-
71. Data: 2005-03-07 10:34:50
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Józek <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kira" <c...@e...pl> napisał w wiadomości
news:d0h5fp$gje$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: Adam S [Sun, 6 Mar 2005 21:35:56 +0100]:
>
>
>> Tak właśnie robie, i to całkiem skutecznie
>
> No to na co Ty wlasciwie narzekasz? Bo cos mi sie zdaje,
> ze gubie troche watek Twoich wypowiedzi.
>
>
> Kira
Ja nie narzekam nie zgadzam sie z Waszymi poglądami.
Jest że zdefiniowana sytuacja w Polsce.
Chcecie wolnego rynku, a na tym rynku nie ma pieniędzy
i było parę wypowiedz w tym kierunku ale zagłusza sie je
jakoby nie jesteśmy przygotowani, zacofani, wina obciąża sie
Tych co maja najmniej do powiedzenia, między innymi pracownika.
Józek
-
72. Data: 2005-03-07 10:39:02
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Józek <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "vertret(at)op.pl" <vertret @ op.pl> napisał w wiadomości
news:d0h6l8$ei1$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Józek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:d0guua$ms3$1@news.onet.pl...
>
>> Tak, masz racje własne wrzucono wszystkich na głęboką wodę
>> i rekiny buszują bo to własnie w ten sposób można bez problemu w zgodzie
>> z prawem przejąc majątek za przysłowiową złotówkę[nie wnikają ile on jest
>> wart}.
>> a to ze sie wielu utopi to kogo to interesuje.
>
> Bo tak było jest i bedzie zawsze, niezaleznie od tego co się pisze lub
> opowiada na trzezwo, na haju lub po drinku.
>
>
>> Zapomniano o kodeksie pracy i związkach zawodowych.
>
> Niestety nie zapomniano i dlatego jest jak jest.
> Przypominam po raz kolejny, że kraj do którego pcha sie najwięcej
> robotników, nie ma kodeksu pracy a związki zawodowe w polskim rozumieniu
> wogóle nie istnieją.
>
>> Nie, nie wszyscy muszą być ambitni i geniuszami ktoś poprostu musi
>> robić to co jest w danej chwili niezbędne i rolą państwa jest aby umieć
>> wykorzystać potencjał jaki posiada naród.
>
> OK. Ja umiem tylko robić dzieci i zamierzam dalej tą niezbędną rzecz robić
> oraz nie mam ambicji być geniuszem.
> Podać ci numer konta, czy dasz mi gotówke jak mi jakieś meble
> przywieziesz?
>
> vertret
>
Łachy to ty nierób, posłuchaj w telewizji kto najwięcej wyciąga
łapę!!!!!!!!!!!!
Józek
-
73. Data: 2005-03-07 11:32:02
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Mon, 7 Mar 2005 11:34:50 +0100, Józek <s...@p...onet.pl>
napisał:
> Chcecie wolnego rynku, a na tym rynku nie ma pieniędzy
Na rynku nie handluje się pieniedzmi, tylko produktami. Pieniądze to tylko
jednostki miary.
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)
-
74. Data: 2005-03-07 12:16:43
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Józek <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisał w wiadomości
news:opsm9mbol8z2c1mg@crackau...
> Dnia Mon, 7 Mar 2005 11:34:50 +0100, Józek <s...@p...onet.pl>
> napisał:
>
>> Chcecie wolnego rynku, a na tym rynku nie ma pieniędzy
>
> Na rynku nie handluje się pieniedzmi, tylko produktami. Pieniądze to tylko
> jednostki miary.
>
To Hameryka
-
75. Data: 2005-03-07 18:23:25
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: Józek [Mon, 7 Mar 2005 11:34:50 +0100]:
> Chcecie wolnego rynku, a na tym rynku nie ma pieniędzy
Widac jednak jakies jeszcze sa, skoro z glodu nie zdechlam
jak na razie...
> i było parę wypowiedz w tym kierunku ale zagłusza sie
> je jakoby nie jesteśmy przygotowani, zacofani, wina
> obciąża sie Tych co maja najmniej do powiedzenia, między
> innymi pracownika.
Nie no, chwila moment! To ja mam dbac o to, zeby ten
moj potencjalny pracownik byl dla firmy atrakcyjnym
nabytkiem, czy moze jednak on...?
Nie przesadzajmy w obie strony moze, co?...
Kira
--
/O)\ Przygarnij 2-letnia sunke z Warszawy...!
\(O/ Szczegoly na www.cyber-girl.net (PopUp)
-
76. Data: 2005-03-07 18:28:48
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: Józek [Mon, 7 Mar 2005 08:13:19 +0100]:
> Tak, masz racje własne wrzucono wszystkich na głęboką
> wodę i rekiny buszują bo to własnie w ten sposób można
> bez problemu w zgodzie z prawem przejąc majątek za
> przysłowiową złotówkę[nie wnikają ile on jest wart}.
