-
11. Data: 2003-02-06 11:13:22
Temat: Odp: smieszne czy zalosne?
Od: "Mystery Me" <m...@w...pl>
Coz co jest obiawem desperacji a co nie... Okreslenie tego zawsze bedzie
dosc subiektywne.
W kazdym razie dla mnie kandydat ktory fatyguje sie osobiscie do doradztwa
zamiast korzystac z maila czy poczty tradycyjnej JEST desperatem bo traci
czas na dotarcie do firmy, poszukanie odpowiedniej osoby i to wszytko po to
aby uslyszec ze ma zlozyc cv lub ze wiecej informacji o stanowisku moze
otrzymac podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Osobiscie zawsze staram sie wytlumaczyc takim kandydatom ze na prawde nie ma
sensu przychodzic osobiscie, ze to dla nich strata czasu i niczego w ten
sposob nie osiagna niestety, bo w obecnej chwili w zaden sposob nie jestem w
stanie im pomoc.
Mirage
Użytkownik Pawel A. <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b1tere$2ra$...@s...cyf-kr.edu.pl...
>
> Użytkownik "Mystery Me" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:b1tarf$670$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Z calym szacunkiem. Nie potepiam go za to ze przyszedl osobiscie.
> > Przeczytaj post jeszcze raz. Chodzi mi o zupelny brak swiadomosci w
> zakresie
> > zasad poszukiwania pracy...
>
> Ja też wcale nawet nie próbuje bronić tego jegomościa, jednak w Twoim
> pierwszym poście było wyaźnie napisane:
>
> "Do drzwi puka na oko kolejny zblakany kandydat ktory zamiast wyslac swoje
> Cv
> mailem, poczta, faxem ... jest na tyle zdesperowany iz sam, osobiscie
> przychodzi zapytac sie o jedno z ogloszen."
>
> Sens tego zdania jest jasny - kandydat przyszedł osobiście to znaczy, że
> jest zdesperowany.
> Pozdrawiam
> Paweł
>
>
>
-
12. Data: 2003-02-06 11:14:12
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: "Smart Group" <s...@w...pl>
hmmmm... przeczytalam wszystkie posty dotyczace powyzszego....
i czuje jakby niesmak....
wprawdzie nie kandydowalam na radnego ale chyba jestem juz troche
zdesperowana brakiem pracy ..... i choc mam juz praktyke ( ponad rok) w
wysylaniu cv faxem, e-mailem, poczta.... hihihihi jakos nie przyszlo mi do
tej pory do glowy , ze faktycznie moge byc.. " jeszcze jednym... zagubionym,
zdesperowanym" kandydatem... jak jednak punkt widzenia zalezy od punktu
siedzenia....
pozdrawiam wszystkich zdesperowanych i zagubionych...
-
13. Data: 2003-02-06 11:18:16
Temat: Odp: smieszne czy zalosne?
Od: "Mystery Me" <m...@w...pl>
Uswiadomienie sobie faktu ze sie jest zagubionym to polowa sukcesu aby sie
odnalezc ...a desperacja ... czasem pomaga. Tylko trzeba rozroznic
desperacje od walenia glowa w mur.
Powodzenia!
Mirage
Użytkownik Smart Group <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b1tflo$po7$...@a...news.tpi.pl...
> hmmmm... przeczytalam wszystkie posty dotyczace powyzszego....
> i czuje jakby niesmak....
> wprawdzie nie kandydowalam na radnego ale chyba jestem juz troche
> zdesperowana brakiem pracy ..... i choc mam juz praktyke ( ponad rok) w
> wysylaniu cv faxem, e-mailem, poczta.... hihihihi jakos nie przyszlo mi do
> tej pory do glowy , ze faktycznie moge byc.. " jeszcze jednym...
zagubionym,
> zdesperowanym" kandydatem... jak jednak punkt widzenia zalezy od punktu
> siedzenia....
> pozdrawiam wszystkich zdesperowanych i zagubionych...
>
>
-
14. Data: 2003-02-06 11:21:41
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: "Asia Kubiak" <a...@b...pl>
Użytkownik "GL" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:odb24vos38d8itq5emmnfvc90meluakpf7@4ax.com...
>
> Bardzo wiele osób ma podejście 'Jak pójdę osobiście, to już ja ich
> przegadam, na pewno mnie przyjmą!.'. Dosłownie - takie słowa
> usłyszałem od pięćdziesięcioparo letniego gościa. Ludzie żyją i myślą
> jeszcze trochę kategoriami z ubiegłej epoki - nie rozumieją do końca
> zasad rekrutacji. Wydaje im się, że jak pójdą 'zaprezentują się', to
> już im to w czymś pomoże... Prawda jest taka, że CV przechodzi przez
> parę rąk i nawet jeśli delikwent pofatygował się osobiście, to
> rozmawiał z jedną osobą, która zazwyczaj i tak nie ma decydującego
> znaczenia w samym procesie rekrutacyjnym...
>
> Parę latek jeszcze minie, zanim ludzie przyzwyczają się do nowych
> zasad...
OK. Ale czy jesli delikwent idzie szukac pracy bez ogloszenia, ale na
zasadzie "ludzie, mam super pomysl, zarobicie na tym, zatrudnijcie mnie" to
nie lepiej sie wtedy pofatygowac osobiscie?
Asiek
-
15. Data: 2003-02-06 11:48:55
Temat: Re: Odp: smieszne czy zalosne?
