-
1. Data: 2007-01-10 23:33:36
Temat: referencje - w dobrym tonie?
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
Witam,
Mojemu znajomemu zdarzyło się, że pracodawca nie chce wystawić mu
referencji, bo "nie wypada pisać źle".
Moj kolega twierdzi, że to prawo pracodawcy. Czuje sie jednocześnie
pokrzywdzony bo według niego zasłużył na co najmniej dobre referencje, a
że ma bogate doświadczenie zawodowe i liczne, pisemne (!) bardzo
pochlebne referencje od innych pracodawców to mu w to wierzę. Innymi
słowy moim zdaniem po prostu gdzieś po drodze nacisnął na odcisk swojemu
byłem pracodawcy i stąd ta reakcja.
Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego sporu między nim a
pracodawcą, zakończonego "paleniem mostów" - co w tym wypadku nie miało
miejsca - to niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego
braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych oraz
najzwyklejszy brak klasy.
Co wy o tym sądzicie?
--
Pozdrawiam,
Grzegorz Brycki
-
2. Data: 2007-01-11 14:27:29
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: "jagg" <j...@k...pl>
Grzegorz Brycki wrote:
>
> Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego
> sporu między nim a pracodawcą, zakończonego "paleniem
> mostów" - co w tym wypadku nie miało miejsca - to
> niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego
> braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych
> oraz najzwyklejszy brak klasy.
> Co wy o tym sądzicie?
Nie podzielam Twojej opinii. Referencje nie są obowiązkiem. Natomiast Twój
kolega powinien ustalić z byłym pracodawcą tą kwestię w momencie zwolnienia
(jeśli nie pisemne to czy może podać jego telefon, jeśli nie to dlaczego?,
czy może liczyć na neutralne referencje, że wykonywał obowiązki sumiennie,
itp.). Jeśli tego nie wynegocjuje, tzn. że chyba nie był tak dobry jak się
postrzega.
Dla wielu ludzi, sposób rozstania z firmą i ustalenie tych kwestii przed a
nie po fakcie, to priorytet.
--
pozdrawiam
Jacek
-
3. Data: 2007-01-11 17:39:59
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: "AsiaS" <a...@d...pro.onet.pl>
Użytkownik "Grzegorz Brycki"
> Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego sporu między nim a
> pracodawcą, zakończonego "paleniem mostów" - co w tym wypadku nie miało
> miejsca - to niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego
> braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych oraz
> najzwyklejszy brak klasy.
>
> Co wy o tym sądzicie?
Sadze, ze gdyby referencje powstawaly nie po to, aby ocenic pracownika
zgodnie poczynionymi obserwacjami, ale po to aby dokonac zwyczaju i wyjsc
na milego goscia, to stracilyby caly sens. Brak klasy pracodawca pokazalby
wlasnie wtedy, gdyby sprzeciwil sie prawdziwym zasadom biznesowym i
wystawial dobre referencje (czyli polecal innym pracodawcom) kogos, kogo
uwaza za niegodnego polecenia. To nie tylko brak klasy i znajomosci zasad
biznesowych, ale tez poswiadczanie nieprawdy, psucie rynku i
najzwyklejszym brakiem orientacji w tym, jakie wartosci warto propagowac.
--
Pozdrawiam
AsiaS
-
4. Data: 2007-01-11 18:41:04
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eo3t4g$ubo$1@news.onet.pl>
Grzegorz Brycki <g...@o...pl> pisze:
> Co wy o tym sądzicie?
Sądzę, że pisanie referencji jest prawem, a nie obowiązkiem i odmowa ich
wystawienie w żadnym wypadku nie świadczy o braku klasy czy kultury
osobistej.
Sądzę też, że skoro pracodawca uznał, iż pracownikowi referencje się nie
należą, to nie ma sensu ich wystawiać, bo po co? Ma kłamać?
--
Nixe
-
5. Data: 2007-01-11 20:54:52
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
jagg napisał(a):
> Grzegorz Brycki wrote:
>
>> Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego
>> sporu między nim a pracodawcą, zakończonego "paleniem
>> mostów" - co w tym wypadku nie miało miejsca - to
>> niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego
>> braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych
>> oraz najzwyklejszy brak klasy.
>> Co wy o tym sądzicie?
>
> Nie podzielam Twojej opinii. Referencje nie są obowiązkiem. Natomiast Twój
> kolega powinien ustalić z byłym pracodawcą tą kwestię w momencie zwolnienia
> (jeśli nie pisemne to czy może podać jego telefon, jeśli nie to dlaczego?,
> czy może liczyć na neutralne referencje, że wykonywał obowiązki sumiennie,
> itp.). Jeśli tego nie wynegocjuje, tzn. że chyba nie był tak dobry jak się
> postrzega.
> Dla wielu ludzi, sposób rozstania z firmą i ustalenie tych kwestii przed a
> nie po fakcie, to priorytet.
Sęk w tym, że w czasie pracy był chwalony, kiedy się zwalniał pracodawca
był bardzo temu niechętny (zmuszał do pracy na zaległym urlopie by
zamknąć sprawy itd). Teraz po prostu się odgrywa. W ten sposób świadczy
nie o tym, że on chroni rynek przed kiepskimi referencjami, ale że
pozwala kierować samemu sobie najniższymi instynktami.
W ten sposób, każdy "obrażony" pracodawca może nei wystwić referencji
najlepszemu pracownikowi, tylko dlatego że czuje się urażony z takich
lub innych względów - zupełnie tak naprawdę nie patrząc na prawdziwą
wartość pracownika.
Nadal sądzicie, że w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku
wystawić dobrych referencji a jeśli tego nie robi jest zwykłym chamem?
