eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepraca fizyczna czy biurowa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 31. Data: 2008-04-30 17:37:52
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: "Z" <a...@o...pl>

    "Mirosław Habarta" <M...@p...pl> wrote in message
    news:fvaa43$58s$1@news.onet.pl...
    >Z pisze:
    >
    >> No ale wlasnie o to chodzi, zeby dac im normalna pensje, do tego normalny
    >> czas pracy, zeby nie bylo takiego dorabiania jak teraz. Bo obecnie to
    >> nauczyciele zartuja, ze ucza, a panstwo zartuje, ze im placi. Zdrowa
    >> relacja to 40h/tydzien w szkole, z czego 20-30h lekcje, a pozostaly czas
    >> to przygotowanie materialow, sprawdzanie klasowek - we wlasnym gabinecie
    >> w szkole (oczywiscie gabinety kilkuosobowe, nie prezesowskie wlasne). Do
    >> tego normalny urlop zgodnie z kodeksem pracy,
    >
    > I będą mogli np. brać urlop "normalnie" we wrześniu lub maju ? Czy to
    > wyrównywanie do
    > normalności będzie tylko w jedną stronę ?
    >
    Owszem, po to sa przeciez zastepstwa. Zreszta jest to normalnie stosowana
    praktyka (na przyklad w przypadku choroby). Z drugiej strony w firmach tez
    jest czesto tak, ze dluzszego urlopu nie dostaniesz wtedy kiedy chcesz tylko
    wlasnie w wakacje, kiedy firma ma mniej pracy. Wiec gdzie tu widzisz
    "wyrównywanie do normalności będzie tylko w jedną stronę "?

    > a w wakacje jest czas na sprawy
    >> organizacyjne, przygotowywanie zestawien dla ministerstwa, planow pracy i
    >> konspektow na kolejny rok, czyli 40h/tydzien w szkole w gabinecie.
    >
    > Ale w szkołach nie ma gabinetów. W szkołach są pokoje nauczycielskie. Tam
    > się
    > wiele nie da zrobić - na ogół brak elementarnych warunków. Brak materiałów
    > do pracy
    > np. do pewnych spraw potrzebny jest komputer. I np. drukarka. A do
    > drukarki papier i tusz.
    > Żadnej z tych rzeczy szkoły nie zapewniają. Szkoły w żaden sposób nie są
    > dostosowane do tego
    > tryby pracy. Mówię to na przykładzie znanego mi przypadku, ale myślę, że
    > to jest powszechne.
    >
    > Nauczyciele pewnie obawiają się jednego - i znając polskie realia -
    > słusznie : że
    > każą im siedzieć w szkole 40h/tydz, a ponieważ pracy którą muszą zrobić
    > nie będą w stanie
    > zrobić w szkole, to w domu i tak będą musieli pracować.
    >
    Oczywiscie tak jak napislaem, szkola powinna zapewnic im warunki (czyli
    kilkuosobowe gabinety). Tylko ze jak juz mowimy o podnoszeniu pensji
    nauczycielom, to sila rzeczy mowimy o wydatkach, a takie dostosowanie szkol
    to jednorazowy wydatek w przeciwienstwie do podzywki. Chodzi o to, zeby
    placic wiecej, ale i miec duzo wyzszy poziom nauczania. Bez tego mamy kpine
    z nauczania i adekwatna do tego kpine z pensji nauczycielskich.

    No tak, dlatego przejscie na normalne zasady (kodeks pracy) jest tak
    naprawde korzystne dla nauczycieli (obowiazek zapewnienia stanowiska pracy
    przez pracodawce, platne nadgodziny), a niekorzystny najbardziej dla
    cwaniakow ze zwiazkow (ZNP, itp), ktorzy stracili by wtedy cieple posadki i
    wladze.

    pozdr



  • 32. Data: 2008-04-30 19:29:18
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: Mirosław Habarta <M...@p...pl>

    gargamel pisze:
    >> Zapomniałeś jeszcze o jakości tej pracy. Bo w tej chwili, nie oszukujmy
    >> się,
    >> przeciętny nauczyciel ch.. potrafi i generalnie do mało którego innego
    >> zajęcia
    >> by się nadawał.
    >
    > to że przeciętny nauczyciel ch... potrafi to każdy wie bo chodził do
    > szkoły:O(
    >
    >
    >> Więc bilans czasu pracy, jakości pracy i płacy niestety się zgadza
    >
    > oj, ja bym się nie zgodził, nauczyciel ma pensje jakieś 1500netto za 18
    > godzin tygodniowo (pewnie nawet tylu nie ma, bo pracują po 45minut), do tego
    > mają kilka miesięcy płatnego urlopu i do tego o parę lat wcześniej idą na
    > emeryturę,

    Nie masz najmniejszego pojęcia o pracy nauczyciela. Już była mowa o tym,
    że te 18 godzin to nie tak. Ale poza tym, to jak już wyliczasz 45 min, to
    pamiętaj, że w szkołach są przerwy. I nauczyciele w tym czasie są *w pracy*.


