-
1. Data: 2005-01-20 12:32:51
Temat: widełki
Od: "Leon " <m...@g...pl>
a raczej widły pomiędzy zarobkami na różnych stanowiskach w jednej firmie
co o tym sadzicie, ze np.dyrektor kałflanda zabrabia 8-9k a kasjer 800?
wiem, ze kazdy mogl sie uczyc, ale czy to nie przegiecie? poza tym czesto te
stanowiska zajmuja ludzie bez wyksztalcenia.
zawsze myslalem ze pensje kadry kierowniczo-dyrektorskiej w akim sklepie to
z 3-4 k, przy wysokosci zarobkow kasjerow to bym zrozumial.ale ostatnmio
uslyszalem plote ze dyro marketu zarabia 9 k + premia za wyniki.
Ile sie w ogole zarabia na takich stanowiskach w roznych sieciach?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-01-20 12:44:58
Temat: Re: widełki
Od: "rc" <r...@v...pl>
i tak mało dyrektor w Carrefour zarabia miedzy 15 a 22 K
Użytkownik "Leon " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cso8dj$osn$1@inews.gazeta.pl...
> a raczej widły pomiędzy zarobkami na różnych stanowiskach w jednej firmie
>
> co o tym sadzicie, ze np.dyrektor kałflanda zabrabia 8-9k a kasjer 800?
> wiem, ze kazdy mogl sie uczyc, ale czy to nie przegiecie? poza tym czesto
te
> stanowiska zajmuja ludzie bez wyksztalcenia.
>
> zawsze myslalem ze pensje kadry kierowniczo-dyrektorskiej w akim sklepie
to
> z 3-4 k, przy wysokosci zarobkow kasjerow to bym zrozumial.ale ostatnmio
> uslyszalem plote ze dyro marketu zarabia 9 k + premia za wyniki.
>
> Ile sie w ogole zarabia na takich stanowiskach w roznych sieciach?
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2005-01-20 14:06:53
Temat: Re: widełki
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
> co o tym sadzicie, ze np.dyrektor kałflanda zabrabia 8-9k a kasjer 800?
A ja myślałem, że nawet w SLD (a może tym bardziej) podobnych
problemów nikt już nie ma. Ale w końcu zawsze możesz zostać dyrektorem
zamiast kasjerem.
Tak przy okazji - jak widać "kałfland" płaci kiepsko na obu
stanowiskach.
-
4. Data: 2005-01-20 14:21:03
Temat: Re: widełki
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
>
> Tak przy okazji - jak widać "kałfland" płaci kiepsko na obu
> stanowiskach.
>
To zalezy od tego na jakim szczebllu pojawia sie nazwa "dyrekteor".
Zwłaszcza w firmach zagranicznych bywa, że nazwy stanowisk są niechlujnie
tłumaczone i pojawią i np. "manager" oznacza faceta ierującego pracą
4-osobowej ekipy sprzątającej.......
Pozdrawiam
Paweł
-
5. Data: 2005-01-20 16:36:50
Temat: Re: widełki
Od: "DooMiniK" <bachus20[WYTNIJ]@poczta.wp.pl>
Leon <m...@g...pl> zapodał(a):
>a raczej widły pomiędzy zarobkami na różnych stanowiskach w jednej firmie
>
> co o tym sadzicie, ze np.dyrektor kałflanda zabrabia 8-9k a kasjer 800?
Pierwsze, co mi przyszło na myśl - zarabia ~ 10 razy więcej; i co ?
> wiem, ze kazdy mogl sie uczyc, ale czy to nie przegiecie? poza tym czesto
> te stanowiska zajmuja ludzie bez wyksztalcenia.
[...]
Czyli tak dedukując - każdy może tyle zarabiać, tak ?
> zawsze myslalem ze pensje kadry kierowniczo-dyrektorskiej w akim sklepie to
> z 3-4 k, przy wysokosci zarobkow kasjerow to bym zrozumial.ale ostatnmio
> uslyszalem plote ze dyro marketu zarabia 9 k + premia za wyniki.
To nie firma państowa - chyba to normalne, że prywaciarz chce zarabiać jak najwięcej?
Chyba to prosta metoda- dać dużo pieniążków kadrze kierowniczej...
> Ile sie w ogole zarabia na takich stanowiskach w roznych sieciach?
Nie mam pojęcia :>
--
Dominik Siedlak (bachus)
bachus(@)irc(.)pl
-
6. Data: 2005-01-20 20:48:07
Temat: Re: widełki
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Leon " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cso8dj$osn$1@inews.gazeta.pl...
> a raczej widły pomiędzy zarobkami na różnych stanowiskach w jednej firmie
>
> co o tym sadzicie, ze np.dyrektor kałflanda zabrabia 8-9k a kasjer 800?
