-
161. Data: 2008-08-19 14:31:13
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Jotte pisze:
> Dnia 19-08-2008 o 15:53:49 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał:
>
>>> Czy emeryci opłacają składkę rentową?
>> Doprecyzuję: chodzi o emerytów, którym nieopatrznie zachciało się
>> pracować na etacie, czy prowadzić DG.
> A, to oni nie są wówczas emerytami tylko pracownikami czy tam
> przedsiębiorcami.
> Zwiększa im się wówczas podstawa do emerytury.
> Jedno drugiemu nie przeszkadza (chyba, że limit dochodu przekroczy i to
> jest dopiero sqrwysyństwo).
Przeszkadza. Emeryt już nigdy nie będzie rencistą, a składkę rentową
płacić musi.
Co jest zresztą dowodem na to, że to nie żadna składka, tylko podatek.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
162. Data: 2008-08-19 14:32:01
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Jotte <n...@m...pl>
Dnia 19-08-2008 o 16:16:13 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał:
>> Czyli zamach dopuszczasz?
> Dopuszczam. Piłsudski też dokonał zamachu stanu i do tej pory jest
> bohaterem narodowym. Inna sprawa, czy słusznie.
Przecież nie chodzi o to żeby zamachowiec został bohaterem, tylko żeby
ludziom było dobrze i kraj był OK.
A Piłsudski jest przereklamowany.
>> Fajne będą jaja, bo na pewno będą się dogadywać, spiskować, kombinować.
>> A to przecież dyktatorzy.
>> Oj byłaby wojna, byłaby na bank...
> Wbrew pozorom, wojna nie jest na rękę dyktatorom, ponieważ do oni
> ponoszą konsekwencje finansowe. W przeciwieństwie do polityków
> demokratycznych.
Konsekwencją finansową mogą być kolosalne zyski.
Dlatego jest im na rękę.
>> A czy widzisz może kogoś konkretnego, kogo widziałbyś w roli dyktatora
>> w naszym kraju?
> Nie widzę, ponieważ tv pokazują tylko polityków demokratycznych, w
> dodatku tych, którzy umieją ładnie mówić. Co nie zawsze wiąże się z
> kompetencją.
Jak więc możesz obstawać za rozwiązaniem, którego nie ma kto zrealizować?
Przecież to zwykła destrukcja.
>> Trochę przesadzasz, ale coś w tym jest.
>> Byłem ostatnio na urlopie w Europie (rymuję bez kłopotu ;)). Były
>> momenty, że nie zauważałem, że jestem w innym kraju.
>> Niedosyt jakiś. Moja kobita tak samo.
>> Dlatego planujemy gdzieś na przełomie września i października wziąć po
>> tygodniu zwolnienia i pojechać w jakiś ciewkawy zakątek świata na
>> jakieś 8-10 dni - będzie taniej no i bez wakacyjnej tłuszczy. Mam
>> nadzieję, że się uda.
> Jak widać różnorodność jest jednak przydatna, nie można jej zwalczać.
Pewnie, że jest przydatna. Byle tam, gdzie ma sens.
--
Jotte
-
163. Data: 2008-08-19 14:35:57
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Jotte pisze:
> Dnia 19-08-2008 o 15:53:17 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał:
>
>>> A co to za choroba jest (konkretnie)?
>>> Bo może on powinien mieć rentę 1 grupy po prostu.
>> Po pierwsze: przykład jest teoretyczny, ale na pewno istnieją takie
>> choroby
> A jak nie, to po przykładzie.
Nie, brak takiej choroby nie powoduje, że przykład jest błędny.
>> Po drugie: dlaczego chcesz wysyłać na rentę osobę, która jest w pełni
>> zdolna do pracy?
> Przyjmę jako założenie, że jeśli istnieje choroba ograniczająca na bank
> czas życia do max. 40 lat (ale ty takiej choroby podać nie umiesz), to
> jest to choroba przy której renta będzie przysługiwać.
To złe założenie. Renta powinna przysługiwać osobie niezdolnej do
pracy, a nie tej, której zostało jeszcze 10/5 lat życia, bez względu na
jej stan fizyczny i psychiczny.
Poza tym wznieś się na wyższy poziom abstrakcji. Jeśli będziesz
twierdził, że państwo powinno zabronić serwowania w restauracjach zupy z
krewetek i małż, ponieważ i tak nikt tego nie je, to ja mogę podać
jako przykład osobę, której może to smakować. Z tym że bez znaczenia dla
przykładu jest fakt, czy taka osoba faktycznie istnieje.