Od: Wojciech Skrzypinski <u...@h...pl>
"Mystery Me" <m...@w...pl> wrote in
news:b1tftn$s93$1@atlantis.news.tpi.pl:
/ciach.../
> W kazdym razie dla mnie kandydat ktory fatyguje sie osobiscie do
> doradztwa zamiast korzystac z maila czy poczty tradycyjnej JEST
> desperatem bo traci czas na dotarcie do firmy, poszukanie odpowiedniej
> osoby i to wszytko po to aby uslyszec ze ma zlozyc cv lub ze wiecej
> informacji o stanowisku moze otrzymac podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Zgadza sie. Desperat to ktos, kto odrzuca myslenie na rzecz dzialania. A dzialania
pod
wplywem impulsu zazwyczaj nie sa ani skuteczne, ani odpowiednie w danym momencie.
A nuz zwiekszylby swoje szanse dzwoniac wczesniej i dowiadujac sie, ze preferowanym
sposobem komunikacji jest e-mail ? Ctrl+C, Ctrl+V jest latwiejsze niz przepisywanie
danych recznie z papierowego dokumentu. Zreszta o czym ja w ogole mowie ...watek
rozpoczal sie w koncu od opisu przypadku osoby, ktora nawet nie miala wlasnego CV :-)
Reasumujac : jednynym uzasadnieniem jezdzenia po agencjach doradztwa pers. jest
oszczednosc na znaczkach pocztowych. Rowniez uwazam, ze jest to dzialanie "na
pale"...
Pozdrawiam,
W.
--
Remove >>>usun<<< and dot replying via e-mail.
-
16. Data: 2003-02-06 11:50:07
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: Wojciech Skrzypinski <u...@h...pl>
"Asia Kubiak" <a...@b...pl> wrote in
news:b1tgjd$9rb$1@absinth.dialog.net.pl:
/ciach.../
> OK. Ale czy jesli delikwent idzie szukac pracy bez ogloszenia, ale na
> zasadzie "ludzie, mam super pomysl, zarobicie na tym, zatrudnijcie
> mnie" to nie lepiej sie wtedy pofatygowac osobiscie?
Oczywiscie, ze tak. Ale wtedy idzie do konkretnej firmy, nie agencji
doradztwa/posrednictwa.
W.
--
Remove >>>usun<<< and dot replying via e-mail.
-
17. Data: 2003-02-06 12:20:44
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: "Asia Kubiak" <a...@b...pl>
Użytkownik "Wojciech Skrzypinski" <u...@h...pl> napisał w wiadomości
news:Xns931A82E07B356WWZARC79634AGGGA@212.85.112.42.
..
> > OK. Ale czy jesli delikwent idzie szukac pracy bez ogloszenia, ale na
> > zasadzie "ludzie, mam super pomysl, zarobicie na tym, zatrudnijcie
> > mnie" to nie lepiej sie wtedy pofatygowac osobiscie?
>
> Oczywiscie, ze tak. Ale wtedy idzie do konkretnej firmy, nie agencji
> doradztwa/posrednictwa.
to dobrze, bo mnie po lekturze watku "CV- mailem czy osobiscie" watpliwosci
naszly ;))
Asiek
-
18. Data: 2003-02-07 00:00:45
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: DToczynski <D...@p...pl>
On Thu, 6 Feb 2003 12:21:41 +0100, "Asia Kubiak" <a...@b...pl> wrote:
>
>Użytkownik "GL" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
>news:odb24vos38d8itq5emmnfvc90meluakpf7@4ax.com...
>
>>
>> Bardzo wiele osób ma podejście 'Jak pójdę osobiście, to już ja ich
>> przegadam, na pewno mnie przyjmą!.'. Dosłownie - takie słowa
[...]
>> Parę latek jeszcze minie, zanim ludzie przyzwyczają się do nowych
>> zasad...
>
>OK. Ale czy jesli delikwent idzie szukac pracy bez ogloszenia, ale na
>zasadzie "ludzie, mam super pomysl, zarobicie na tym, zatrudnijcie mnie" to
>nie lepiej sie wtedy pofatygowac osobiscie?
>
RACZEJ nie sprzedasz żadnego pomysłu w 5 minut.
Musisz mieć wielkie szczęście, żeby trafić na kogokolwiek decyzyjnego
kto Cie wyslucha.
Nie poswieci ci wiecej jak 3 minuty.
Jak oczarujesz sekretarke/listonosza i bedziesz wiedzal kogo lapac, a
potem czlowieka na korytarzu/w kiblu (przy pisuarze/w kabinie obok?) /
w palarni w koncu zlapiesz - masz max 2,5 min.
- jak w tym czasie nie przekonasz, ze warto z Toba gadac - jestes
spalony...
Powodzenia.
P.S. A super pomysł jak jest super to trzeba szukać partnerów, a nie
pracodawców. A za partnerami nie ganiasz, tylko ich przekonujesz, że
warto się spotkać i porozmawiać...
-
19. Data: 2003-02-07 07:53:53
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: "Smart Group" <s...@w...pl>
Użytkownik "Mystery Me" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b1tg6t$1qu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Uswiadomienie sobie faktu ze sie jest zagubionym to polowa sukcesu aby sie
> odnalezc ...a desperacja ... czasem pomaga. Tylko trzeba rozroznic
> desperacje od walenia glowa w mur.
------- no dzieki :-)))))))))) czyli polowe sukcesu juz mam....... :-)))))
-
20. Data: 2003-02-07 12:03:50
Temat: Re: smieszne czy zalosne?
Od: p...@t...pl
> Zdarzenie mialo miejsce wczoraj.
> A dlaczego przejaw desperacji? Bo gdy ma sie pod reka e-mail osobista wizyta
> jest strata czasu
ja gdy pracowałem w Katowicach miałem 50 metrów jednej z firm headh ... i
biegałem z cv w zębach. ale faktycznie jest w tym coś, że pracownicy takich
firm pracują w pewnym oderwaniu od rzeczywistości.
Jak odp to też może być na mejl.
nara
Paweł
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl