-
1. Data: 2003-01-18 16:22:48
Temat: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
http://www.gazeta.pl/praca/
Odpowiedzcie na aniete po prawej stronie.
Musze przyznac, wyniki sa... zastanawiajace. hmmm
Czyzby bylo AZ TAK ZLE?
--
Michal 'Amra' Macierzynski
www.prnews.pl - swiat e-bankow
-
2. Data: 2003-01-19 00:13:31
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Michał 'Amra' Macierzyński wrote:
> http://www.gazeta.pl/praca/
>
> Odpowiedzcie na aniete po prawej stronie.
>
> Musze przyznac, wyniki sa... zastanawiajace. hmmm
> Czyzby bylo AZ TAK ZLE?
Przynajmniej raz uplasowalem sie w wiekszosci ( ;) ), w ocenie mojej
najostatniejszej, kilkutygodniowej szefowej z poprzedniej pracy.
Wyniki na te chwile:
Swojemu szefowi chciałbym powiedzieć:
25% nie chce mi się z tobą gadać... (546)
19% jesteś kretynem (416)
16% jesteś w porządku (341)
12% odchodzę (256)
11% lubię cię, ale nie cenię jako menedżera (234)
8% nie lubię cię i nie cenię jako menedżera (172)
5% cenię cię jako menedżera, ale nie lubię (114)
5% podziwiam cię (105)
Liczba oddanych głosów: 2184
Flyer
-
3. Data: 2003-01-21 23:19:29
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl>
"Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> wrote:
> http://www.gazeta.pl/praca/
> Musze przyznac, wyniki sa... zastanawiajace. hmmm
> Czyzby bylo AZ TAK ZLE?
Hm, w tej chwili 3083 głosy z czego 44% wybrało wariant
"nie chce mi się z tobą gadać" bądź "jesteś kretynem".
Niezła cenzurka wystawiona kadrze kierowniczej :)
PS. A poważnie to smutne.
--
DJ
-
4. Data: 2003-01-22 11:44:10
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
"Dariusz Jaworski" w news:b0kki1$625$1@absolut.sgh.waw.pl napisał(a):
>
> PS. A poważnie to smutne.
A mnie sie tak skojarzylo... Kiedys przeprowadzono pewien eksperyment
(http://www.prisonexp.org/). Ludzi podzielono na wiezniow i straznikow. Po
pewnym czasie oni przejeli te role i te dwie grupy autentycznie byly sobie
wrogie. Byc moze podobnie jest w relacjach pracownik - pracodawca? Nie
twierdze, zenie ma powodow aby te stosunki w niektorych przypadkach byly
zle, ale czy ta skala ma swoje autentyczne uzasadnienie?
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
-
5. Data: 2003-01-22 12:00:23
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl>
Greg <o...@f...sos.com.pl> wrote:
> A mnie sie tak skojarzylo... Kiedys przeprowadzono pewien eksperyment
> (http://www.prisonexp.org/). Ludzi podzielono na wiezniow i straznikow. Po
> pewnym czasie oni przejeli te role i te dwie grupy autentycznie byly sobie
> wrogie. Byc moze podobnie jest w relacjach pracownik - pracodawca? Nie
> twierdze, zenie ma powodow aby te stosunki w niektorych przypadkach byly
> zle, ale czy ta skala ma swoje autentyczne uzasadnienie?
No właśnie ciekawe czy ktoś zrobił jakieś interesujące badania
na ten temat, bo rzeczywiście skala poniekąd przeraża. Ciekawy
jestem wniosków z takich badań i szczególnie odpowiedzi na
pytanie skąd się bierze tak wroga relacja i ile w tym winy
kadry kierowniczej a ile pracowników. Jedno jest pewne, że
aż tak wrogie stosunki między szefem a pracownikami gdzie
pracownicy stwierdzają, że najchętniej powiedzieliby do
swojego szefa "nie chce mi się z Tobą gadać" lub zwykłe
"jesteś kretynem" na pewno nie są elementem dobrego
funkcjonowania zespołu czy firmy.
W kwestii tego ciekawego eksperymentu o którym wspominasz
polecam niemiecki film "Das Experiment" (Eksperyment).
Właśnie wchodzi do kin w Polsce. Ciekawa ilustracja
relacji strażnicy - więźniowie, choć może jednak
trochę przefabularyzowana. Ale warto zobaczyć.
--
DJ
-
6. Data: 2003-01-22 17:55:56
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
"Dariusz Jaworski" w news:b0m14n$e9j$1@absolut.sgh.waw.pl napisał(a):
>
> Ciekawy jestem wniosków z takich badań i
> szczególnie odpowiedzi na pytanie skąd się
> bierze tak wroga relacja i ile w tym winy
> kadry kierowniczej a ile pracowników.
