Dnia 12 Jul 2005 17:56:29 +0200, p...@o...pl wklepał(-a):

>> Immona
>> Ludzie, ktorzy po studiach zaczeli swoja pierwsza prace za 2 czy 3k
>Nie wierzę, że by zaczynali bez znajomości
>
>> tez istnieja, a wiec jest to mozliwe.
>Jeśli bez znajomości to tylko za cenę honoru, bądź udawania człowieka ,
>który „nie rozumie w czym problem”,
>bo tak jest wygodnie, bo to przynosi pieniądze.
>O tym był ten post.

O znajomościach mówią ci, którzy widać nie mają umiejętności, które mogą być
docenione albo specjalnie pchają się tam, gdzie jeszcze ostały się jakieś różne
dziwne układy.

--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/

do góry

Dnia Tue, 12 Jul 2005 18:33:36 +0200, Kira <c...@-...pl> wklepał(-a):

>Re to: Stanislaw Chmielarz [Tue, 12 Jul 2005 18:33:44 +0200]:
>> Jesli uznamy, ze sa, to podaj prosze dla nich perspektywy
>> usamodzielnienia w rozsadnym przedziale czasu.
>
>Nie podam. Bylo myslec wczesniej, a nie plakac teraz.
>
>
>Kira (nie nie podam bo nie ma. nie podam bo nie.)

Tak patrząc na poprzedni post... Dobrą metodą na usamodzielnienie się jest
napisanie książki "W jaki sposób myślą kobiety?" w taki sposób, żeby mężczyźni
to zrozumieli. ;)

--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/

do góry

Tomasz Płókarz wrote:

> Dnia 12-07-2005 o 18:17:34 Stanislaw Chmielarz
> <s...@u...com.PL> napisał:

>> dyskusja zaczela sie od opisu watpliwego uzasadnienia decyzji
>> nieprzedluzenia umowy na czas okreslony w pewnej firmie.
>
> Umowa na czas okreslony nie podlega przedłużeniu.

To wiemy.

> To, że ktoś zechciał poinformować o zamiarze braku kontynuacji
> współpracy z wyprzedzeniem trzytygodniowym, jest moim zdaniem
> uprzejmością ze strony firmy. W moim odczuciu, wystarczyłby
> tydzień (w przypadku 3-miesięcznego okresu próbnego). Jeśli
> chodzi o mętność zeznań co do powodów - tu firma zachowała się
> po prostu głupio. Moim zdaniem mozna spokojnie pisemnie wyjasnic

No wlasnie o to zachowanie firmy chodzi.
"Firma" sobie mysli, ze jest galopujace bezrobocie to co bedzie
placic "konfliktowemu fachowcowi" plci zenskiej jak moze sobie
poprzebierac w ofertach i wziac za grosze jakas niedojde :-)))

do góry

Jarek Hirny wrote:

> On Tue, 12 Jul 2005 18:29:27 +0200, Stanislaw Chmielarz wrote:
>
>>>> Swoja droga co za pokolenie wyroslo na tym gruncie
>>>> "przemian"?
>>>
>>> Zaradnych.
>>
>> W to nie watpie :-(((
>
> A to wada?

Moim zdaniem tak, jesli przejawia sie zewnetrznie w tzw.
dresiarstwie ogolnym (skora, fura, komora) bez mozliwosci
wskazania zrodla legalnych przychodow.

do góry

Kira wrote:

>
> Re to: Jarek Hirny [Tue, 12 Jul 2005 18:57:43 +0200]:
>
>
>>>> Zaradnych.
>>> W to nie watpie :-(((
>> A to wada?
>
> No, tak, bo ci zaradni maja dobra prace i zarabiaja duzo,
> przez co taki Stanislaw zarabia malo, i, o zgrozo! musi sie
> _starac_ zeby w ogole cos zarobic...
>
> A powinni mu za friko dawac przeciez, a nie tam wysilku
> jakiegos wymagac czy nie daj Boze pracy...
>
>
> Kira

Moze sie jeszcze za mnie podpiszesz?
Nastepna "dyskutantka".

do góry

Immona wrote:

>
> Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:33a6.000011ee.42d3e82c@newsgate.onet.pl...

>>Jeśli bez znajomości to tylko za cenę honoru, bądź udawania
>> człowieka , który &#8222;nie rozumie w czym problem&#8221;,
>> bo tak jest wygodnie, bo to przynosi pieniądze.
>
> Moglabym Ci postawic przed oczami kilka przypadkow z realu
> przeczacych temu, co mowisz.

