-
31. Data: 2004-02-13 10:02:49
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl> napisał w
wiadomości news:c0g3pm$k2r$1@phone.provider.pl...
> > programowaniu. Swiezo po studiach, to sie ma tylko czysta teorie, ktora
z
>
> nie twierdze ze powinien byc swiezo po studiach.
Dobrze byłoby (zwłaszcza dla autorki wątku) żebyśmy nie wdawali się w czysto
teoretyczne dyskusje. Mamy konkretny przypadek absolwentki i skupmy się na
tym przypadku. Jeśli masz zamiar odbiegać od tematu, to dla mnie ta dyskusja
jest stratą czasu.
yamma
-
32. Data: 2004-02-13 10:19:08
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
> poprzyjmy faktami:
skoro mają być fakty, to proszę:
1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może
przekraczać 40 GODZIN NA TYDZIEŃ (podkr. moje)
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego
wynagrodzenia nauczyciel OBOWIĄZANY JEST REALIZOWAĆ (podkr. jw.):
1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z
uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3
lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7,
2) inne czynności wynikające z zadań statutowych szkoły,
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć,
samokształceniem i doskonaleniem zawodowym. (KN art. 42)
Zarobki (brutto)
stażysta 1078; kontraktowy 1278; mianowany 1617; dyplomowany 1941
wysługa lat - +1%÷20%, zwiększane o 1% po każdym pełnym przpracowanym roku).
-
33. Data: 2004-02-13 10:46:06
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl>
> > > Utopia! Nie ma idealnego modelu bez chociaż częściowego opierania się
na
> > > środowisku IDE, na którym ma powstać system informatyczny. W ten
sposób
> >
> > analiza? ide? co ma piernik do wiatraka?
>
> Teoretycznie niewiele. Ale tylko teoretycznie! W praktyce bez
> programistycznego doświadczenia analityka systemowego niemożliwa jest
> jakakolwiek współpraca z projektantem systemu. Jak napiszesz specyfikację
> wymagań skoro nie masz zielonego pojęcia czy środowisko IDE te wymagania
> spełni? Co wtedy zrobisz? Powiesz: "Ma tak k***wa być i ch** mnie to
wybacz, ale dalej nie rozumiem dlaczego srodowisko ide (integrated
development environment) ma spelniac wymagania tworzonego systemu
informatycznego. ale proponuje eot bo jak sam zauwazyles odbiegamy od
tematyki grupy.
wojtek
-
34. Data: 2004-02-13 12:05:47
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "yamma" <y...@w...pl>
Użytkownik "Wojciech Jakóbczyk" <j...@U...TO.pl> napisał w
wiadomości news:c0i9tc$rnd$1@phone.provider.pl...
>
> wybacz, ale dalej nie rozumiem dlaczego srodowisko ide (integrated
> development environment) ma spelniac wymagania tworzonego systemu
> informatycznego. ale proponuje eot bo jak sam zauwazyles odbiegamy od
> tematyki grupy.
Też chciałem zrobić EOT ale muszę się do tego ustosunkować...Dawno już
minęły czasy gdy etapy analizy, tworzenia i realizacji projektów systemów
informatycznych mogły przebiegać niezależnie od siebie. Obecnie główny
nacisk przy tworzeniu systemów stawia się przede wszystkim na czas i koszty
jego realizacji. Obecne środowiska IDE (VS .NET, Sun One, BCB) umożliwiają
szybkie i proste tworzenie systemów pod warunkiem, że korzysta się ze
wzorców (ścieżek) tworzenia oprogramowania jakie zawarte są w tychże
środowiskach. Niestety takie wzorce już z założenia nie mogą przewidywać
spełnienia wszystkich wymagań jakie są stawiane podczas analizy problemu.
Poza tym wzorce te implikują w pewien sposób ostateczny kształt i działanie
systemu czyli już "na dzień dobry" określają jakie wymagania system będzie
mógł spełnić. Powstaje teraz pytanie co jest mniej kosztowne: stworzenie
własnego wzorca na ten jeden przypadek, który uwzględniałby wszystkie
aspekty problemu ale byłby bardziej czaso- i pracochłonny czy też próba
takiej analizy problemu aby dało się to zmieścić w jakimś istniejącym
wzorcu. Ten drugi przypadek jest oczywiście mniej kosztowny za to wymaga
znajomości tematu od analityka. Innymi słowy analityk rozpatrując problem
powinien brać pod uwagę nie tylko jedną stronę medalu (zleceniodawcę) ale
również tą drugą (zleceniobiorcę). Niestety w wielu firmach analiza problemu
jest zupełnie oderwana od programistycznej rzeczywistości co często skutkuje
niezłymi tarciami na styku analityk - programista.
yamma
-
35. Data: 2004-02-13 17:30:46
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "hanka" <i...@g...pl>
jestem 'troche' 'niepocieszona'
coraz mniej wiecej wiem
a nic gdzie i jak i ...
dzieki wszystkim
chyba pojde sprzedawac mydelko fa
hanka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
36. Data: 2004-02-14 11:58:11
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Tom" <t...@p...onet.pl>
> Idealna ścieżka rozwoju pracownika w firmie, to programista ->
> projektant systemów -> analityk systemowy.