Innym przykladem moga byc relacje uczniowie - nauczyciele. Czesto jest tez
chyba tak, ze uczniowie psiocza na nauczycieli choc wlasciwie nie maja
powodow, ale tak sie przyjelo, ze nauczyciel to "wrog".
> W kwestii tego ciekawego eksperymentu o którym
> wspominasz polecam niemiecki film "Das Experiment"
> (Eksperyment).
Tak... link jaki zapodalem pojawil sie wlasnie w watku na temat tego filmu
:-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
-
7. Data: 2003-01-22 21:10:43
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Greg wrote:
> Innym przykladem moga byc relacje uczniowie - nauczyciele. Czesto jest tez
> chyba tak, ze uczniowie psiocza na nauczycieli choc wlasciwie nie maja
> powodow, ale tak sie przyjelo, ze nauczyciel to "wrog".
A nie lepiej pomyslec, ze Ci mityczni szefowie nie roznia sie niczym (w
statystycznej wiekszosci) od swoich pracownikow - ani zdolnosciami, ani
wiedza - jak pracownik ma rozmawiac z szefem, ktory bojac sie o wlasny
stolek gra glupa, jak mu wyzej kaza?
Flyer
-
8. Data: 2003-01-22 22:35:07
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> A nie lepiej pomyslec, ze Ci mityczni szefowie nie roznia sie niczym
(w
> statystycznej wiekszosci) od swoich pracownikow - ani zdolnosciami,
ani
> wiedza - jak pracownik ma rozmawiac z szefem, ktory bojac sie o
wlasny
> stolek gra glupa, jak mu wyzej kaza?
taaak pewne. Widze ze jednak nie pracowales w zadnej firmie, anie z
takowa nie miales kontaktu, gdzie szef to autentycznie czlowiek z
doswiadczeniem i wiedza - to przykre ;)
Przeciez jesli to jego zaklad - w koncu to on sam sie tego dorobil -
droga wolna, a jesli na innym stanowisku jest np w firmie pryatnej -
tak samo mozesz zajac jego miejsce - jesli nie zajmuejsz - wwidocznie
sa tego jakowes przyczyny :D
-
9. Data: 2003-01-23 04:25:05
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Michał 'Amra' Macierzyński wrote:
> taaak pewne. Widze ze jednak nie pracowales w zadnej firmie, anie z
> takowa nie miales kontaktu, gdzie szef to autentycznie czlowiek z
> doswiadczeniem i wiedza - to przykre ;)
> Przeciez jesli to jego zaklad - w koncu to on sam sie tego dorobil -
> droga wolna, a jesli na innym stanowisku jest np w firmie pryatnej -
> tak samo mozesz zajac jego miejsce - jesli nie zajmuejsz - wwidocznie
> sa tego jakowes przyczyny :D
Nie kazdy zaklad jest wlasnoscia przelozonego/szefa, powiedzialbym
nawet, ze taka zaleznosc (zaklad-szef/przelozony) stanowi statystyczna
mniejszosc zaleznosci pracownik-szef/przelozony.
W swojej karierze pracowalem z roznymi szefami-niewlascicielami. Oprocz
ostatniej kilkutygodniowej szefowej ( ;) ) zawsze moglem znalezc jakies
plusy w ich dzialaniu.
I o ile ja popelnilem blad nazywajac wiekszoscia statystyczna
czterdziesci kilka procent, to Ty walnales juz glupote, twierdzac ze
nigdy nie pracowalem w zadnej firmie tylko na podstawie mojego
negatywnego w twoim odbiorze zdania. Nie posune sie do tego, zeby tak
jak Ty stwierdzic, ze nigdy nie pracowales w zadnej firmie, bo znam
przypadek zlej szefowej, ktory falsyfikuje Twoja wypowiedz ;).
Flyer
-
10. Data: 2003-01-23 05:57:16
Temat: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca - dlugie
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Michał 'Amra' Macierzyński wrote:
>
> taaak pewne. Widze ze jednak nie pracowales w zadnej firmie, anie z
> takowa nie miales kontaktu, gdzie szef to autentycznie czlowiek z
> doswiadczeniem i wiedza - to przykre ;)
OT - dajcie sobie spokoj z tym "przykrym", bo zaczne podejrzewac, ze
nawet nie wiecie co ono (slowo) oznacza ;). To jest PRAWDZIWE, tak jak
kradzieze i bankructwa.
Poszedlem sobie zrobic sniadanko i troche pozmywac, i w trakcie tegoz
szacownego zajecia przyszedl mi pomysl na inne ujecie tematu.
Ujecie 1 - bez osobistych niuansow.
Test zostal zle skonstruowany - zdawkowy sposob ujecia spowodowal, ze
mozna w nim wyrazic tylko albo oceny skrajne (nienawidze albo "kocham").