Czekaj no, a jak Ty wlasciwie sobie wyobrazasz ze nalezalo
to zrobic?... Bo chyba czegos nie rozumiem. Masz pretensje,
ze doroslych ludzi traktuje sie jak doroslych ludzi a nie
daje im oslonki i pieniazki zeby im dobrze bylo?
> a to ze sie wielu utopi to kogo to interesuje.
Zasadniczo powinno to interesowac ich... A kogo jeszcze?
> Zapomniano o kodeksie pracy i związkach zawodowych.
I szczescie cale, bo wlasnie przez takie wynalazki typu
przesadzona ochrona kobiet w ciazy, potem pracownicy maja
jakies dziwne pretensje ze zatrudnia sie ich na umowy na
czas okreslony. A nie po to robisz przeciez firme, zeby
dac sie cyckac cwaniakom wykorzystujacym przywileje.
> Nie, nie wszyscy muszą być ambitni i geniuszami
Tego przeciez nigdzie nie pisze. Ale nawet malarz pokojowy
czy hydraulik albo jest dobry, albo partoli robote. Jak ta
robote partoli, to niech nie narzeka ze pokrzywdzony jest.
> i rolą państwa jest aby umieć wykorzystać potencjał
> jaki posiada naród.
A to juz pare pieter wyzej, ja i polityka to tego... ;P
Kira
--
/O)\ Przygarnij 2-letnia sunke z Warszawy...!
\(O/ Szczegoly na www.cyber-girl.net (PopUp)
-
77. Data: 2005-03-10 05:06:01
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Shrek <l...@w...wywal._to.pl>
Dnia 06 mar 2005, "Pe.Ka" <c...@t...cy> zapodal(a):
> Ot i własnie podejście typowego polskiego pracownika. A zastanowiłeś
> się choć raz dlaczego tak mówi?
Bo probuje sie odegrac za to jak go inni traktuja a im nie moze
podskaczyc? Bo cierpi na jakies kompleksy? Bo nie moze dac wiecej? B o nie
chce? Powodów moze byc mnostwo, ale ja mam wrazenie ze tak mowia ci
ktorych dotycza dwa pierwsze.
> Nie przyszło Ci do głowy że może się
> opierdalacie i Wasza praca nie przynosi firmie wymiernych korzyści a
> jednynie zapewnia przetrwanie albo i to nie?
Wlasnie mnie o tym przekonywal:) Na stwierdzenie, ze w takim razie
powinnismy sobie dac spokoj z tym zakresem dzialalnosci bo z jego slow
wynikalo, ze nijak nie moze byc to dochodowe zmienial uparcie temat.
> Że obniżenie pensji może
> być jedyną metodą na uratowanie Waszych miejsc pracy?
Albo doprowadzeniem do sytuacji ze nie bedzie mial kto pracowac. Wbrew
pozorom zdarza sie.
> Dlaczego
> odpowiedzią na takie zapowiedzi jest "będę kradł i oszukiwał"
Tak kradne bo ide na urlop:)
>a nie "zwiększę swoją wydajność by generować większy zysk co zamiast
> obniżką zaskutkuje podwyżką"?
cytuje "A co bede z tego mial, ze dam ci podwyzke? - W sumie nic poza moja
lojalnoscia i tym ze bede staral sie pracowac jak do tej pory, czyli
dobrze. A to w takim razie nie dam ci podwyzki, bo nic z tego nie bede
mial." Wniosek jak bedziesz pracowal dobrze to podwyzka sie nie nalezy.
Jak pracujesz kiepsko to mozna dac, jak obiecasz ze bedziesz pracowal
lepiej:)
> Dlaczego w tym chorym kraju pracownicy
> wciąż uważają że im się należy? Nikomu nic się nie należy, na
> wszystko trzeba zapracować.
A jak juz sie pracuje to sie nalezy, prawda? Niepowazni ludzie sa i po
jednej i po drugiej stronie, a punkt widzenia zalezy punktu siedzenia.
> Dlaczego Polacy wciąż psiocząc na socjalistyczne rządy domagają się
> jednocześnie socjalizmu w pracy?
Kapitalizmu, zaplaty adekwatnej do wykonanej pracy.
Pozdr.
Shrek
-
78. Data: 2005-03-10 08:08:36
Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
Od: Józek <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" <l...@w...wywal._to.pl> napisał w wiadomości
news:Xns9614ECA774E40Shrek@127.0.0.1...
> Dnia 06 mar 2005, "Pe.Ka" <c...@t...cy> zapodal(a):
[ciach]
>
> A jak juz sie pracuje to sie nalezy, prawda? Niepowazni ludzie sa i po
> jednej i po drugiej stronie, a punkt widzenia zalezy punktu siedzenia.
>
>> Dlaczego Polacy wciąż psiocząc na socjalistyczne rządy domagają się
>> jednocześnie socjalizmu w pracy?
>
> Kapitalizmu, zaplaty adekwatnej do wykonanej pracy.
>
> Pozdr.
>
> Shrek
>
Popieram, kapitalizmu!!!! zapłaty za prace a nie lachę za zatrudnienie.
Józek