Wykształcenie dobrego programisty np. od Javy jest zbyt kosztowne,
by przeznaczać go potem do zbierania wymagań użytkowników.
Doświadczony programista Javy to ktoś, kto programuje w Javie
3-4 lata, dodatkowo jeszcze najlepiej jak zna J2EE etc. To jest
zbiór kompetencji, których zdobycie kosztuje sporo lat pracy
i dodatkowych szkoleń. Często do zbierania wymagań wystarcza
dobry specjalista dziedzinowy, tyle że obyty z systemami informatycznymi
i przeszkolony w wykonywaniu analiz wymagań (np. specjalista
od finansów w przypadku systemu FK, albo specjalista od logistyki
w przypadku systemu logistycznego, etc.). I z tym się spotykałem
często w dużych firmach.
Wg mnie ścieżka programista->analityk dotyczy głównie pracy przy
prostych systemach, gdzie programowanie nie wymaga ani pomyślunku,
ani wieloletniego doświadczenia. W przypadku high-techu natomiast
raczej spotykałem się ze ścieżką programista -> lider zespołu
programistów / architekt.
T.
-
37. Data: 2004-02-16 21:46:30
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <k...@w...podkreslenie.pl>
Użytkownik TJ napisał:
>>Nauczyciel po prostu ma tą przewagę, bo spędza w pracy mniej czasu - a w
>>domu to tak jak każdy inny zawód umysłowy, trzeba się przygotować.
>
>
> to raz. a dwa - gdy uczę tego co robię od paru lat za $$$ to nie siedzę
> "drugiego tyle" . Jak ktoś inaczej nie moze - trudno . Widocznie sam sie
> musi nauczyc
Program sie zmienia, trzeba modyfikowac metody nauczania. Uczniowie tez
sa rozni. Do kazdej klasy trzeba inaczej podchodzic.
--
:: Kali ::,,,,,,,,,,,,,,,,,,
-
38. Data: 2004-02-19 21:52:56
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: flowher <k...@f...math.put.poznan.pl>
On Fri, 13 Feb 2004 11:19:08 +0100, Jotte wrote:
> sta?ysta 1078; kontraktowy 1278; mianowany 1617; dyplomowany 1941
co to z absurdalne kwoty !!
i co taki nauczyciel ma z tym zrobic ?? bo na pewno nie przezyje za to
-
39. Data: 2004-02-20 00:02:24
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "KrzysztofM" <k...@w...dvdinfo.prv.pl>
Uzytkownik "flowher" <k...@f...math.put.poznan.pl> napisal w
wiadomosci news:pan.2004.02.19.21.52.56.863768@fanthom.math.put
.poznan.pl...
> On Fri, 13 Feb 2004 11:19:08 +0100, Jotte wrote:
>
> > stażysta 1078; kontraktowy 1278; mianowany 1617; dyplomowany 1941
>
> co to z absurdalne kwoty !!
> i co taki nauczyciel ma z tym zrobic ?? bo na pewno nie przezyje za to
nie demonizujmy nauczycieli - masa innych grup zawodowych pracuje wiecej a
zarabia mniej !
pozdr
Krzysiek
-
40. Data: 2004-02-20 10:05:35
Temat: Re: zbędny matematyk-informatyk?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
> > stażysta 1078; kontraktowy 1278; mianowany 1617; dyplomowany 1941
>
> co to z absurdalne kwoty !!
> i co taki nauczyciel ma z tym zrobic ?? bo na pewno nie przezyje za to
To jest oficjalna tabela wynagrodzen _zasadniczych_ (dla nauczycieli z
wyksztalceniem wyzszym mgr lub dr i przygotowaniem pedagogicznym - czyli
najwyzsza dzialka).
Do tego dodatki:
- wysluga lat (0÷20% pl. zas., 1% za kazdy pelny rok przepracowany -
obligatoryjne)
- dodatek motywacyjny (0÷20% pl. zas.- zalezny od widzimisie dyrektora)
- ew. nadgodziny (1 nadgodz. = pl. zas./74)
- trzynastka (proporcjonalnie do wymiaru zatrudnienia).
--
Pozdrowienia
Jotte