-
21. Data: 2004-02-12 14:49:28
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl>
> > tego nie bylbym taki pewien. taki bagaz doswiadczenia jako programista
> moze
> > byc wrecz przeszkoda jesli ktos nie ma wystarczajaco otwartego umyslu.
> Widze, ze kolega malo siedzi w branzy IT albo wogole, bo niestety, ale
zeby
dosc pochopne wnioski.
> byc dobrym analitykiem a zarazem projektantem, trzeba troche posiedziec w
mowa o analitykach, nie projektantach. kolega bardziej doswiadczony wiec
zapewne zna roznice.
> programowaniu. Swiezo po studiach, to sie ma tylko czysta teorie, ktora z
nie twierdze ze powinien byc swiezo po studiach.
wojtek
-
22. Data: 2004-02-12 14:50:50
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl>
> > tego nie bylbym taki pewien. taki bagaz doswiadczenia jako programista
> moze
> > byc wrecz przeszkoda jesli ktos nie ma wystarczajaco otwartego umyslu.
>
> Utopia! Nie ma idealnego modelu bez chociaż częściowego opierania się na
> środowisku IDE, na którym ma powstać system informatyczny. W ten sposób
analiza? ide? co ma piernik do wiatraka?
wojtek
-
23. Data: 2004-02-12 14:53:06
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl>
> > analityk niekoniecznie musi wiedziec cos o programowaniu - zalezy co ma
> > analizowac i gdzie, zauwaz ze wspomnialem o innych branzach niz IT
>
> Obawiam się, że nigdzie nie znajdziesz osoby świeżo po studiach, która
> wykonuję pracę analityka w jakiejkolwiek branży (oczywiście mam na myśli
dlaczego zakladasz ze jesli ktos nie nigdy nie programowal to jest swiezo po
studiach???
> poważne firmy a nie te gdzie zatrudnia się kuzynów cioci). To właśnie ten
> charakter pracy wymaga jak największego doświadczenia. Analitycy, to
> najczęściej ludzie, którzy niejako awansowali z innych działów firmy o
> mniejszym znaczeniu.
tu sie mozna zgodzic ale jak to sie ma do doswiadczenia z programowaniem?
wojtek
-
24. Data: 2004-02-12 15:24:17
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "ArekB" <a...@p...pl>
Użytkownik "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl> napisał w
wiadomości news:c0g3s8$kk4$1@phone.provider.pl...
> > > tego nie bylbym taki pewien. taki bagaz doswiadczenia jako programista
> > moze
> > > byc wrecz przeszkoda jesli ktos nie ma wystarczajaco otwartego umyslu.
> >
> > Utopia! Nie ma idealnego modelu bez chociaż częściowego opierania się na
> > środowisku IDE, na którym ma powstać system informatyczny. W ten sposób
>
> analiza? ide? co ma piernik do wiatraka?
>
> wojtek
>
>
brak mi slow i komentarza, LOL :)
/ArekB
-
25. Data: 2004-02-12 21:59:05
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <k...@w...podkreslenie.pl>
Użytkownik Rygel napisał:
> Jesteś pewny że na rękę?
> Moja dziewczyna pracuje jako nauczycielka: owszem w szkole
> jest dwa dni, ale oprócz tego ma do zrobienia góre papierów
> dla dyrekcji, przygotowanie lekcji, sprawdzanie prac domowych...
> wychodzi DUZO więcej niż 17 godzin tygodniowo.
Dokladnie :)
Ktos kto nie ma kogos znajomego wsrod nauczycieli, to tego zwykle nie
rozumie :/
Nauczyciel co najmniej drugie tyle robi poza lekcjami.
--
:: Kali ::,,,,,,,,,,,,,,,,,,
:: http://www.mips.net.pl ::
''''''''''''''''''''''''''''
-
26. Data: 2004-02-12 22:17:26
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: Witiia <K...@p...onet.pl>
Dnia 2004-02-12 22:59, Użytkownik Janusz 'Kali' Kaliszczak napisał:
>
> Dokladnie :)
> Ktos kto nie ma kogos znajomego wsrod nauczycieli, to tego zwykle nie
> rozumie :/
> Nauczyciel co najmniej drugie tyle robi poza lekcjami.
