-
1. Data: 2005-02-02 16:41:22
Temat: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: karol kluska <a...@o...pl>
hey... pisalem ostatnio o moich doswiadczeniach rekrutacyjnych w
firmie Siemens we Wrocku... pisalem, ze blyskawicznie miala byc
odpowiedz - ale sie okazalo, ze dopiero w koncu tygodnia - wiec
jeszcze nic nie wiem co z tym Siemensem... dzis odbylem telefoniczna
rozmowe rekrutacyjna z firma Motorola z Krakowa.
na wstepie wyszlo nieciekawie, bo tydzien temu dzwonila do mnie jedna
pani umawiajac mnie na ta rozmowe dzisiejsza na godzine 10:00...
dzis o 10 siedze i czekam... nic... cisza... nikt nie dzwoni...
10:30 - dzwonie do nich - prosze o osobe ktora miala ze mna rozmawiac
a ta osoba mi mowi, ze "strata kolejki" bo nie potwierdzilem tej mogo
mojego dzisiejszego interview wczesniej... hm... a ja na to, ze nic
nie wiedzialem o jakimkolwiek potwierdzaniu - kurcze - mialem zapisany
dzien i godzine interview - gdyby byla mowa, ze mam to potwierdzac, to
tez bym zapisal i potwierdzil... no nic - wyszlo na to, ze "moze
jeszcze da sie cos zrobic..."
po 15 dzwoni do mnie znowu ta pani co za pierwszym razem i mowi, ze
umowila mnie dzis na 16 z tym samym panem ;-) na koniec rozmowy pytam,
czy to jej umowienie musze jeszcze przed 16 potwierdzac - mowi, ze tym
razem juz nie ;-)
o 16 dzwoni do mnie ten pan z ktorym rozmawialem o 10:30, wita sie,
wszystko kulturalnie - w sumie ciekawa ta rozmowa - do polowy nie
wiedzialem co prawda z kim wlasciwie rozmawiam (co do stanowiska), ale
pozniej sie wyjasnilo - no a na koniec jakby "potwierdzilo"... troche
opowiadania o wyksztalceniu, historia zatrudnienia, projekty jakies -
pozniej kilka prostych pytan z jezyka programowania ktory
zadeklarowalem jako "podstawowy" - wtedy wlasnie wyczulem, ze nie
rozmawiam z jakims pionkiem od przesluchiwania kandydatow a z kims kto
wie o czym mowi - w srodku jakos test angielskiego - wszystko
elegancko...
pesymistyczne jest jedynie to, ze jestem z Poznania i na moje pytanie
na jakim etapie rekrutacji jestesmy uslyszalem, ze to pierwsza rozmowa
z trzech :-( do krakowa jak bede mial 2 razy jechac zeby na koniec nic
z tego nie wyszlo... kurcze - raczej srednio ciekawa perspektywa... no
ale nic - chyba "trzeba probowac"...
no... ale kurcze czemu to pisze wszystko? hm... no tak chyba chcialem
powiedziec jedynie, ze bardzo kulturalnie rekrutuja w tej Motoroli -
dobrze, ze nie musialem jechac 6 godzin w jedna strone zeby przejsc
(albo i nie) "wstepny etap rekrutacji" - moze inne firmy tez moglyby
wpasc na pomysl rekrutacji telefonicznej... bo bylem juz na jednej
takiej - z powodzeniem moglo sie to odbyc telefonicznie - stracilem
jedynie czas i pieniadze...
no nic - powodzenia wszystkim poszukujacym...
-
2. Data: 2005-02-02 17:13:54
Temat: Re: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: "tomek" <t...@w...pl>
Uzytkownik "karol kluska" <a...@o...pl> napisal w wiadomosci
news:91u101he8uf8mf7dpm0asbef2qnlusk301@4ax.com...
> hey... pisalem ostatnio o moich doswiadczeniach rekrutacyjnych w
> firmie Siemens we Wrocku... pisalem, ze blyskawicznie miala byc
> odpowiedz - ale sie okazalo, ze dopiero w koncu tygodnia - wiec
> jeszcze nic nie wiem co z tym Siemensem... dzis odbylem telefoniczna
> rozmowe rekrutacyjna z firma Motorola z Krakowa.
>
> na wstepie wyszlo nieciekawie, bo tydzien temu dzwonila do mnie jedna
> pani umawiajac mnie na ta rozmowe dzisiejsza na godzine 10:00...
>
> dzis o 10 siedze i czekam... nic... cisza... nikt nie dzwoni...
>
> 10:30 - dzwonie do nich - prosze o osobe ktora miala ze mna rozmawiac
> a ta osoba mi mowi, ze "strata kolejki" bo nie potwierdzilem tej mogo
> mojego dzisiejszego interview wczesniej... hm... a ja na to, ze nic
> nie wiedzialem o jakimkolwiek potwierdzaniu - kurcze - mialem zapisany
> dzien i godzine interview - gdyby byla mowa, ze mam to potwierdzac, to
> tez bym zapisal i potwierdzil... no nic - wyszlo na to, ze "moze
> jeszcze da sie cos zrobic..."
