-
11. Data: 2006-12-27 21:51:50
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: Mateusz Pronobis <s...@-...pl>
szomiz wrote:
> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> news:emumh4$buq$1@news.dialog.net.pl...
>
>>> Nie wiem doastalem informacje od kadrowej ze bede musial za to zaplacic,
>>> sprawa sie o tyle wyjasnila ze gosc byl i nie poradzil sobie wiec nic nie
>>> zarobi.
>> Więc ty udziel pracodawcy informacji, że będziesz dochodził z wielką
>> skrupulatnością dokumentacji płacowej dla celów procesowych.
>
> Taaa, jak powszechnie wiadomo najlepsza metoda rozwiazywania problemow
> pojscie w konflikt i jego umiejetne eskalowanie.
>
Heh no wlasnie nie sztuka powiedziec "wolne mam i w dupie mam to ze nie
mozecie pracowac" ;)
--
Mateusz Pronobis
-
12. Data: 2006-12-27 21:55:34
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: Mateusz Pronobis <s...@-...pl>
MI wrote:
> ludzie, troche asertywności!
>
> zresztą na zdrowy rozum, jak mozesz odpowiadac za ryzyko gospodarcze
> swojego szefa????
>
wyjasnij prosze co to ryzyko gospodarcze ? pojacie nie mam..
--
Mateusz Pronobis
-
13. Data: 2006-12-27 21:58:07
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Wed, 27 Dec 2006 22:51:50 +0100, Mateusz Pronobis <s...@-...pl>
w <emuq46$4pj$2@nemesis.news.tpi.pl> napisał:
> szomiz wrote:
>> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
>> news:emumh4$buq$1@news.dialog.net.pl...
>>
>>>> Nie wiem doastalem informacje od kadrowej ze bede musial za to zaplacic,
>>>> sprawa sie o tyle wyjasnila ze gosc byl i nie poradzil sobie wiec nic nie
>>>> zarobi.
>>> Więc ty udziel pracodawcy informacji, że będziesz dochodził z wielką
>>> skrupulatnością dokumentacji płacowej dla celów procesowych.
>>
>> Taaa, jak powszechnie wiadomo najlepsza metoda rozwiazywania problemow
>> pojscie w konflikt i jego umiejetne eskalowanie.
>
> Heh no wlasnie nie sztuka powiedziec "wolne mam i w dupie mam to ze nie
> mozecie pracowac" ;)
Ale akurat JT ma racje.
Na standardowej umowie o pracę w czasie mojego wolnego mam w dupie, co się
dzieje u pracodawcy.
Jedynym przypadkiem, gdy nie mam tego w dupie jest ściągnięcie z urlopu.
Albo pisemne zlecenie nadgodzin w święta, żebym przyszedł i naprawił.
A jak pracownik nie ma w umowie, że odpowiada kasą, to gimnastyka
pracodawcy w sądzie może być ciekawym obiektem obserwacji.
W przypadku, gdy w grę wchodzi kasa, kończą się sentymenty.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
14. Data: 2006-12-27 21:58:23
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:emupkb$42o$1@nemesis.news.tpi.pl szomiz
<s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> pisze:
>>> Nie wiem doastalem informacje od kadrowej ze bede musial za to
>>> zaplacic, sprawa sie o tyle wyjasnila ze gosc byl i nie poradzil
>>> sobie wiec nic nie zarobi.
>> Więc ty udziel pracodawcy informacji, że będziesz dochodził z wielką
>> skrupulatnością dokumentacji płacowej dla celów procesowych.
> Taaa, jak powszechnie wiadomo najlepsza metoda rozwiazywania problemow
> pojscie w konflikt i jego umiejetne eskalowanie.
Nie wiem komu to wiadomo, może tobie - mnie nie. Ja uważam, że swego należy
bronić stanowczo, bez strachu i uniżoności, bez względu na sytuację. Tak
winien czynić mężczyzna, którym i ty być może masz jeszcze szansę się stać.
--
Jotte
-
15. Data: 2006-12-27 22:06:05
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:emuq9p$ejg$1@news.dialog.net.pl...
> Nie wiem komu to wiadomo, może tobie - mnie nie. Ja uważam, że swego
> należy bronić stanowczo, bez strachu i uniżoności, bez względu na
> sytuację. Tak winien czynić mężczyzna, którym i ty być może masz jeszcze
> szansę się stać.
Ty sie z powolaniem minales - powinienes sie zapisac do jakichs
paramilitarnych bojowek, zamiast byc zwiazkowa hiena.
Sie tak zastanawiam, czy wiekszym skurwysynstem jest wyzysk pracownikow
przez pracodawcow, czy szkodzenie im za ich wlasne dobrowolnie odprowadzane
pieniadze.
EOT i zegnam ponownie.
sz.