    > jak to sobie podsumować, to nauczyciel zarabia ogromne pieniądze za pracę
    > jaką świadczy, bez względu na jej jakość:O(
    >

    Proponuję zmniejszyc stawkę do wynagrodzenia minimalnego (więcej niestety nie można -
    takie prawo )
    Na pewno do przyciągniemy do zawodu najlepszych.


  • 33. Data: 2008-04-30 21:14:58
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    f...@o...pl pisze:
    > Mam wykształcenie wyższe humanistyczne. Pracowałem przez kilka lat w
    > różnych firmach, w których wykonywałem prace administracyjno -
    > biurowe. Płaca nie wielka. Obecnie szukam pracy i na widoku pojawiła
    > się oferta najbardziej zgodna z moim wykształceniem. Pieniądze
    > niestety nie powalają coś kolo 2000 zł. brutto. Jednocześnie posiadam
    > również wykształcenie średnie techniczne i tak się złożyło, że mógłbym
    > je wykorzystać (mam ofertę) do pracy ale... na budowie (nie jako
    > zwykły robotnik, tylko specjalista elektryk) z pensją 2500 netto,
    > umowa o pracę i wszystko legalnie. Pytanie: czy warto brać robotę na
    > budowie mając dyplom uniwersytetu?

    Lekko OT. Czytal moze kolega "Fachowcow" by Jonasz Kofta & Stefan
    Friedman? Jak nie to polecam. Potem sila imaginacji niech kolega
    wyobrazi sobie, ze jest Docentem. Wnioski powinny przyjsc same ;)

    Muchomor


  • 34. Data: 2008-04-30 21:37:45
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>

    Uzytkownik f...@o...pl raczyl wyrazic swoja opinie w news:2ceef0eb-cff1-
    4...@t...googlegroups.com:

    > Jest przepustką w tym znaczeniu, że mogę pracować w miejscach, o
    > których nie mógłbym mysleć bez dyplomu.

    Tak na dobra sprawe dzisiaj coraz bardziej licza sie kwalifikacje i
    doswiadczenie niz dyplom. Powli wkraczac beda dzieci Lybackiej i Giertycha,
    ktore zdobywaja belajakie dyplomy, na bylejakich uczelnich. Takie dyplomy o
    niczym nie swiadcza.
    Poza tym, sam nie piszesz jaki dyplom posiadasz.


    > Problem polega jednak na tym,
    > że spełniając się zawodowo np. pracując w jakims urzędzie, banku czy
    > innej instytucji nie zarobię takich pieniędzy jakie są do zdobycia na
    > budowie posiadając jedynie tytuł technika elektryka.

    Powyzsze zdanie, wg mnie, swiadczy o Twojej niskiej samoocenie (w innym
    poscie napisales, ze wazna jest dla Ciebie opinia znajomych).
    Mylisz sie, jesli twierdzisz, ze w instytucjach, o ktorych piszesz nie
    zarobisz duzo. Byc moze bedzie tak na samym poczatku, przeciez musisz
    zdobyc doswiadczenie. Z czasem mozesz podnosic swoje kwalifikacje, rozwijac
    sie, szkolic sie i starac sie byc fachowcem w obranej przez siebie
    dziedzinie. Musisz sam sobie wyznaczyc cel oraz droge, ktora bedziesz do
    niego podazal.
    Z drugiej czy rozpoczynajac dzis prace jako elektryk otwierasz sobie bramy
    przyszlosci oraz swego rozwoju? Musisz sobie na powyzsze pytanie
    odpowiedziec.

    > Mój dylemat
    > polega więc na tym czy olać te 5 lat studiów i iść na budowę z niezłą
    > kasą akceptując wszystkie wady tej decyzji (fizyczne zmęczenie po
    > pracy, przebywanie w środowisku ludzi - nie obrażając nikogo - z
    > wykształceniem zawodowym a często i podstawowym).

    Dobra kasa moze byc tylko przez chwile. Odpowiedz sobie rowniez czy nie
    bedzie Ci przeszkadzal intelektualny poziom wspolpracownikow. Wewnetrznie
    mozesz czuc pewien dyskomfort, a tego niestety kasa nie zrekompensuje.

    > Czy jednak podjąć
    > pracę w biurze, gdzie istnieje większa możliwość rozwoju zawodowego
    > aczkolwiek za marne pieniądze.

    Zalezy jaka to praca. Poza tym, tak jak pisalem wyzej, poprzez prace
    biurowa oraz kontakt z innymi ludzmi, masz szanse na wlasny rozwoj,
    szukania swojej pasji, etc.

