eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeAnkieta na www.gazeta.pl/pracaRe: Ankieta na www.gazeta.pl/praca - dlugie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!poznan.rmf.pl!fargo.cgs.poznan.pl!news.inte
    rnetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: flyer <f...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Ankieta na www.gazeta.pl/praca - dlugie
    Date: Thu, 23 Jan 2003 06:57:16 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 89
    Message-ID: <3...@p...gazeta.pl>
    References: <b0bv21$1e8$1@news.onet.pl> <b0kki1$625$1@absolut.sgh.waw.pl>
    <b0m0db$htk$1@news.tpi.pl> <b0m14n$e9j$1@absolut.sgh.waw.pl>
    <b0mmap$jpq$1@news.tpi.pl> <3...@p...gazeta.pl>
    <b0n6ln$8hu$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: qc140.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: news.tpi.pl 1043302681 6530 217.99.12.140 (23 Jan 2003 06:18:01 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 23 Jan 2003 06:18:01 +0000 (UTC)
    X-Accept-Language: pl
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win 9x 4.90; en-US; rv:0.9.4.1) Gecko/20020314
    Netscape6/6.2.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:70496
    [ ukryj nagłówki ]

    Michał 'Amra' Macierzyński wrote:

    >
    > taaak pewne. Widze ze jednak nie pracowales w zadnej firmie, anie z
    > takowa nie miales kontaktu, gdzie szef to autentycznie czlowiek z
    > doswiadczeniem i wiedza - to przykre ;)


    OT - dajcie sobie spokoj z tym "przykrym", bo zaczne podejrzewac, ze
    nawet nie wiecie co ono (slowo) oznacza ;). To jest PRAWDZIWE, tak jak
    kradzieze i bankructwa.

    Poszedlem sobie zrobic sniadanko i troche pozmywac, i w trakcie tegoz
    szacownego zajecia przyszedl mi pomysl na inne ujecie tematu.

    Ujecie 1 - bez osobistych niuansow.

    Test zostal zle skonstruowany - zdawkowy sposob ujecia spowodowal, ze
    mozna w nim wyrazic tylko albo oceny skrajne (nienawidze albo "kocham").
    Co prawda sa tam stwierdzenia - cenie go jako czlowieka ale nie jako
    biznesmena - ale co to drugie slowo oznacza zapewne malo kto wie (bo
    oznacza wiele i nic zarazem ;) ). Slowo biznesmen jest tylko zlepkiem
    cech roznie ujmowanych przez roznych ludzi. Dla mnie lepsza ocena bylo
    by stwierdzenie - chce z nim pracowac, nie chce z nim pracowac.

    Ujecie 2 - troche OT, ale w temacie odpowiedzi z watku

    Przykladanie do relacji szef-podwladny wynikow doswiadczenia z
    psychologii spolecznej (wiezien-straznik) ma sie nijak do tematu. W w/w
    doswiadczeniu glowne wnioski dotyczyly straznikow, ktorzy w ramach
    swojej roli zatracili "czlowieczenstwo" i nie mieli zadnych oporow w
    swoich dzialniach (opory mieli, ale latwo dawali sie przekonac --
    zastosowalem uproszczenie myslowe). Pozniej byly podobne doswiadczenia
    (lekarz od noszenia fartucha itd.) sklaniajace sie bardziej ku
    neutralnemu wyjasnieniu roli "uniformu/Roli" na dzialanie i swiadomosc
    jednostki. I znow te doswiadczenia nie maja odbicie w praktyce, bo w
    sytuacjach biurowych (w Polsce, gdzie indziej istnial scisly podzial
    roli w organizacji na zasadzie np. koloru i wzoru koszuli) nastepuje
    uniformizacja ubioru, a w sytuacjach "robotniczych" wyrazna polaryzacja
    sposobu ubierania powinna wg. doswiadczen psychologii spolecznej
    prowadzic do przyjecia przez nizszy personel automatycznej roli
    bezmozgich i maluczkich istot.

    Ujecie 3 - moje wlasne wtrety

    Szef 1 - zdolny, zdecydowany, majacy wiedze i doswiadczenie, nerwowy.
    Umial sobie "pokrzyczec" albo sprawiac wrazenie "seryjnego mordercy",
    ale byla to jego ludzka slabosc. Normalnie zachowywal sie wzorowo, do
    kobiet szarmancko ale nie oblesnie. Potrafil np. kiedys przekazac mi
    spokojnie, ze Pan V-ce Prezes wyrazil sie "nie obchodzi mnie kiedy to
    bedzie, to ma byc zaraz!". Poniewaz jestem jednostka rozumna,
    zrozumialem jego sytuacje i bylem mu nawet wdzieczny, ze w ten sposob
    przekazal mi te informacje. Moglem powiedziec - "mnie to rowniez nie
    obchodzi", ale choc nie bylo mi to na reke, zostalem i robilem
    idiotyczne zestawienie do rana, po to zeby moc nowy dzien pracy
    przywitac w pracy ;). To ten sam szef, zebym mogl wyjechac na tydzien na
    pewna impreze zasugerowal mi przez sekretarke (a wiec nie wiem do konca,
    czy byla to jego mysl ;) ) pojscie na zwolnienie (ktore mi sie nalezalo
    z racji zapalenie oskrzeli) zamiast na urlop.
    Troche OT - zupelnie nie rozumiem, jak pracodawcy moga wymagac
    "odpornosci na stres". Dla mnie to tak jakby napisac - "odpornosc na
    ciosy nozem" ;).
    Testowa analiza - cenilem go jako czlowieka, nie wiem co to biznesmen;

    Szef 2 - spokojny, pelna elegancja, czasami widac bylo, ze sie "gubi",
    denerwuje, ale zawsze staral sie byc w porzadku - pelna kultura i
    umiejetnosc wykorzystania wiedzy podwladnych. Ocena - j.w.

    Szefowa 3 - mniej "odporna na stres", ale rowniez starala sie zachowac
    profesjonalizm i spokoj, duza wiedza. Tak jak z poprzednimi, mam
    wrazenie, ze ja rozumialem, choc nigdy z zadnym szefow nie bylem na
    stopie towarzyskiej - zawsze istniala pewna "przepasc". Ocena - j.w.

    Szefowa 4 (ostatnia w przedostatniej firmie) - "nie chce mi sie o niej
    gadac :("

    Szef 5 (w ostatniej firmie) - mial wiedze, nie mial zdolnosci
    psychopaty, co na rynku jest duzym minusem (to jest dopiero przykre,
    jezeli kariere moga osiagnac psychopaci :) ), kluczyl i uciekal, bo
    znalazl sie w sytuacji nie do pozazdroszczenia - pomiedzy prezesem a
    pracownikami, ale zachowywal spokoj i zrozumienie. Podejrzewam, ze
    szykowal nam niespodzianke nie swojego pomyslu, a ja nie lubie
    niespodzianek. Ocena - w innej sytuacji bylby dobrym szefem.

    Flyer

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1