-
71. Data: 2006-12-25 01:20:29
Temat: Re: prywatne przesyłki do firmy
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Jakub Lisowski [Sat, 23 Dec 2006 22:43:35 +0000 (UTC)]:
> Idea jest taka, że jeżeli coś przychodzi na adres, pod którym
> urzęduje pracodawca, i nie ma on powodów przypuszczać (bo nie
> ma), że ktoś podaje to jako adres prywatnej korespondencji, to
> wszystko jest otwierane i wstępnie sortowane.
> Nawet jak na tym jest imię i nazwisko pracownika.
A to dziwaczny dosyć zwyczaj. Mam próbkę zarówno polskich dużych
banków, zagranicznych korporacji, jak i rodzimego small-biznesu.
I nie widziałam jeszcze firmy, w której sekretarka zajmuje się
otwieraniem i czytaniem przesyłek.
W dużych firmach, do których korespondencji idzie zazwyczaj tona
dziennie, zwyczajnie byłoby to awykonalne. Jeśli istnieje jakiś
dopisek, nazwa działu, sprawa, pracownik - to się to bezpośrednio
na miejsce przekazuje i nikt nie traci czasu na zaglądanie co tam
w środku siedzi. Zbędna strata czasu zwyczajnie.
W małych firmach natomiast nie ma powodu tego robić. Jak coś
przychodzi, to zwykle po nadawcy idzie się zorientować co to
i do kogo ma trafić. Jak nie idzie, to się defaultowo szefowi
przekazuje - choćby dlatego, że istnieje całkiem uzasadnione
podejrzenie, że może to być coś jego prywatnego, z przyczyn
finansowo-podatkowych puszczonego przez firmę. I już widzę tą
świetlaną karierę sekretarki, która wsadziłaby w to nos...
Tak czy siak, sensu otwierania _wszystkich_ przesyłek jak leci
nie widzę za grosz.
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net/ ~
\o)/ * Gry OnLine * Radio GG * Ni Huyah... *
Kira F. ~ I am what I am, I do what I want ~
-
72. Data: 2006-12-25 10:25:31
Temat: Re: prywatne przesyłki do firmy
Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL>
Kira wrote:
>
> Re to: Jakub Lisowski [Sat, 23 Dec 2006 22:43:35 +0000 (UTC)]:
>
>
>> Idea jest taka, że jeżeli coś przychodzi na adres, pod którym
>> urzęduje pracodawca, i nie ma on powodów przypuszczać (bo nie
>> ma), że ktoś podaje to jako adres prywatnej korespondencji, to
>> wszystko jest otwierane i wstępnie sortowane.
>> Nawet jak na tym jest imię i nazwisko pracownika.
>
> A to dziwaczny dosyć zwyczaj. Mam próbkę zarówno polskich dużych
> banków, zagranicznych korporacji, jak i rodzimego small-biznesu.
> I nie widziałam jeszcze firmy, w której sekretarka zajmuje się
> otwieraniem i czytaniem przesyłek.
A ja widzialem i to nie jedna. Kazdy list jest otwarty wpisany do
ksiazki korespondencji, dolaczona do niego koperta i idzie do
teczki szefa do dekretacji.
--
Pozdrowienia!!StaCH
Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
http://www.uniprojekt.com mobile:wap.uniprojekt.com
-
73. Data: 2006-12-25 11:13:14
Temat: Re: prywatne przesyłki do firmy
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
Ziemek Borowski napisał(a):
> > Jeśli będą równie rzeczowe jak powyższy to może faktycznie sobie daruj.
>
> A ja poproszę.
>
art 1 KPA:
"Art. 1. Kodeks postępowania administracyjnego normuje postępowanie:
1) przed organami administracji publicznej w należących do
właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych w
drodze decyzji administracyjnych,
2) przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi podmiotami,
gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie porozumień do
załatwiania spraw określonych w pkt 1,
3) w sprawach rozstrzygania sporów o właściwość między
organami jednostek samorządu terytorialnego i organami administracji
rządowej oraz między organami i podmiotami, o których mowa w pkt 2,
a także między tymi organami a sądami,
4) w sprawach wydawania zaświadczeń.
"
Do ktorej z pow. kategorii zaliczysz relacje pracownik <-> pracodawca?
--
glos
-
74. Data: 2006-12-26 10:49:17
Temat: Re: prywatne przesyłki do firmy
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Mon, 25 Dec 2006 02:20:29 +0100, Kira <c...@e...wytnij.pl>
w <emn97h$jau$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał:
> Re to: Jakub Lisowski [Sat, 23 Dec 2006 22:43:35 +0000 (UTC)]:
>
>> Idea jest taka, że jeżeli coś przychodzi na adres, pod którym
>> urzęduje pracodawca, i nie ma on powodów przypuszczać (bo nie
>> ma), że ktoś podaje to jako adres prywatnej korespondencji, to
>> wszystko jest otwierane i wstępnie sortowane.
>> Nawet jak na tym jest imię i nazwisko pracownika.
>
> A to dziwaczny dosyć zwyczaj. Mam próbkę zarówno polskich dużych
> banków, zagranicznych korporacji, jak i rodzimego small-biznesu.
> I nie widziałam jeszcze firmy, w której sekretarka zajmuje się
> otwieraniem i czytaniem przesyłek.
Nie czytaniem.
Znajdowaniem adresata na podstawie treści.
Dość często jest tak, że pismo ma nagłówek, pan pipsztycki, firma taka a
taka.
I to wystarcza, żeby pocztę zadekretować.
> W dużych firmach, do których korespondencji idzie zazwyczaj tona
> dziennie, zwyczajnie byłoby to awykonalne. Jeśli istnieje jakiś
> dopisek, nazwa działu, sprawa, pracownik - to się to bezpośrednio
> na miejsce przekazuje i nikt nie traci czasu na zaglądanie co tam
> w środku siedzi. Zbędna strata czasu zwyczajnie.
Nie przeczę, że tak może być, a nawet jest.
Dziwi mnie natomiast zdziwienie osób pojawiające się w przypadku, gdy u
pracodawcy została otwarta przesyłka która przyszła na adres pracodawcy.
Wszystko zależy od organizacji pracy u pracodawcy, ale ja nie widzę
przeszkód.
> W małych firmach natomiast nie ma powodu tego robić. Jak coś
> przychodzi, to zwykle po nadawcy idzie się zorientować co to
> i do kogo ma trafić. Jak nie idzie, to się defaultowo szefowi
> przekazuje - choćby dlatego, że istnieje całkiem uzasadnione
> podejrzenie, że może to być coś jego prywatnego, z przyczyn
> finansowo-podatkowych puszczonego przez firmę. I już widzę tą
> świetlaną karierę sekretarki, która wsadziłaby w to nos...
Czasem sekretarki od tego między innymi są. Kwestia kasy i kompetencji
danych sekretarce.
> Tak czy siak, sensu otwierania _wszystkich_ przesyłek jak leci
> nie widzę za grosz.
Zależy od poziomu zbiurokratyzowania firmy/instytucji.
Różne rzeczy widziałem, emaile drukowałem regularnie (potem wewnętrznie
były kserowane :) ).
> Kira
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.