-
401. Data: 2005-10-17 11:59:36
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 17-10-2005 o 13:54:54 vertret <vertret@@@op.pl> napisał:
> U?ytkownik "Tomasz P?ókarz"
> <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
> napisa? w wiadomo?ci news:op.sysaqvg8frn0ri@donkichot...
>
>> Czyli Twoim g?osem steruje Lepper? Gratuluj?.
>
> Jak zejdziesz ze ?cie?ki, aby omin?ae le??ce na jej ?rodku gówno to
> znaczy,
> ?e ten co nasra? steruje twoimi krokami?
Nice try :)
Jeśli Lepper idący przed Tobą chodnikiem ominie gówno, to Ty w nie
wdepniesz?
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogspot.com
-
402. Data: 2005-10-17 12:06:43
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 17-10-2005 o 13:41:23 Aleksander Galicki <n...@n...com> napisał:
>>> Przy powszechności wyższego wykształcenia praca poniżej kwalifikacji
>>> będzie
>>> coraz częstszym zjawiskiem i z bogactwem społeczeństwa raczej związku
>>> to
>>> nie
>>> ma.
>>
>> A od kiedy papierek świadczy o kwalifikacjach?
>> No, nieważne, widać do czego prowadzi dyskusja o wskaźnikach zamiast o
>> rzeczywistości.
>
> Nie chce pakowac sie do kolejnych dyskusji o znienawidzonych papierkach.
Nie, nie znienawidzonych. Zdewaluowanych. Chodzi tylko o to, że ktoś
jojczy np. że "ludzie z wyższym" stoja na bramce w dyskotece czy sprzedają
pomidory. To śmieszne - bo zwrot "ludzie z wyższym wykształceniem", jeśli
mówimy o młodych, oznacza mniej więcej tyle co "ludzie o imieniu na K".
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogspot.com
-
403. Data: 2005-10-17 12:13:14
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Tomasz Płókarz napisał(a):
> A _większość_ dzisiejszych magistrów (o licencjatach nie wspominając) po
> przeniesieniu wehikułem czasu 20 lat wstecz nie dostałoby matury.
Dokładnie na tym polega dewaluacja wyższego wykształcenia.
j.
-
404. Data: 2005-10-17 12:19:21
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrndl75aq.fhv.januszek@lexx.eu.org...
> Tomasz Płókarz napisał(a):
>
>> A _większość_ dzisiejszych magistrów (o licencjatach nie wspominając) po
>> przeniesieniu wehikułem czasu 20 lat wstecz nie dostałoby matury.
>
> Dokładnie na tym polega dewaluacja wyższego wykształcenia.
>
Mozna tez na to patrzec jak na rozwarstwienie magistrow. W USA i innych
krajach od dawna dyplom dyplomowi nierowny i absolwent Harvardu jest
czesciej okreslany mianem absolwenta Harvardu, niz magistra czy jak to po
ichniemiu jest Master of Arts lub Science, bo byc absolwentem Harvardu jest
czyms lepszym niz miec po prostu "mastera". U nas tez sie to powoli
wytworzy. W przypadku niektorych uczelni wyzszych, absolwent robiacy za
prostego serwisanta czy pomoc biurowa wcale nie jest "underemployed".
I.
-
405. Data: 2005-10-17 12:20:25
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dj03il$rlt$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
<c...@n...googlemailu> pisze:
> Masz uraz czlowieka, ktoremu dane statystyczne za czesto obalaly
> argumentacje? ;)
Eee tam... Statystyka jako taka niczego obalić nie może i z założenia
obarczona jest błędem. Zawsze można podważyć wiarygodność metody zbierania
danych (np. losowo wybrana reprezentatywna grupa 1044 osób ;)), nie mówiąc o
jałowych dyskusjach nt. interpretacji wyników.
> Fakt, ze roznymi danymi da sie manipulowac, ale akurat dane takie jak
> PKB sa dosc slabo manipulowalne. Istnieje co najwyzej niebezpieczenstwo
> ich zlego policzenia tam, gdzie administracja panstwowa jest slaba, ale
> to dotyczy nisko rozwinietych krajow afrykanskich itp.
Każda statystyka jest manipulowalna, mniej czy bardziej.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
406. Data: 2005-10-17 12:28:42
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
> >
> > Nie chce pakowac sie do kolejnych dyskusji o znienawidzonych papierkach.
>
> Nie, nie znienawidzonych. Zdewaluowanych. Chodzi tylko o to, że ktoś
> jojczy np. że "ludzie z wyższym" stoja na bramce w dyskotece czy sprzedają
> pomidory. To śmieszne - bo zwrot "ludzie z wyższym wykształceniem", jeśli
> mówimy o młodych, oznacza mniej więcej tyle co "ludzie o imieniu na K".
To racja, ale zapominasz, ze gdy sie mowi o wyzszym wyksztalceniu podaje sie
rowniez kierunek i uczelnie. A w ten sposob podana informacja moze oznaczac
znacznie wiecej.
A teraz o dewaluacji. Poniewaz ksztalcenie stalo sie w pewnym sensie
przynoszacym dochody biznesem, to Polskie ksztalcenie wyzsze coraz bardziej
bedzie przypominac USA (no, zupelnie inne proporcje, oczywiscie) - wiekszosc (a
moze wszyscy) dostana jakies wyksztalcenie, tylko na roznych uczelniach.