Co prawda sa tam stwierdzenia - cenie go jako czlowieka ale nie jako
biznesmena - ale co to drugie slowo oznacza zapewne malo kto wie (bo
oznacza wiele i nic zarazem ;) ). Slowo biznesmen jest tylko zlepkiem
cech roznie ujmowanych przez roznych ludzi. Dla mnie lepsza ocena bylo
by stwierdzenie - chce z nim pracowac, nie chce z nim pracowac.
Ujecie 2 - troche OT, ale w temacie odpowiedzi z watku
Przykladanie do relacji szef-podwladny wynikow doswiadczenia z
psychologii spolecznej (wiezien-straznik) ma sie nijak do tematu. W w/w
doswiadczeniu glowne wnioski dotyczyly straznikow, ktorzy w ramach
swojej roli zatracili "czlowieczenstwo" i nie mieli zadnych oporow w
swoich dzialniach (opory mieli, ale latwo dawali sie przekonac --
zastosowalem uproszczenie myslowe). Pozniej byly podobne doswiadczenia
(lekarz od noszenia fartucha itd.) sklaniajace sie bardziej ku
neutralnemu wyjasnieniu roli "uniformu/Roli" na dzialanie i swiadomosc
jednostki. I znow te doswiadczenia nie maja odbicie w praktyce, bo w
sytuacjach biurowych (w Polsce, gdzie indziej istnial scisly podzial
roli w organizacji na zasadzie np. koloru i wzoru koszuli) nastepuje
uniformizacja ubioru, a w sytuacjach "robotniczych" wyrazna polaryzacja
sposobu ubierania powinna wg. doswiadczen psychologii spolecznej
prowadzic do przyjecia przez nizszy personel automatycznej roli
bezmozgich i maluczkich istot.
Ujecie 3 - moje wlasne wtrety
Szef 1 - zdolny, zdecydowany, majacy wiedze i doswiadczenie, nerwowy.
Umial sobie "pokrzyczec" albo sprawiac wrazenie "seryjnego mordercy",
ale byla to jego ludzka slabosc. Normalnie zachowywal sie wzorowo, do
kobiet szarmancko ale nie oblesnie. Potrafil np. kiedys przekazac mi
spokojnie, ze Pan V-ce Prezes wyrazil sie "nie obchodzi mnie kiedy to
bedzie, to ma byc zaraz!". Poniewaz jestem jednostka rozumna,
zrozumialem jego sytuacje i bylem mu nawet wdzieczny, ze w ten sposob
przekazal mi te informacje. Moglem powiedziec - "mnie to rowniez nie
obchodzi", ale choc nie bylo mi to na reke, zostalem i robilem
idiotyczne zestawienie do rana, po to zeby moc nowy dzien pracy
przywitac w pracy ;). To ten sam szef, zebym mogl wyjechac na tydzien na
pewna impreze zasugerowal mi przez sekretarke (a wiec nie wiem do konca,
czy byla to jego mysl ;) ) pojscie na zwolnienie (ktore mi sie nalezalo
z racji zapalenie oskrzeli) zamiast na urlop.
Troche OT - zupelnie nie rozumiem, jak pracodawcy moga wymagac
"odpornosci na stres". Dla mnie to tak jakby napisac - "odpornosc na
ciosy nozem" ;).
Testowa analiza - cenilem go jako czlowieka, nie wiem co to biznesmen;
Szef 2 - spokojny, pelna elegancja, czasami widac bylo, ze sie "gubi",
denerwuje, ale zawsze staral sie byc w porzadku - pelna kultura i
umiejetnosc wykorzystania wiedzy podwladnych. Ocena - j.w.
Szefowa 3 - mniej "odporna na stres", ale rowniez starala sie zachowac
profesjonalizm i spokoj, duza wiedza. Tak jak z poprzednimi, mam
wrazenie, ze ja rozumialem, choc nigdy z zadnym szefow nie bylem na
stopie towarzyskiej - zawsze istniala pewna "przepasc". Ocena - j.w.
Szefowa 4 (ostatnia w przedostatniej firmie) - "nie chce mi sie o niej
gadac :("
Szef 5 (w ostatniej firmie) - mial wiedze, nie mial zdolnosci
psychopaty, co na rynku jest duzym minusem (to jest dopiero przykre,
jezeli kariere moga osiagnac psychopaci :) ), kluczyl i uciekal, bo
znalazl sie w sytuacji nie do pozazdroszczenia - pomiedzy prezesem a
pracownikami, ale zachowywal spokoj i zrozumienie. Podejrzewam, ze
szykowal nam niespodzianke nie swojego pomyslu, a ja nie lubie
niespodzianek. Ocena - w innej sytuacji bylby dobrym szefem.
Flyer