A myślisz, że jak jest się informatykiem to w domu człowiek nic nie musi
się uczyć? Pracuje się na cały etat po 8 godzin, a w domu siada się do
komputera, książek i się uczy.
Nauczyciel po prostu ma tą przewagę, bo spędza w pracy mniej czasu - a w
domu to tak jak każdy inny zawód umysłowy, trzeba się przygotować.
--
Witiia
-
27. Data: 2004-02-12 22:21:02
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "TJ" <N...@p...onet.pl>
> Nauczyciel po prostu ma tą przewagę, bo spędza w pracy mniej czasu - a w
> domu to tak jak każdy inny zawód umysłowy, trzeba się przygotować.
to raz. a dwa - gdy uczę tego co robię od paru lat za $$$ to nie siedzę
"drugiego tyle" . Jak ktoś inaczej nie moze - trudno . Widocznie sam sie
musi nauczyc
ST
-
28. Data: 2004-02-13 06:49:07
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "henon" <h...@t...tpsa.pl>
Użytkownik "Glogmak" <g...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c0fcs4$io0$1@ns.master.pl...
> Co do wakacji to nie jest tak że masz 2 miechy wolnego. Okres ten wynosi 1
> miesiąc natomiast prze reszte wakacji jesteś do dyspozycji dyrektora
1,5 miesiąca. Do dyspozycji dyrektora jesteś przez 2 połowę sierpnia (rady
pedagogiczne, przygotowanie pracowni)
-
29. Data: 2004-02-13 09:55:49
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl> napisał w
wiadomości news:c0g3s8$kk4$1@phone.provider.pl...
> > > tego nie bylbym taki pewien. taki bagaz doswiadczenia jako programista
> > moze
> > > byc wrecz przeszkoda jesli ktos nie ma wystarczajaco otwartego umyslu.
> >
> > Utopia! Nie ma idealnego modelu bez chociaż częściowego opierania się na
> > środowisku IDE, na którym ma powstać system informatyczny. W ten sposób
>
> analiza? ide? co ma piernik do wiatraka?
Teoretycznie niewiele. Ale tylko teoretycznie! W praktyce bez
programistycznego doświadczenia analityka systemowego niemożliwa jest
jakakolwiek współpraca z projektantem systemu. Jak napiszesz specyfikację
wymagań skoro nie masz zielonego pojęcia czy środowisko IDE te wymagania
spełni? Co wtedy zrobisz? Powiesz: "Ma tak k***wa być i ch** mnie to
obchodzi"? Idealna ścieżka rozwoju pracownika w firmie, to programista ->
projektant systemów -> analityk systemowy. Odwracanie kota ogonem czyli
rzucanie świeżo upieczonego absolwenta (a nie zapominajmy, że Hanka jest
absolwentką) na szerokie wody współpracy z doświadczonymi projektantami i
programistami w większości przypadków będzie skutkować jego rozstrojem
psychicznym. Widzisz, to tak jak z serwisem samochodowym - jeśli się nie
znasz na samochodach, to mechanicy wcisną ci każdy kit i zapłacisz ogromne
pieniądze za wymianę wycieraczki. Tutaj jest podobnie.
yamma
-
30. Data: 2004-02-13 09:58:29
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl> napisał w
wiadomości news:c0g40g$ljv$1@phone.provider.pl...
>
> dlaczego zakladasz ze jesli ktos nie nigdy nie programowal to jest swiezo
po
> studiach???
Ja nie zakładam. Ja staram się tylko trzymać tematu wątku (choć niektórzy
twierdzą, że jestem ostatnim samurajem...;-)). Hanka wyraźnie napisała, że
brak jej doświadczenia i nakłanianie jej do poszukiwania pracy jako
analityka jest dla niej zwykłą stratą czasu. Jeśli już jakaś firma
zaryzykuje i ją zatrudni, to grozi jej to co najmniej rozstrojem psychicznym
w wyniku ogromnego stresu związanego z zadaniami jakie postawi przed nią
pracodawca.
yamma