Roznice wiec bedzie stanowic nie sam fakt posiadania dyplomu, a fakt posiadania
konretnego dyplomu. ( W stanach ktos kto ma dyplom z Yale, albo z MIT ma tez
zupelnie inny start niz ktos, kto ukonczyl www.mum.edu ).
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
407. Data: 2005-10-17 12:31:21
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dj04si$aeb$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:dj03il$rlt$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
> <c...@n...googlemailu> pisze:
>
>> Masz uraz czlowieka, ktoremu dane statystyczne za czesto obalaly
>> argumentacje? ;)
> Eee tam... Statystyka jako taka niczego obalić nie może i z założenia
> obarczona jest błędem. Zawsze można podważyć wiarygodność metody zbierania
> danych (np. losowo wybrana reprezentatywna grupa 1044 osób ;)), nie mówiąc
> o
> jałowych dyskusjach nt. interpretacji wyników.
>
>> Fakt, ze roznymi danymi da sie manipulowac, ale akurat dane takie jak
>> PKB sa dosc slabo manipulowalne. Istnieje co najwyzej niebezpieczenstwo
>> ich zlego policzenia tam, gdzie administracja panstwowa jest slaba, ale
>> to dotyczy nisko rozwinietych krajow afrykanskich itp.
> Każda statystyka jest manipulowalna, mniej czy bardziej.
>
Ja rozumiem, ze mozna miec uzasadnione watpliwosci co do danych uzyskanych
metoda ankietowa. Ale powiedz mi, czy w takie dane jak srednia placa "na
bialo" w gospodarce (obliczona na podstawie zeznan podatkowych lub ZUSow z
calego kraju) czy ilosc podlaczonych linii telefonicznych na podstawie
podpartych umowami danych od roznych operatorow tez sa dla Ciebie watpliwe?
A jesli tak, to gdzie i w jaki sposob moga wystapic tu wedlug Ciebie
zaburzenia?
I.
-
408. Data: 2005-10-17 12:32:33
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: Kira <c...@W...pl>
Jotte wrote:
>>>> I zorganizuje: tam, gdzie faktycznie trzeba
>>> Nie. Zatrudni tam, gdzie uważa że trzeba.
>> No to przecież właśnie to napisałam...
> Nie, napisałaś "tam gdzie faktycznie trzeba". Ja napisałem
> "tam, gdzie uważa że trzeba". To nie to samo.
Na jedno wychodzi, bo trzeba wtedy, kiedy ja uznam że trzeba.
> Wskazałem na możliwość popełnienia błędu w ocenie i decyzji.
Amerykę odkryłeś ;)
>>> Pracodawca jest pracodawcą wtedy, gdy jest wypłacalny.
>> A skąd Ci się w tym wątku nagle wypłacalność wzięła? ;)
> Stąd, skąd Tobie opłacalność. (Pracownik tylko wtedy jest
> pracownikiem, kiedy jest opłacalny.)
A, na zasadzie porównania? A to ok, jak najbardziej racja.
Kira
-
409. Data: 2005-10-17 12:51:37
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 17-10-2005 o 14:28:42 Aleksander Galicki <c...@p...fm>
napisał:
>> >
>> > Nie chce pakowac sie do kolejnych dyskusji o znienawidzonych
>> papierkach.
>>
>> Nie, nie znienawidzonych. Zdewaluowanych. Chodzi tylko o to, że ktoś
>> jojczy np. że "ludzie z wyższym" stoja na bramce w dyskotece czy
>> sprzedają
>> pomidory. To śmieszne - bo zwrot "ludzie z wyższym wykształceniem",
>> jeśli
>> mówimy o młodych, oznacza mniej więcej tyle co "ludzie o imieniu na K".
>
> To racja, ale zapominasz, ze gdy sie mowi o wyzszym wyksztalceniu podaje
> sie
> rowniez kierunek i uczelnie. A w ten sposob podana informacja moze
> oznaczac
> znacznie wiecej.
Oczywiście, że masz rację, ale tu była mowa o statystycznych obserwacjach
dotyczących społeczeństwa.
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogspot.com
-
410. Data: 2005-10-17 13:05:04
Temat: Re: socjalisci atakuja
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dj05ir$97l$1@atlantis.news.tpi.pl Immona
<c...@n...googlemailu> pisze:
> Ja rozumiem, ze mozna miec uzasadnione watpliwosci co do danych
> uzyskanych metoda ankietowa. Ale powiedz mi, czy w takie dane jak
> srednia placa "na bialo" w gospodarce (obliczona na podstawie zeznan
> podatkowych lub ZUSow z calego kraju) czy ilosc podlaczonych linii
> telefonicznych na podstawie podpartych umowami danych od roznych
> operatorow tez sa dla Ciebie watpliwe? A jesli tak, to gdzie i w jaki
> sposob moga wystapic tu wedlug Ciebie zaburzenia?
Ilość podłączonych linii to tylko zebrane dane. W tym przykładzie metoda ich
pozyskania w istocie minimalizuje margines błędu (pomijając celowe
zafałszowanie). Ale statystyka to nie tylko pozyskanie danych, ale także
(przede wszystkim?) ich przetwarzanie i interpretacja.
Wróćmy do przykładu średniej płacy.
W pewnym domku mieszkało tylko dwóch lokatorów, Józek i Wacek. Józek
zarabiał 1000 zł, a Wacek 5000.
I przyszedł pan Statystyk.
Który potem napisał w raporcie, że w pewnym domku mieszkańcy zarabiają
średnio 3000 zł. ;)
--
Pozdrawiam
Jotte