    > Zgadzam się z Tobą chociaż w tym właśnie sęk, że na budowie jest
    > więcej do ugrania (materialnie) bo odrazu dostajesz 2 razy więcej niż
    > w biurze. Innymi słowy starając się tak samo w obu miejscach, dając z
    > siebie wszystko, wcale nie jest osiągniesz tej samej woekości
    > zarobków.

    Skad takie przekonanie. Diametralna roznica polega na tym, ze na budowie
    mozesz rozwinac wlasne miesnie, natomiast w biurze (jesli odpowiednio
    pokierujesz swoja kariera) wlasny intelekt, satysfakcje, samorealizacje.

    --
    pozdr. VanVonVen
    :::Istnieje takie slowo w nowomowie, którego pewnie jeszcze nie znasz:
    KWAKMOWA, czyli mowienie podobne do kwakania kaczki.::: "Rok 1984" - G.
    Orwell


  • 35. Data: 2008-04-30 22:00:56
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: "gargamel" <s...@d...na>

    > Nie masz najmniejszego pojęcia o pracy nauczyciela.

    jakieś pojęcie mam, troszę tych nauczyciel w pracy obserwowałem:O(


    >Już była mowa o tym,
    > że te 18 godzin to nie tak. Ale poza tym, to jak już wyliczasz 45 min, to
    > pamiętaj, że w szkołach są przerwy. I nauczyciele w tym czasie są *w
    > pracy*.

    a jak kończy pracę po trzech lekcjach (czyli po 2h i 45min) to nadal jest w
    pracy?


    > Proponuję zmniejszyc stawkę do wynagrodzenia minimalnego (więcej niestety
    > nie można - takie prawo )
    > Na pewno do przyciągniemy do zawodu najlepszych.

    niech nauczyciel pracuje jak każdy normalny pracownik 40h/wik i urlopy
    zgodnie z KP (to i pensja będzie wyższa a to napewno przyciągnie lepszych:O)

    ciekawe czemu budowlańcom nie proponujesz 18sto godzinnego tygodnia pracy
    żeby ich przyciągnąć do zawodu?



  • 36. Data: 2008-05-01 09:33:05
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: "Mich@l" <k...@t...cy>

    W dniu 30-04-2008 16:41, f...@o...pl pisze:

    > nauczyciele, którzy narzekają na niskie zarobki z powodzeniem mogliby
    > dostawać 2 może 3 razy więcej pracując fizycznie na budowie. Zawsze

    Tia, chyba tylko wuefiści... :)

    --
    To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
    Michał "Willy" Olszewski
    GG: 2903798 / ICQ: 199507526
    http://www.olszewski.net.pl


  • 37. Data: 2008-05-01 10:45:24
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: OK <...@...pl>


    > Nauczyciele pewnie obawiają się jednego - i znając polskie realia -
    > słusznie : że
    > każą im siedzieć w szkole 40h/tydz, a ponieważ pracy którą muszą zrobić
    > nie będą w stanie
    > zrobić w szkole, to w domu i tak będą musieli pracować.
    Kto im kaze? panstwo, to oini sa niewolnikami panstwa czy jak?
    Jak mi szef kaze pracowac 200h/miesiac za 1000zl to sie zwolnie,
    poszukam innej pracy, chociaz by na budowie :)
    No chyba ze nauczyciele sa h... warci i do innej pracy sie nie nadaja


  • 38. Data: 2008-05-03 12:56:13
    Temat: Re: praca fizyczna czy biurowa?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fvc1vi$gh2$1@news.wp.pl gargamel <s...@d...na>
    pisze:

    > niech nauczyciel pracuje jak każdy normalny pracownik 40h/wik i urlopy
    > zgodnie z KP
    Wyjątkowo bezsensowna i świadcząca o nieznajomości materii wypowiedź.
    Istnieje wiele zawodów dla których tzw. 40h/tydz. to absurd i nauczyciele
    właśnie do takich należą. Nie tylko w naszym kraju - więc jak? wszyscy się
    mylą, a jeden gargamel wie lepiej?
    Urlopy zgodnie z KP?
    Nie ma sprawy. To oznacza 4 dni urlopu na żądanie. Nauczyciel jedzie z
    uczniami na kilkudniową wycieczkę. Drugiego dnia budzi się i bierze urlop
    zostawiając bachory na pastwę losu (wśród nich może być i twój). I niech się
    z nimi dzieje co chce.
    Ferie za długie się komuś nie podobają?
    Skrócić - będą się bachory dłużej uczyć.
    Ale najpierw urealnić wynagrodzenie.
    Bo na razie jest tak:
    http://www.znp.edu.pl/files/aktualnosci/raport%20OEC
    D.jpg?short=

    --
    Jotte

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1