-
21. Data: 2002-05-23 21:54:07
Temat: Re: list motywacyjny
Od: No Name <v...@w...pl>
Użytkownik wiola napisał:
> osobiście nie moge sie zgodzić podjełam bym pracę nawet za 1000zł brutto,
> pod warunkiem że ta praca da mi perspektywy własnie rozwoju!!!!! chce się
> uczyć i sądzę ze pomimo wszystko najważniejsze jest by praca dawala
> satysfakcję!!!!! nie zaprzeczam pieniądze są ważne, ale nie są jedynym
> kryterium dla którego się pracuje!!!!!
>
>
Zależy od wysokości wynagrodzenia. Powyżej 100 000 EUR rocznie nie
odczuwałbym potrzeby uczenia się w pracy czegokolwiek; Natomiast w domu
chętnie czytałbym np. Hegla w oryginale. Trochę poważniej: pracodawcy
chcą zwykle, żeby Twoja nauka trwała wiecznie, bo wtedy zarabianie
pieniędzy odkładasz na przyszłość, co jest miłe ich sercu.
Dogbert
-
22. Data: 2002-05-24 06:16:53
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
Trochę poważniej: pracodawcy
> chcą zwykle, żeby Twoja nauka trwała wiecznie, bo wtedy zarabianie
> pieniędzy odkładasz na przyszłość, co jest miłe ich sercu.
>
Howgh! Też kiedyś myślałem: nauka, nowe umiejętności, samorealizacja i nawet
nie obejżałem się kiedy te lata poleciały i ciągle się uczę czegoś nowego,
aż mnie curwa móz boli, jeszcze przez ten czas możliwości na rynku pracy
znacznie spadły, ciągle kasy minimum a inni w tym czasie zarabiali pieniądze
i teraz moga śmiać z frajera.
-
23. Data: 2002-05-24 08:10:37
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> osobiście nie moge sie zgodzić podjełam bym pracę nawet za 1000zł brutto,
> pod warunkiem że ta praca da mi perspektywy własnie rozwoju!!!!! chce się
> uczyć i sądzę ze pomimo wszystko najważniejsze jest by praca dawala
> satysfakcję!!!!! nie zaprzeczam pieniądze są ważne, ale nie są jedynym
> kryterium dla którego się pracuje!!!!!
Jak rozumiem, pierwsza poważną pracę masz jeszcze przed soba ?
Wojtek
-
24. Data: 2002-05-24 08:58:16
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "svobo" <s...@p...pl>
> > piepszysz i tyle........
>
> Svobo, konkretnie w ktorych miejscach? Co Ci sie nie zgadza?
we wogole,
jakie znaczenie dla pracodawcy, w obecnych czsach, maja motywacje pracownika
dla podjęcia pracy w tej a nie innej firmie? IMO - zadne. Pracownik ma
pracowac, działac w kierunku realizacji zdefiniowanych celów. A to czy jego
działanie będzie skuczeczne, czy bedzie potrafił ten wytyczony kierunek
realizowac wynika z jego umiejetności i predyspozycji do wykonywania
okresonych czynnosci.
Umiejętnosci (wiedza + doświadczenie) można okreslic na podst. zyciorysu
zawodowego.
Predyspozycje w oparciu o specjalistyczne testy, czasami w trakcje rozmowy
kwalifikacyjnej - jesli jest dobrze przygotowana.
IMO literatura dotycząca zarzadzania, zachodnia z I-szej połowy XX wieku,
gloryfikowała znaczenie motywacji w działaniu pracownika. A że my, w Polsce,
zaczeliśmy te literature czytac i "przerabiac w ilościach hurtowych" w
latach 90 -tych to dla nas temat jest jeszcze świeżutki. Ta "motywacyjność"
sie do nas przyssała i z nami jest. I (tak jak pisał Limfo) zaczyna byc
sztuczna i dodam, patetyczna, ambiwalentna.
Sadze ze za jakis okres czasu , zworem zachowań z najwiekszej gospodarki, o
motywacje pracowniak nie bedzie sie pytac.
I na etapie rekrutacji (zatrudnienia) zostana do rozwazenia dwie cechy:
umiejetnosci + predyspozycje.
No chyba ze znowu cos wymyslimy :-).
svobo
-
25. Data: 2002-05-24 13:41:59
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "wiola" <w...@w...pl>
rozumiesz dobrze:)))), może to zabrzmialo dośc patetycznie, i troszkę
przesadnie, ale niestety zdaję sobie sprawę z tego, iż jako świeży absolwent
(pomimo pewnych najprzerózniejszych zajęć, których się imalam) MUSZĘ sie
jeszcze wiele nauczyć.................:)
pozdrawiam
-
26. Data: 2002-05-24 13:46:46
Temat: Re: list motywacyjny
Od: Michal Mokosa <m...@2...com.pl>
>>> piepszysz i tyle........
>>
>> Svobo, konkretnie w ktorych miejscach? Co Ci sie nie zgadza?
>
> we wogole,
> jakie znaczenie dla pracodawcy, w obecnych czsach, maja motywacje pracownika
> dla podj´cia pracy w tej a nie innej firmie? IMO - zadne. Pracownik ma
> pracowac, dzia 1/2 ac w kierunku realizacji zdefiniowanych celów. A to czy jego
> dzia 1/2 anie b´dzie skuczeczne, czy bedzie potrafi 1/2 ten wytyczony kierunek
> realizowac wynika z jego umiejetno?ci i predyspozycji do wykonywania
> okresonych czynnosci.