> Ja wiem od czego jest grupa dyskusyjna i dyskutujemy.
> Jako szkodliwe/nonsensowne można uznać wszystko i nawet to publicznie
> napisać. Jest to jedna ze zdobyczy demokracji, na której upadek liczysz.
Wolność słowa i demokracja to dwie, niezależne rzeczy. Mogą istnieć
demokracje, w których wolność słowa będzie ograniczona (wolą większości,
demokratycznie), mogą istnieć dyktatury, gdzie wolność będzie
nieporównywalna z żadnym państwem demokratycznym.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
164. Data: 2008-08-19 14:36:55
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Jotte <n...@m...pl>
Dnia 19-08-2008 o 16:31:13 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał:
>>>> Czy emeryci opłacają składkę rentową?
>>> Doprecyzuję: chodzi o emerytów, którym nieopatrznie zachciało się
>>> pracować na etacie, czy prowadzić DG.
>> A, to oni nie są wówczas emerytami tylko pracownikami czy tam
>> przedsiębiorcami.
>> Zwiększa im się wówczas podstawa do emerytury.
>> Jedno drugiemu nie przeszkadza (chyba, że limit dochodu przekroczy i to
>> jest dopiero sqrwysyństwo).
> Przeszkadza. Emeryt już nigdy nie będzie rencistą, a składkę rentową
> płacić musi.
> Co jest zresztą dowodem na to, że to nie żadna składka, tylko podatek.
ZUSu - z przyczyn oczywistych - bronił nie będę.
--
Jotte
-
165. Data: 2008-08-19 14:41:36
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Jotte pisze:
>> Co jest zresztą dowodem na to, że to nie żadna składka, tylko podatek.
> ZUSu - z przyczyn oczywistych - bronił nie będę.
To dla mnie nowość :) Uchyl rąbka tajemnicy i podaj te przyczny :)
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
166. Data: 2008-08-19 14:49:26
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Jotte <n...@m...pl>
Dnia 19-08-2008 o 16:35:57 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał:
>>> Po pierwsze: przykład jest teoretyczny, ale na pewno istnieją takie
>>> choroby
>> A jak nie, to po przykładzie.
> Nie, brak takiej choroby nie powoduje, że przykład jest błędny.
Oczywiście, ze jest.
Co może być wart przykład oparty na czymś nieistniejącym?
>>> Po drugie: dlaczego chcesz wysyłać na rentę osobę, która jest w pełni
>>> zdolna do pracy?
>> Przyjmę jako założenie, że jeśli istnieje choroba ograniczająca na bank
>> czas życia do max. 40 lat (ale ty takiej choroby podać nie umiesz), to
>> jest to choroba przy której renta będzie przysługiwać.
> To złe założenie. Renta powinna przysługiwać osobie niezdolnej do
> pracy, a nie tej, której zostało jeszcze 10/5 lat życia, bez względu na
> jej stan fizyczny i psychiczny.
Nieprawda, tu się kompletnie nie znasz. Rentę przyznaje się także osobie,
dla której wykonywanie pracy może stanowić ryzyko pogorszenia stanu
zdrowia.
Poczytaj, popytaj, dowiesz się.
> Poza tym wznieś się na wyższy poziom abstrakcji.
Dziękuję, postoję.
To niekoniecznie wzniesienie...
> Jeśli będziesz twierdził, że państwo powinno zabronić serwowania w
> restauracjach zupy z krewetek i małż, ponieważ i tak nikt tego nie je,
> to ja mogę podać jako przykład osobę, której może to smakować. Z tym że
> bez znaczenia dla przykładu jest fakt, czy taka osoba faktycznie
> istnieje.
Pewnie, pewnie.
Możesz ten przykład podać nawet wtedy, jeśli nic nie stwierdzę.
>> Ja wiem od czego jest grupa dyskusyjna i dyskutujemy.
>> Jako szkodliwe/nonsensowne można uznać wszystko i nawet to publicznie
>> napisać. Jest to jedna ze zdobyczy demokracji, na której upadek liczysz.
> Wolność słowa i demokracja to dwie, niezależne rzeczy. Mogą istnieć
> demokracje, w których wolność słowa będzie ograniczona (wolą większości,
> demokratycznie), mogą istnieć dyktatury, gdzie wolność będzie
> nieporównywalna z żadnym państwem demokratycznym.
Czy ty na pewno wiesz, co to jest wolność słowa?
