eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedorabianie a renta (i jej zwrot)dorabianie a renta (i jej zwrot)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "JAM" <E...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: dorabianie a renta (i jej zwrot)
    Date: Thu, 30 Sep 2004 15:46:36 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 43
    Sender: E...@p...onet.pl@norwida.wmc.net.pl
    Message-ID: <cjh2og$6e0$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: norwida.wmc.net.pl
    X-Trace: news.onet.pl 1096552016 6592 82.160.11.10 (30 Sep 2004 13:46:56 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 30 Sep 2004 13:46:56 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:128326
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam Grupowiczów;
    przebywam na rencie i jednocześnie jestem zatrudniony (od czerwca 2003) na
    umowę o pracę z wynagrodzeniem 1.884 brutto. Mam też kilka godzin w szkole
    na umowie - zleceniu, ale o tym chyba ZUS nie musi wiedzieć ;-). Ponieważ
    wysokość osiągniętego przeze mnie przychodu przekroczy określone przez ZUS
    70% przec. wynagrodzenia, wypłacane mi świadczenie zostanie ograniczone. W
    związku z tym mam kilka pytań:

    1. W jaki sposób powinienem obliczyć wysokość kwoty jaką ZUS będzie chciał
    ode mnie uzyskać.
    2. Może ma ktoś jakieś doświadczenia z ZUS-em i jest zorientowany czy
    bezproblemowo rozkładają żądaną przez siebie kwotę na raty. Bo założyć
    należy, że z końcem roku (a może raczej początkiem następnego) będą chcieli
    wyegzekwować jej zwrot, a moje dochody z umowy o pracę w r. 2005 będą się
    kształtowały przynajmniej na tym samym poziomie. W konsekwencji moje
    zobowiązania wobec ZUS-u będą rosły.
    3. Może istnieje jakiś sposób na obejście tej sytuacji? Pewnie doraźnie
    sprawę mógłby załatwić powiedzmy dwumiesięczny urlop bezpłatny (można by
    sobie popracować w tym czasie "po cichu" gdzie indziej). Albo... dłuższe
    zwolnienie lekarskie,
    np. 2 x 30 dni? Tylko czy zwolnienie "załatwi sprawę"? Może jest jeszcze coś
    zupełnie innego?

    Przyznam, że pisząc o sprawach zawartych w pkcie 3 czuję rumieniec wstydu,
    że próbuję kręcić, oszukiwać, coś "załatwiać"... Ale taka jest prawda.
    Miesięczna utrata pieniędzy w wys. ok 500 pln (bo tyle mniej więcej ZUS
    przelewa na moje konto) będzie dla mie naprawdę b. poważnym obciążeniem
    domowego budżetu, tym bardziej, że mam pewne zobowiązania i już teraz jest
    mi b. ciężko. Zbyt późno się obudziłem w tym temacie bo do końca roku
    zostały jeszcze 3 m-ce. Tylko czy w tym czasie uda mi się wykonać korzystny
    dla mnie ruch? Liczę na to, że w następnym roku będzie więcej czasu, aby coś
    przedsięwziąć.

    Dziękując za ewentualne rady i sugestie, pozostaję z poważaniem - Andrzej

    E...@p...onet.pl







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1