To ja proponuje Ci nastepujacy test. Wybierz sobie jakas czynnosc, ktorej
nie lubisz robic i rob ja codziennie przez miesiac. I ocen obiektywnie, czy
po miesiacu jakosc wykonywania tej czynnosci nie spadla. A potem wybierz
sobie taka, ktora lubisz i powtorz test. Widzisz analogie?
MM
-
27. Data: 2002-05-24 13:52:50
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
Uzytkownik "Michal Mokosa" <m...@2...com.pl> napisal w wiadomosci
news:B91410E5.D927%michal@2studio.com.pl...
>
> >>> piepszysz i tyle........
> >>
> >> Svobo, konkretnie w ktorych miejscach? Co Ci sie nie zgadza?
> >
> > we wogole,
> > jakie znaczenie dla pracodawcy, w obecnych czsach, maja motywacje
pracownika
> > dla podj´cia pracy w tej a nie innej firmie? IMO - zadne. Pracownik ma
> > pracowac, dzia˝ac w kierunku realizacji zdefiniowanych celów. A to czy
jego
> > dzia˝anie b´dzie skuczeczne, czy bedzie potrafi˝ ten wytyczony kierunek
> > realizowac wynika z jego umiejetnoĘci i predyspozycji do wykonywania
> > okresonych czynnosci.
>
> To ja proponuje Ci nastepujacy test. Wybierz sobie jakas czynnosc, ktorej
> nie lubisz robic i rob ja codziennie przez miesiac. I ocen obiektywnie,
czy
> po miesiacu jakosc wykonywania tej czynnosci nie spadla. A potem wybierz
> sobie taka, ktora lubisz i powtorz test. Widzisz analogie?
>
Nie widze zwiazku. I co, ze niby na podst LM pracodawca zorientuje sie czy
lubisz dana robote czy nie?
-
28. Data: 2002-05-26 18:52:12
Temat: Re: list motywacyjny
Od: spam@g_r_o_z_n_y_at_n_e_t_._w_i_z_j_a (Limfo)
On Thu, 23 May 2002 23:52:17 +0200, "wiola" <w...@w...pl> wrote:
>osobiście nie moge sie zgodzić podjełam bym pracę nawet za 1000zł brutto,
>pod warunkiem że ta praca da mi perspektywy własnie rozwoju!!!!! chce się
>uczyć i sądzę ze pomimo wszystko najważniejsze jest by praca dawala
>satysfakcję!!!!! nie zaprzeczam pieniądze są ważne, ale nie są jedynym
>kryterium dla którego się pracuje!!!!!
Chyba nie przeczytalas mojego postu dokladnie.
Dla wiekszosci ludzi pieniadze sa srodkiem do osiagniecia pozadanych
celow ale nie jest to srodek jedyny. Przy zalozeniu ze ide do pracy
dla "rozwoju" i mam niska place z gory sobie zakladam ze sie kiedys
odkuje. Znam ten sposob myslenia bo sam pracowalem na wyzszej uczelni
w nadziei ze sie czegos ciekawego naucze i jak sie okazalo ze
osiagnalem wszystko zmienilem prace. W tym przypadku ciag
przyczynowo-skutkowy to nauka->praca->pieniadze->gwiazdka z nieba
:))))
Aha zauwaz ze jakbys miala pieniadze to moglabys wydac je na nauke
tego i owego a tak pracujac dla danej firmy uczysz sie tego niejako za
darmo (kompensujesz to niska placa). Zreszta przykladem sa niektore
firmy informatyczne za male pieniadze chetnie sie do nich przyjmuja
informatycy. Powod ? Szkolenia - czlowiek w takiej firmie zaliczy tyle
szkolen ze po jakims czasie jest specjalista z danej dziedziny i
ucieka do lepiej platnej pracy.
Pzdr
Limfo
-
29. Data: 2002-05-26 19:20:28
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "wiola" <w...@w...pl>
Zwracam honor, źle odczytałam Twoje intencje:)))))
-
30. Data: 2002-05-29 18:48:52
Temat: Re: list motywacyjny
Od: "Ola W." <s...@p...onet.pl>
> A w ktorym z tych glupich poradnikow to przeczytales?
> Jesli ktos ma ciezka sytuacje, na przyklad jak u cytowanej osoby, to sa
> jeszcze dobrzy ludzie na tym swiecie i na pewno to, co spotkalo jej
dziecko
> nie bedzie ujma dla niej jako pracownika. Nie bedzie tez mniej wydajna,
> wrecz przeciwnie - bedzie znacznie bardziej wydajna, bo ma dla kogo
> pracowac.
> Poza tym nie zgadzam sie, ze nie wolno mowic o ograniczonej
dyspozycyjnosci
> skoro tak wlasnie jest.
>
> Pozdrawiam
> Mariusz
Dzieki serdeczne za rade "przy okazji". Mialam potworny problem z podobna
kwestia. Za miesiac koncze studia, zostaje w kraju sama z coreczka i szukam
pracy. W zwizku z tym juz od dluzszego czasu czytuje poradniki, witryny
internetowe i, jak widac, grupe, zeby w swoich poszukiwaniach byc jak
najbardziej efektywna. Po tej nader interesujacej lekturze jedynym
nasuwajacym sie wnioskiem bylo: musze ukryc, ze jestem "samotna" matka!
Paranoja! Jestem dumna z bycia matka i uwazam, ze moze to swiadczyc o mojej
zaradnosci i motywacji. Ciesze sie, ze ktos mysli podobnie :-) Bede sie
jednak trzymac prawdy i wlasnej wersji wydarzen ;-)
Pozdrawiam, Ola