Bo moim zdaniem, jeśli w czasie pracy, obejść się nie mógł bez kolegi, a
teraz obrażony (bo ja inaczej można to wytłumaczyć) nie będzie wystawiał
referencji, to nie dość że w ogóle pozwala sobie na tak niskie emocje,
to jeszcze nie potrafi się powstrzymać przed wdrażaniem ich w życie i
zwykłem prymitywnego mszczenia się na byłym pracowniku.
?
Grzegorz Brycki
-
6. Data: 2007-01-11 21:16:02
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eo686t$vb3$1@news.onet.pl>
Grzegorz Brycki <g...@o...pl> pisze:
> Nadal sądzicie, że w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku
> wystawić dobrych referencji
Nie sądzę i powtórzę, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązek wystawienia
referencji.
Jest tylko dobra wola, ale nie każdy musi ją okazywać.
> a jeśli tego nie robi jest zwykłym chamem?
Może i jest - chamem, prymitywem, infantylnym dupkiem i co tam sobie
wymyślicie, ale czy ten fakt cokolwiek zmieni w życiu Twojego kolegi?
Przecież nie będzie się kopał z koniem.
> nie dość że w ogóle pozwala sobie na
> tak niskie emocje, to jeszcze nie potrafi się powstrzymać przed
> wdrażaniem ich w życie i zwykłem prymitywnego mszczenia się na byłym
> pracowniku.
Ale to jest tylko i wyłącznie jego problem.
Nie rozumiem po co zawracać sobie nim głowę, jeśli niczego się w tej kwestii
nie zmieni.
--
Nixe
-
7. Data: 2007-01-11 21:36:21
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
Nixe napisał(a):
> X-No-Archive:yes
> W wiadomości <news:eo686t$vb3$1@news.onet.pl>
> Grzegorz Brycki <g...@o...pl> pisze:
>
>> Nadal sądzicie, że w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku
>> wystawić dobrych referencji
>
> Nie sądzę i powtórzę, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązek
> wystawienia referencji.
> Jest tylko dobra wola, ale nie każdy musi ją okazywać.
>
>> a jeśli tego nie robi jest zwykłym chamem?
>
> Może i jest - chamem, prymitywem, infantylnym dupkiem i co tam sobie
> wymyślicie, ale czy ten fakt cokolwiek zmieni w życiu Twojego kolegi?
> Przecież nie będzie się kopał z koniem.
>
>> nie dość że w ogóle pozwala sobie na
>> tak niskie emocje, to jeszcze nie potrafi się powstrzymać przed
>> wdrażaniem ich w życie i zwykłem prymitywnego mszczenia się na byłym
>> pracowniku.
>
> Ale to jest tylko i wyłącznie jego problem.
> Nie rozumiem po co zawracać sobie nim głowę, jeśli niczego się w tej
> kwestii nie zmieni.
"Kopać z koniem" :-)) to jest świetne porownanie. W sumie to powinienem
teraz wziąć i przejść się na grupa prawo i zapytać o to czy można ukarać
dobrego pracownika (skoro przepracowal rok i sam się zwolnil - to jest
samoe w sobie dowodem ze nie byl zly) tym ze mu sie nie wystawia
referencji a więc się go karze za widzimisie pracodawcy-prymitywa bo
pracodawca ma nad nim przewagę... to powinno podpadac pod PP.
G.B.
-
8. Data: 2007-01-11 21:48:03
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Grzegorz Brycki <g...@o...pl> wrote:
> Moj kolega twierdzi, że to prawo pracodawcy. Czuje sie jednocześnie
> pokrzywdzony bo według niego zasłużył na co najmniej dobre referencje, a
Ale widać jego pracodawca uznał inaczej.
--
Przemysław Maciuszko
który dzisiaj po raz pierwszy dostał "prawdziwe referencje", opisujące
dokładnie to co robił, jak robił i kto na tym zyskał/stracił :-)
napisane przez szefa, bez żadnych cytatów z 'wzorów'
-
9. Data: 2007-01-11 21:52:05
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eo6akl$9ct$1@news.onet.pl>
Grzegorz Brycki <g...@o...pl> pisze:
> "Kopać z koniem" :-)) to jest świetne porownanie. W sumie to
> powinienem teraz wziąć i przejść się na grupa prawo i zapytać o to
> czy można ukarać dobrego pracownika (skoro przepracowal rok i sam się
> zwolnil - to jest samoe w sobie dowodem ze nie byl zly) tym ze mu sie
> nie wystawia referencji
Ale zrozum podstawową rzecz - to jest jedynie sprawa dobrej woli i
moralności.
Tak samo, jak ustąpienie miejsca w autobusie.
Na chamstwo i buractwo nie ma żadnych paragrafów. Pozostaje jedynie
ostracyzm i zlewka.
Niech kolega da sobie spokój, bo - z tego, co piszesz - naprawdę nic nie
wskóra, a jeszcze nie daj Boże narobi sobie problemów, jeśli jego były
pracodawca ma długie ręce. Zemsty też nie polecam. Z powodów jak wyżej. Poza
tym równie prymitywna.
--
Nixe
-
10. Data: 2007-01-11 22:52:57
Temat: Re: referencje - w dobrym tonie?
Od: MHCMega <m...@p...wp.blebleble.pl>
Nixe napisał(a):
> Ale zrozum podstawową rzecz - to jest jedynie sprawa dobrej woli i
> moralności.
ZTCP w stanach mozna zaskarzyć pracodawce za brak / nieprawdziwe
referencje. Ale tam za to nie mają żadnych świadectw pracy.
Ale to tylko tak przy okazji...
Pozdrawiam,
MHCMega