-
16. Data: 2006-12-27 22:10:19
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "MI" <m...@w...pel>
> wyjasnij prosze co to ryzyko gospodarcze ? pojacie nie mam..
to nie Ty odpowiadasz przed klientem, tylko firma. przeciez Ty nie
podpisales z klientem żadnych umów?
--
-
17. Data: 2006-12-27 22:10:57
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:emuquv$717$1@nemesis.news.tpi.pl szomiz
<s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> pisze:
>> Nie wiem komu to wiadomo, może tobie - mnie nie. Ja uważam, że swego
>> należy bronić stanowczo, bez strachu i uniżoności, bez względu na
>> sytuację. Tak winien czynić mężczyzna, którym i ty być może masz jeszcze
>> szansę się stać.
> Ty sie z powolaniem minales - powinienes sie zapisac do jakichs
> paramilitarnych bojowek, zamiast byc zwiazkowa hiena.
> Sie tak zastanawiam, czy wiekszym skurwysynstem jest wyzysk pracownikow
> przez pracodawcow, czy szkodzenie im za ich wlasne dobrowolnie
> odprowadzane pieniadze.
> EOT i zegnam ponownie.
Ty masz coś do mnie osobiście, chłopino?
Dotknąłem cię gdzieś, czy co?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
18. Data: 2006-12-27 22:11:30
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:emuq5l$647$1@atlantis.news.tpi.pl Mateusz Pronobis
<s...@-...pl> pisze:
>> ludzie, troche asertywności!
>> zresztą na zdrowy rozum, jak mozesz odpowiadac za ryzyko gospodarcze
>> swojego szefa????
> wyjasnij prosze co to ryzyko gospodarcze ? pojacie nie mam..
Niektórzy sądzą, że mają. Oto dowód:
"Przez pojęcie ryzyko gospodarcze rozumiem natomiast "możliwość nastąpienia
zdarzeń i okoliczności niezależnych od działającego podmiotu, których nie
może on dokładnie przewidzieć i którym nie może w pełni zapobiec, a które
przez zmniejszenie wyników użytecznych lub zwiększenie nakładów odbierają
działaniu zupełnie lub częściowo cechę skuteczności, korzystności lub
ekonomiczności"."
Ale tobie co? google się popsuło, przecież powyższy kretyński bełkot to
jeden z pierwszych linków po wpisaniu hasła... ;)))
--
Pozdrawiam
Jotte
-
19. Data: 2006-12-27 22:14:43
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:emur1f$f67$1@news.dialog.net.pl Jotte
<t...@w...spam.wypad.polska> pisze:
Ooops, podpis mi się pomylił.
Oczywiście - nie pozdrawiam.
--
Jotte
-
20. Data: 2006-12-27 22:16:59
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Jakub Lisowski" <j...@S...kofeina.net> napisał w
wiadomości news:slrnep5r3f.2bu.jakub@jakub.kofeina.net...
>>> Taaa, jak powszechnie wiadomo najlepsza metoda rozwiazywania problemow
>>> pojscie w konflikt i jego umiejetne eskalowanie.
>>
>> Heh no wlasnie nie sztuka powiedziec "wolne mam i w dupie mam to ze nie
>> mozecie pracowac" ;)
>
> Ale akurat JT ma racje.
> Na standardowej umowie o pracę w czasie mojego wolnego mam w dupie, co się
> dzieje u pracodawcy.
Masz prawo miec w dupie. Tyle, ze zycie (rowniez) w pracy poza umowami i
kodeksami jest jeszcze gra wzajemnych uprzejmosci.
Czlowiek pomoze - czlowiekowi pomoga. Na prawde chcialbys pracowac w firmie,
w ktorej _wszystko_ jest uregulowane na pismie?
> Jedynym przypadkiem, gdy nie mam tego w dupie jest ściągnięcie z urlopu.
> Albo pisemne zlecenie nadgodzin w święta, żebym przyszedł i naprawił.
Ty owszem, ale niektorzy (wrecz znaczna czesc) ludzie maja swiadomosc, ze
czasami po prostu trzeba, bo sie to wszystkim oplaci.
> A jak pracownik nie ma w umowie, że odpowiada kasą, to gimnastyka
> pracodawcy w sądzie może być ciekawym obiektem obserwacji.
Zwlaszcza pozostajac przez kilka miesiecy bez srodkow do zycia i z
_nie_takim_ swiadectem pracy.
> W przypadku, gdy w grę wchodzi kasa, kończą się sentymenty.
Sentymenty koncza sie (najpozniej) w przypadku ukonczenia edukacji :-P
Szczerze wspolczuje pracodawcom - kilku nadaktywnych i przewyszczekanych
dziekakow potrafi spierdolic atmosfere pracy w dowolnej firmie.
Zbrojcie sie dalej.
EOT
sz.