A ja kilka potwierdzajacych i co z tego? Nie neguj cudzych
dswiadczen bo ich nie znasz. Ty masz takie a ktos inny inne
doswiadczenia.

> W kazdym przypadku chodzilo o osoby majace poszukiwane na rynku
> umiejetnosci i po prostu znacznie lepsze od setek innych.
> Prywatny biznes dziala dla zarobku, a w niektorych branzach ten
> zarobek zalezy dosc silnie od kwalifikacji sily roboczej, a nie
> od wykonywania czynnosci, ktore kazda osoba umiejaca obslugiwac
> sprzet biurowy moze skutecznie wykonac. Zasada jest taka, ze
> firm dobrych jest na rynku malo i pracownikow majacych
> odpowiednie kwalifikacje tez jest malo i oni sie dobieraja, a
> reszta nie dosc dobrych tula sie po nie dosc dobrych firmach.
> Roznica miedzy nami a bardziej cywilizowanymi krajami polega na
> tym, ze tam proporcje miedzy jednymi a drugimi firmami sie
> inaczej ukladaja.

Po prostu wiecej jest firm z tradycjami a nie nastawionych
wylacznie na to aby sie nachapac jak najnizszym kosztem.
Tu wlasnie koszty pracy sa doskonalym zrodlem oszczednosci.

do góry

Przemysław Maciuszko wrote:

> Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.pl> wrote:
>
>> A Tobie sie wydaje, ze wszystkie rozumy zjadles. Typowe w
>> pewnym wieku ale z tego sie podobno wyrasta.
>
> Czy mógłbyś już łaskawie przestać obrażać swoich rozmówców?
> Po raz kolejny sugerujesz, że wszyscy Twoi 'oponenci', to
> gówniarze, nic nie wiedzą o życiu i powinni cicho siedzieć. A Ty
> jesteś doświadczony mastah, co wszystko wie o życiu.

Niczego nie sugeruje wszystkim, odpowiedzialem tylko na konkretna
zaczepke. Ale Ty lepiej ode mnie wiesz co chcialem napisac :-(((

do góry

Dnia Tue, 12 Jul 2005 21:27:15 +0200, Stanislaw Chmielarz
<s...@u...com.PL> wklepał(-a):

>Moim zdaniem tak, jesli przejawia sie zewnetrznie w tzw.
>dresiarstwie ogolnym (skora, fura, komora) bez mozliwosci
>wskazania zrodla legalnych przychodow.

Wiesz, co to jest zaradność, a co kombinatorstwo?

--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/

do góry

Przemysław Maciuszko wrote:

> p...@o...pl wrote:
>
>> Nie wierzę, że by zaczynali bez znajomości


> Notabene - obserwuję ten wątek i nie mogę wyjść z podziwu - jak
> to niektórych dziwi fakt, że ma się taką pracę na jaką się...
> zapracowało. Że są tysiące, a raczej setki tysiące ludzi, którym
> się żyje dostatnio, tylko dlatego że dążyli do tego przez X lat.

A slyszales moze o takim powiedzeniu "dzien bez wazeliny to dzien
stracony"? Wiesz w ilu firmach ludzie musza sie podlizywac i
kablowac kolegow zeby samemu nie zostac na bruku?
To tez jest nasza dzisiejsza rzeczywistosc.

> Że doskonalili swoje umiejętności, szukali firm w których mogą
> się rozwijać i zdobywać nowe doświadczenia.

Czysta poezja, a tam ich przyjmowali z otwartymi ramionami,
wysylali na kursy, fundowali staze zagraniczne choc mogli wziac
od razu gotowego fachowca ale moglby byc zbyt krnabrny :-(((
Jesli chodzi o tesknote za dawnymi czasami komuny to spadkobiercy
PZPR maja ciagle okolo 30% poparcie spoleczne.

do góry

On Tue, 12 Jul 2005 21:27:15 +0200, Stanislaw Chmielarz wrote:

>>> W to nie watpie :-(((
>>
>> A to wada?
>
> Moim zdaniem tak, jesli przejawia sie zewnetrznie w tzw.
> dresiarstwie ogolnym (skora, fura, komora) bez mozliwosci
> wskazania zrodla legalnych przychodow.

A kto(ś) przed tobą mówił o nielegalnych przychodach?

Jarek
--
http://hell.pl/agnus/

entredentolignumologist - One who collects toothpick boxes

do góry