>
> po 15 dzwoni do mnie znowu ta pani co za pierwszym razem i mowi, ze
> umowila mnie dzis na 16 z tym samym panem ;-) na koniec rozmowy pytam,
> czy to jej umowienie musze jeszcze przed 16 potwierdzac - mowi, ze tym
> razem juz nie ;-)
>
> o 16 dzwoni do mnie ten pan z ktorym rozmawialem o 10:30, wita sie,
> wszystko kulturalnie - w sumie ciekawa ta rozmowa - do polowy nie
> wiedzialem co prawda z kim wlasciwie rozmawiam (co do stanowiska), ale
> pozniej sie wyjasnilo - no a na koniec jakby "potwierdzilo"... troche
> opowiadania o wyksztalceniu, historia zatrudnienia, projekty jakies -
> pozniej kilka prostych pytan z jezyka programowania ktory
> zadeklarowalem jako "podstawowy" - wtedy wlasnie wyczulem, ze nie
> rozmawiam z jakims pionkiem od przesluchiwania kandydatow a z kims kto
> wie o czym mowi - w srodku jakos test angielskiego - wszystko
> elegancko...
moglbys napisac cos wiecej o samej rozmowie - z jakiego jezyka te pytania,
jakiego typu, jak wygladal test z angielskiego, itp. ?
Z góry dzieki
pozdrawiam,
tomek
-
3. Data: 2005-02-02 18:01:37
Temat: Re: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: "Niezadowolony" <a...@o...com.pl>
> moglbys napisac cos wiecej o samej rozmowie - z jakiego jezyka te pytania,
> jakiego typu, jak wygladal test z angielskiego, itp. ?
> Z góry dzieki
Ja prosze o to samo i dodatkowo moze moglby ktos zdradzic ile mozna dostac
na dzien dobry zaraz po studiach...
Visual C++ - dobrze i Visual .NET - podstawy.
Pozdrawiam....
-
4. Data: 2005-02-02 18:12:09
Temat: Re: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: karol kluska <a...@o...pl>
On Wed, 2 Feb 2005 18:13:54 +0100, "tomek" <t...@w...pl> wrote:
>moglbys napisac cos wiecej o samej rozmowie - z jakiego jezyka te pytania,
>jakiego typu, jak wygladal test z angielskiego, itp. ?
hm... no - pytan to ja nikomu podawac nie bede... ale byly to proste
pytania z C... hm... no... takie w sumie moze srednio proste... typu?
hm... no - krotkie, konkretne - dobre bylo to, ze ten pan z ktorym
rozmawialem wiedzial o co mnie pyta - potrafil zadac pytania
naprowadzajace i tak dalej... bardzo pozytywnie odebralem ten
tescik...
co do angielskiego - no to akurat moja bardzo silna strona i on pewnie
zdawal sobie z tego sprawe - krotko jakas tam historie odpowiedzialem
- i tyle...
powiem tak - jak to ktos niedawno napisal - to nie jest egzamin, gdzie
wystarczy go zdac pozytywnie - to raczej konkurs, gdzie mozesz tylko
wygrac lub przegrac - za drugie miejsce nie ma nawet nagrody
pocieszenia... ja odebralem ta rozmowe bardzo pozytywnie i jestem
nastawiony optymistycznie - no ale co ja tam wiem?
-
5. Data: 2005-02-02 20:44:12
Temat: Re: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: "tomek" <t...@w...pl>
Uzytkownik "karol kluska" <a...@o...pl> napisal w wiadomosci
news:rs4201lp00jqhq17e7pfhbtdnos3r51ieg@4ax.com...
> On Wed, 2 Feb 2005 18:13:54 +0100, "tomek" <t...@w...pl> wrote:
a móglbys jeszcze powiedziec na jakie stanowisko aplikowales? bo u nich na
stronie jest kilka ofert pracy i kazda ma inny numer referencyjny, a w
zasadzie to mnie interesowaloby kilka z nich. Wiec nie wiem czy najlepiej
aplikowac osobno na kazde z interesujacych mnie stanowisk? Troche bez sensu
pozdrawiam,
tomek
-
6. Data: 2005-02-02 21:32:24
Temat: Re: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: "a&e" <a...@w...op.pl>
na kazde z osobna - takie moje zdanie....o ile twoja wiedza pozwala na
zlozenie kilku aplikacji, i jeszcze w LM przedstaw hierarchie.....
pozdrawiam
Ewa (Kraków)
www.republika.pl/ewa_pasinska
-
7. Data: 2005-02-02 22:13:00
Temat: Re: rozmowa telefoniczna z Motorola (krakow)
Od: karol kluska <a...@o...pl>
On Wed, 2 Feb 2005 21:44:12 +0100, "tomek" <t...@w...pl> wrote:
>a móglbys jeszcze powiedziec na jakie stanowisko aplikowales?
nie powiem na jakie - bo mysle, ze nie ma to dla Ciebie zadnego
znaczenia...
> bo u nich na
>stronie jest kilka ofert pracy i kazda ma inny numer referencyjny, a w
>zasadzie to mnie interesowaloby kilka z nich. Wiec nie wiem czy najlepiej
>aplikowac osobno na kazde z interesujacych mnie stanowisk?
hm... jezeli mi sie wydaje, ze spelniam wymagania na kilka, to pisze w
CL - prosze o rozpatrzenie mojej kandydatury na to lub to... chociaz
nie sadze, zeby mialo to jakiekolwiek znaczenie - wydaje mi sie, ze
ktokolwiek zajmuje sie rekrutacja czyta CL i CV (niekoniecznie w tej
kolejnosci - nie wiem) - i wtedy zastanawia sie "gdzie by go tutaj
dac" - wyjatkiem sa chyba przypadki gdzie wpisuje sie numer
referencyjny w temacie i na tej podstawie dokumenty zostaja
rozdzielone do poszczegolnych ludzi/miast/dzialow... no ale co ja tam
wiem... nie wiem...
do Motoroli wlasnie tak napisalem, ze prosze na to, a jak nie, to na
cos tam innego tez spelniam...
powodzenia zycze...