eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjestres w pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2004-11-20 17:26:01
    Temat: stres w pracy
    Od: "coralek" <k...@w...pl>

    Witam
    Mam pewnien problem
    od niedawna zaczelam prace w pewnej instytucji .
    ale atmosfera jest ciezka i stresujaca wrecze nie do wytrzymanai czasami
    nie mam ochoty rano wstawac do pracy mam bole zoladka czeste
    atmosfera jest spowodowana szefowa ktora tam pracuje .wydaje mi sie ze
    znalzla kozla ofiarnego kolejnego juz zreszta
    wszystkiego sie czepia wytyka najmniejszy blad
    poza tym obraza, wyzywa, jest arogancka
    wrecz psychicznie doluje
    co robic w takiej sytuacji?
    zwlaszcza ze mam umowe na czas okreslony i niedlugo mi sie konczy a boje sie
    tez stracic pracy z 2 strony zrezygnowalabym gdybym miala cos lepszego
    dodam tylko ze poprzedni pracownicy tez uciekali z tego dzialu
    kilkakrotnie tez bylyl przeprowadzane z nia
    (kierowniczka ) ro zmowy w dziale kadr tzn ale nic sie nie zmiennilo i nie
    dalo zadnego rezulatatu
    pozdrawiam
    coollkaa



  • 2. Data: 2004-11-20 21:27:54
    Temat: Re: stres w pracy
    Od: WOJSAL <w...@g...pl>

    Użytkownik coralek napisał:

    > poza tym obraza, wyzywa, jest arogancka
    > wrecz psychicznie doluje
    > co robic w takiej sytuacji?

    Jesli masz lepsze propozycje - uciekaj.
    Jesli nie, szukaj nowej pracy.
    Pamietaj ze nowej pracy szuka sie ZAWSZE, rowniez
    wtedy gdy masz komfortowa prace.

    Tak wiec musisz zagryzc zeby i wytrzymac ten trudny czas.
    Wazne jednak bys Ty nie dostosowala sie do poziomu
    Twojej kierowniczki. Pokaz ze jest madrzejsza, ze chamstow
    Ci nie imponuje.
    Krotko mowiac: nie daj sie zwariowac. Trzymaj poziom nawet gdy ktos
    walczy ponizej pasa.


    Wspolczuje Ci i zycze powodzenia.


    --
    Pozdrawiam :)
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    http://www.wojsal.prv.pl


  • 3. Data: 2004-11-21 00:22:46
    Temat: Re: stres w pracy
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:cnnuok$nbd$1@achot.icm.edu.pl coralek <k...@w...pl>
    pisze:

    > od niedawna zaczelam prace w pewnej instytucji .
    > ale atmosfera jest ciezka i stresujaca wrecze nie do wytrzymanai czasami
    > nie mam ochoty rano wstawac do pracy mam bole zoladka czeste
    > atmosfera jest spowodowana szefowa ktora tam pracuje .wydaje mi sie ze
    > znalzla kozla ofiarnego kolejnego juz zreszta
    > wszystkiego sie czepia wytyka najmniejszy blad
    > poza tym obraza, wyzywa, jest arogancka
    > wrecz psychicznie doluje
    > co robic w takiej sytuacji?

    Zakładam, że nie bierzesz pod uwagę natychmiastowego rzucenia tej roboty.
    Więc wybierz sobie:
    1. Sprowadzić babsko kilkoma tekstami do parteru - najlepiej przy jak
    największej ilości świadków i podwładnych. Z pewnością ma słabe strony, też
    popełnia błędy, zawsze można znaleźć argumenty, skoro ona znajduje.
    Ośmieszyć do bólu i kontynuować konsekwentnie. Następnie z poczuciem
    zadowolenia i odprężęnia czekać co się stanie - wcale nie koniecznie na
    zwolnienie (ale liczyć się trzeba, honor kosztuje).
    2. Odseparować tę część życia jako związaną z pozyskiwaniem niezbędnych
    środków utrzymania od całej reszty i spróbować żyć w miarę normalnie.
    Pojście do pracy ustawić na pozycji takiej samej jak pójście do toalety -
    jest to konieczne, więc zrobić, spuścić wodę i zapomnieć. W tym scenariuszu
    szefowa pełnić będzie jednoznacznie kojarzącą się rolę. Jednak to
    rozwiązanie, jako manewr mający de facto znaczenie autoterapeutyczne jest
    dobre doraźnie. Stosowane trwale prowadzi nieuchronnie do kompletnego
    upodlenia.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 4. Data: 2004-11-21 07:26:39
    Temat: Re: stres w pracy
    Od: "mangha" <R...@t...pl>

    Użytkownik "coralek" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:cnnuok$nbd$1@achot.icm.edu.pl...
    > Witam
    > Mam pewnien problem
    Znam to z autopsji, byłam w bardzo podobnej sytuacji. Zanim się
    zwolniłam, próbowałam znaleźć rozwiązanie z tej sytuacji i powiem Ci
    jedno - nic nie poradzisz na to. Ja zwolniłam się po półtora miesiąca
    i nie żałuję. Żałuję tylko tego, że nie zrobiłam tego wcześniej.
    Najpierw odpowiedz sobie na pytanie, czy nie wolałabyś zasuwać w
    McDonaldzie. Bo jeśli tak, to zwolnij się od razu. Jeśli nadal masz
    wątpliwości, pogadaj z psychologiem. Poza tym pamiętaj, że że jest
    warte więcej niż Twoje zdrowie. Musisz się jednak liczyć z tym, że
    sytuacja na rynku pracy jest trudna i możesz długo szukać nowego
    zajęcia.

    --
    mangha

    ................................................
    If not you, who? If not now, when?
    Direct Action Solidarity --- Anger Is An Energy!
    http://www.nocompromise.org/


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1