> wiem, ze kazdy mogl sie uczyc, ale czy to nie przegiecie? poza tym czesto
te
> stanowiska zajmuja ludzie bez wyksztalcenia.
To niedopuszczalne. To powinno byc zabronione. To powinno byc karalne.
Wszystkim po rowno! I najlepiej na kartki, zeby dla nikogo nie zabraklo (nie
moje, nie udalo mi sie znalezc autora).
sz.
-
7. Data: 2005-01-20 21:55:57
Temat: Re: widełki
Od: Cc <c...@g...pl>
On 2005-01-20 21:48:07 +0100, "szomiz"
<s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> said:
> Użytkownik "Leon " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cso8dj$osn$1@inews.gazeta.pl...
>> a raczej widły pomiędzy zarobkami na różnych stanowiskach w jednej firmie
>>
>> co o tym sadzicie, ze np.dyrektor kałflanda zabrabia 8-9k a kasjer 800?
>> wiem, ze kazdy mogl sie uczyc, ale czy to nie przegiecie? poza tym czesto
> te
>> stanowiska zajmuja ludzie bez wyksztalcenia.
>
> To niedopuszczalne. To powinno byc zabronione. To powinno byc karalne.
>
>
Wydaje mi się, że autor wątku niezbyt wyraźnie artykuuje swój niepokój
dotyczący postępujących rozwarstwień zarobków. Już w tej chwili znane
mi są firmy, gdzie fundusz płac jest podzielony na pół: połowa dla
prezesa i druga dla reszty pracowników. A ten stosunek ma tendencje do
dalszego pogłębiania się. W efekcie otrzymamy sytuację, gdzie
"namaszczony" bogacz otrzyma wszystko, podczas gdy reszta będzie się
żywiła ochłapami z pańskiego stołu. Jeśli przedpiścy są takim właśnie
"namaszczonymi" to nie dziwi mnie ich aprobata dla takich stosunków
gospodarczych. W przeciwnym wypadku nie potrafię zrozumieć
bezkrytycznego zachwytu nad krwiożerczym kapitalizmem "made by Poland".
> Wszystkim po rowno! I najlepiej na kartki, zeby dla nikogo nie zabraklo (nie
> moje, nie udalo mi sie znalezc autora).
Taka reakcja jest znamienna: od ściany do ściany. Dlaczego po równo?
Nikt i nigdzie tego nie postuluje. Ale dlaczego tak trudno zrozumieć
opór przed statusem niewolnika w ojczystym kraju? Praca po 12 godzin za
600 netto właśnie tym jest. I demagogiczne stwierdzenia, że owa
sytuacja jest winą samego wykorzystywanego przypominają mi sentencję
wyroku uniewinniającego gwałcicieli "poszkodowana ubiorem i makijażem
prowokowała napastników"... Czujesz? Jak dziewczę ma mini, to wolno
pobić i zgwałcić. Jej wina, trzeba było we włosiennicy paradować. Jak
kobieta pozwala się wykorzystywać w hipermarkecie, bo ma w domu głodne
dzieci - to jej wina. Nie trzeba było rodzić i wychodzić za
bezrobotnego. Trza było wżenić się w Lubomirskich! Niestety: wszyscy
wżenić się tam nie mogą.
Polska jest ojczyzną wszystkich Polaków. Nie tylko tych
kapitałpozytywnych. A stała się bezwzględną macochą dla milionów.
Państwo fundujące wykluczenie ekonomiczne połowie narodu jest państwem
z gruntu złym. A ideologicznym podkładem pod to wykluczenie jest
kapitalizm rozumiany jak w "Ziemi obiecanej". Zresztą stosunki w
firmach są niekiedy dokładną kopią tych z fabryk XIX-wiecznej Łodzi.
Zresztą cały świat (incl. USA) ma kłopot z wyższym managementem, który
wynagradzany jak nigdy dotąd objawił się jako z gruntu nielojalny
element całej piramidy. Prezesi spółek giełdowych oszukują, fałszują
dane by spółka zwyżkowała na gieldzie, wypłacają sobie olbrzymie
gratyfikacje za papierowe wyniki. Co więcej: wypłacają sobie olbrzymie
gratyfikacje nawet wtedy, gdy spółka przynosi straty, walnie
przyczyniając się do jej upadku. I to ze szkodą dla (kapitalistycznych
jak cholera) właścicieli tych firm: akcjonariuszy.
Ja, przeciętna rybka, wdepnąwszy w następny próg podatkowy jestem (o
zgrozo!) w górnych dziesięciu procentach rodaków pod względem dochodów!
Coś w tym kraju jest bardzo chore...
pozdrawiam
Cc
-
8. Data: 2005-01-21 00:33:03
Temat: Re: widełki
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
> Wydaje mi się, że autor wątku niezbyt wyraźnie artykuuje swój niepokój
> dotyczący postępujących rozwarstwień zarobków.