--
Jotte
-
167. Data: 2008-08-19 14:51:52
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Jotte <n...@m...pl>
Dnia 19-08-2008 o 16:41:36 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał:
>>> Co jest zresztą dowodem na to, że to nie żadna składka, tylko
>>> podatek.
>> ZUSu - z przyczyn oczywistych - bronił nie będę.
> To dla mnie nowość :) Uchyl rąbka tajemnicy i podaj te przyczny :)
Przecież nieraz pisałem.
Złodziej, marnotrawca, oszust.
--
Jotte
-
168. Data: 2008-08-19 14:56:31
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Jotte pisze:
> Dnia 19-08-2008 o 16:35:57 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał:
>
>>>> Po pierwsze: przykład jest teoretyczny, ale na pewno istnieją takie
>>>> choroby
>>> A jak nie, to po przykładzie.
>> Nie, brak takiej choroby nie powoduje, że przykład jest błędny.
> Oczywiście, ze jest.
> Co może być wart przykład oparty na czymś nieistniejącym?
W teorii istnieje okrąg o polu będącym liczbą całkowitą. W praktyce
nigdy się takiej figury nie narysuje. Rozumiem, że dlatego według Ciebie
okrąg o polu będącym liczbą całkowitą nie istnieje?
> Nieprawda, tu się kompletnie nie znasz. Rentę przyznaje się także
> osobie, dla której wykonywanie pracy może stanowić ryzyko pogorszenia
> stanu zdrowia.
> Poczytaj, popytaj, dowiesz się.
Istnieją choroby śmiertelne, w których praca nie powoduje ryzyka
pogorszenia stanu zdrowia.
> Czy ty na pewno wiesz, co to jest wolność słowa?
Chętnie posłucham Twojej definicji.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
169. Data: 2008-08-19 15:02:12
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Jotte pisze:
> Dnia 19-08-2008 o 16:41:36 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał:
>
>>>> Co jest zresztą dowodem na to, że to nie żadna składka, tylko
>>>> podatek.
>>> ZUSu - z przyczyn oczywistych - bronił nie będę.
>> To dla mnie nowość :) Uchyl rąbka tajemnicy i podaj te przyczny :)
> Przecież nieraz pisałem.
> Złodziej, marnotrawca, oszust.
Niemniej jednak ZUS jest niezbędny, gdyby go nie było, ludzie
umieraliby z głodu na emeryturze, nieprawdaż? Poza tym demokratyczna
większość widocznie chce, aby ZUS był złodziejem, marnotrawcą i
oszustem, więc musisz najpierw przekonać większość do swoich poglądów.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
170. Data: 2008-08-19 15:18:59
Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
Od: Patryk Włos <a...@o...pl>
>> Nie udaj, że nie widzisz różnicy.
>> KP jest jedynym aktem prawnym, które ZMUSZA (rozumiesz znaczenie słowa
>> "zmuszać"?) do określonych działań OBYDWIE STRONY, które same SAME
>> CHCĄ swoją współpracę uregulować inaczej, ale nie mają takiej możliwości.
>> Dziesiątki tysięcy ludzi codziennie omija zapisy tego dokumentu bo im
>> przeszkadza a nie daje nic w zamian.
>> Ile podasz przykładów z ruchu drogowego, gdzie obywatel A zgodził się
>> a by obywatel B wjechał mu w samochód?
>
> A widzisz, a codziennie tyle osób łamie przepisy drogowe bo ich krępują,
> bo im się akurat spieszy, bo potrzebują akurat tu zaparkować, a co tam,
> że sa pasy, będę miał 50 metrów bliżej do sklepu. Więc zakaz parkowania
> na pasach ich krępuje, jest niewygodny i go omijają. Czyli wg Twojego
> rozumowania też powinno się zrezygnować z kodeksu drogowego. Bo przecież
> krępuje i tyle osób codziennie go łamie. Inteligentniejszego argumentu
> wymyślić nie możesz?
Ale sprytnie pomijasz fakt, że w przypadku zakazu parkowania jest
jeszcze strona poszkodowana, czyli piesi, których kierowcy narażają na
niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, zastawiając im bezpieczne z
założenia przejście, zmuszając tym samym do przechodzenia przez ulicę w
niebezpiecznym miejscu.
W przypadku KP natomiast, nie ma strony poszkodowanej, gdyż obie strony
są (a przynajmniej mogą być - zależnie od przedmiotu pracy i takich tam)
usatysfakcjonowane z ewentualnej rezygnacji z jego stosowania.
--
Wielka kompromitacja w Pekinie:
http://pracownik.blogspot.com