Wg ciebie kasjera mało dzieli od stanowiska dyrektora? Zapewniam cię,
że niewielu kasjerów dyrektorami zostanie. A może szanse są nierówne?
> Jeśli przedpiścy są takim właśnie "namaszczonymi" to nie dziwi mnie
> ich aprobata dla takich stosunków gospodarczych.
Nie jestem i daleko mi do tego. Ale nie zostałbym dyrektorem
"kałflandu" za te pieniadze, skoro łatwiej mogę zarabiac dwa razy
więcej. Bez "namaszczenia".
> W przeciwnym wypadku nie potrafię zrozumieć
> bezkrytycznego zachwytu nad krwiożerczym kapitalizmem "made by Poland".
Socjalizm made in PRL mamy za sobą. Na szczęście. Chociaż były w nim
przyjemniejsze aspekty. Najbardziej dla "namaszczonych". Co więc teraz
proponujesz?
> Taka reakcja jest znamienna: od ściany do ściany. Dlaczego po równo?
> Nikt i nigdzie tego nie postuluje. Ale dlaczego tak trudno zrozumieć
> opór przed statusem niewolnika w ojczystym kraju? Praca po 12 godzin za
> 600 netto właśnie tym jest.
No i wychodzi szydło z worka. Autor wątku ubolewa nie tylko nad zbyt
niskim wynagrodzeniem kasjerów (z czym trudno się nie zgodzić
każdemu chyba), ale również nad skandalicznie wysokimi dochodzmi
dyrektora. Czy 8-9 tys. dla dyrektora marketu to za duże pieniądze?
Dla mnie normalne byłoby ubolewanie autora nad marną sytuacją
finansową szeregowych pracowników, bez odwoływania się do porównań.
Wieć może zanim zaczniesz kolejne
> demagogiczne stwierdzenia
zastanów się nad treścią. A może kolejny postulat bądzie: "zabrać
dyrektorowi połowę i podzielić pomiędzy kasjerów"? Będzie mniejsze
rozwarstwienie :-)).
> Trza było wżenić się w Lubomirskich! Niestety: wszyscy
> wżenić się tam nie mogą.
a może należało zapracować na swoją pozycję, co? Bo chyba aktualna
partia przy korycie nie obsadza stanowisk w "kałflandzie"...
> Polska jest ojczyzną wszystkich Polaków. Nie tylko tych
> kapitałpozytywnych. A stała się bezwzględną macochą dla milionów.
> Państwo fundujące wykluczenie ekonomiczne połowie narodu jest państwem
> z gruntu złym.
No i masz babo placek. Zarobki kasjerów i dyrektora marketu znowu
stają się "słuszną sprawą narodu"... Jego
> ideologicznym podkładem
> Zresztą cały świat (incl. USA) ma kłopot z wyższym managementem, który
> wynagradzany jak nigdy dotąd objawił się jako z gruntu nielojalny
> element całej piramidy.
Czy to przemówienie Breżniewa?
> Coś w tym kraju jest bardzo chore...
Tak. Wiele. A najbardziej polityka. Zarówno na szczycie jak i tu.
-
9. Data: 2005-01-21 13:23:27
Temat: Re: widełki
Od: "Leon " <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Wszystkim po rowno! I najlepiej na kartki, zeby dla nikogo nie zabraklo
(nie
> moje, nie udalo mi sie znalezc autora).
Moj dziadek - zatwardziały milośnik PZPR tak mawiał :) Do dzisiaj nie da
sobie nic zlego powiedziec na ten temat .
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2005-01-21 13:32:49
Temat: Re: widełki
Od: "Leon " <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Autor wątku ubolewa nie tylko nad zbyt
> niskim wynagrodzeniem kasjerów (z czym trudno się nie zgodzić
> każdemu chyba), ale również nad skandalicznie wysokimi dochodzmi
> dyrektora. Czy 8-9 tys. dla dyrektora marketu to za duże pieniądze?
EEEEEEE, człowieku to wcale nie jest duża buła. Ja co prawda tyle nie
zarabiam, a i dużo mniej (budżetówka), ale postaw się w sytuacji młodej
osoby, która pracuje 12h dziennie za 800 netto.
> No i masz babo placek. Zarobki kasjerów i dyrektora marketu znowu
> stają się "słuszną sprawą narodu"...
Nie. Nikt nie zabiera dyrektorom ich pensji.Może nawet winna być wyższa. Ale
bez wątpienia wyższe powinny byc zarobki szeregowych pracowników. A prawda
jest taka, że sieci wolą zapłacić 8000pln dyrektorowi a zalodze po 800, niż
dyrektorowi 7000 a zalodze po 1500. Gdzie płynie strumień zarobionych
pieniędzy?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/