eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeStosunki z byłym pracodawcą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 1. Data: 2010-07-23 12:04:13
    Temat: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: Yakhub <y...@g...pl>

    Witam.

    Czy po złożeniu wypowiedzenia i upływie jego okresu, (były już) pracownik
    ma jakiekolwiek zobowiązania względem swojego (byłego już) pracodawcy?

    Sytuacja wygląda tak: pracownik się zwolnił i zatrudnił gdzie indziej. Ów
    pracownik był jedyną osobą, która m. in. znała hasła do poszczególnych
    urządzeń i systemów, znała też metody na radzenie się z niektórymi
    problemami (na przykład, gdzie należy uderzyć centralkę telefoniczną, żeby
    znów zaczęła działaćła :)), utrzymywał kontakty z niektórymi dostawcami i
    tak dalej.

    Przed odejściem, pracownik zostawił pracodawcy wszystkie hasła, jakie mu
    przyszły do głowy (chociaż o niektórych urządzeniach czy usługach, do
    których trzeba się dostać raz na rok zwyczajnie zapomniał), oraz wszelkie
    informacje, jakie mu się wydawały przydatne. Sytuację skomplikował
    dodatkowo fakt, że informacji tych nie przekazywał swojemu następcy, tylko
    zwierzchnikowi, który zwyczajnie nie wiedział o czym mowa.

    I teraz: na zdrowy rozsądek - umowa została wypowiedziana, okres
    wypowiedzenia minął, pracownik nie ma z firmą nic wspólnego, niech sobie
    radzą sami. O hasłach były pracownik wręcz powinien zapomnieć.

    Z drugiej jednak strony - jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, kiedy
    taki pracownik z czystej złośliwości, informacji po sobie nie pozostawia
    (lub pozostawia celowo niepełną) i z premedytacją o wszystkim "zapomina" -
    w praktyce byłby to sabotaż, mogący pracodawcę _bardzo_ dużo kosztować.

    Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?

    --
    Yakhub


  • 2. Data: 2010-07-23 12:22:10
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: Rafał <r...@o...pl>

    W dniu 23.07.2010 14:04, Yakhub pisze:
    > Witam.
    >
    > Czy po złożeniu wypowiedzenia i upływie jego okresu, (były już) pracownik
    > ma jakiekolwiek zobowiązania względem swojego (byłego już) pracodawcy?
    >
    > Sytuacja wygląda tak: pracownik się zwolnił i zatrudnił gdzie indziej. Ów
    > pracownik był jedyną osobą, która m. in. znała hasła do poszczególnych
    > urządzeń i systemów, znała też metody na radzenie się z niektórymi
    > problemami (na przykład, gdzie należy uderzyć centralkę telefoniczną, żeby
    > znów zaczęła działaćła :)), utrzymywał kontakty z niektórymi dostawcami i
    > tak dalej.
    >
    > Przed odejściem, pracownik zostawił pracodawcy wszystkie hasła, jakie mu
    > przyszły do głowy (chociaż o niektórych urządzeniach czy usługach, do
    > których trzeba się dostać raz na rok zwyczajnie zapomniał), oraz wszelkie
    > informacje, jakie mu się wydawały przydatne. Sytuację skomplikował
    > dodatkowo fakt, że informacji tych nie przekazywał swojemu następcy, tylko
    > zwierzchnikowi, który zwyczajnie nie wiedział o czym mowa.
    >
    > I teraz: na zdrowy rozsądek - umowa została wypowiedziana, okres
    > wypowiedzenia minął, pracownik nie ma z firmą nic wspólnego, niech sobie
    > radzą sami. O hasłach były pracownik wręcz powinien zapomnieć.
    >
    > Z drugiej jednak strony - jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, kiedy
    > taki pracownik z czystej złośliwości, informacji po sobie nie pozostawia
    > (lub pozostawia celowo niepełną) i z premedytacją o wszystkim "zapomina" -
    > w praktyce byłby to sabotaż, mogący pracodawcę _bardzo_ dużo kosztować.
    >
    > Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?
    >

    W teorii ... trudno powiedzieć(przynajmniej mi), a co było w umowie?;)
    Generalnie powinien przekazać stanowisko, czyli niespersonalizowane
    hasła jak na przykład do accespointa czy routera. Dodatkowo jeżeli była
    to osoba administratora, to powinna dać główne hasła. Wszelkie hasła do
    poczty, systemu itp które były powiązane z userem można zapomnieć.

    W praktyce to zależy jak bardzo się lubili.
    Kiedyś do mnie zadzwonił były pracodawca, żebym mu podał swoje hasło do
    systemu ERP bo im coś się popsuło i nowego usera dodać nie mogli, a
    potrzebowali dla nowego pracownika - ja oczywiście go już nie pamiętałem:D


  • 3. Data: 2010-07-23 12:41:02
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "prg" <b...@b...pl>

    > Z drugiej jednak strony - jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, kiedy
    > taki pracownik z czystej złośliwości, informacji po sobie nie pozostawia
    > (lub pozostawia celowo niepełną) i z premedytacją o wszystkim "zapomina" -
    > w praktyce byłby to sabotaż, mogący pracodawcę _bardzo_ dużo kosztować.
    >
    > Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?

    nie ma miejsca na złośliwości, hasła powinny być przekazywane jeszcze w czasie
    trwania umowy, sprawdzone, zmienione w odpowiednim czasie (aby były pracownik
    nie miał już dostępu). dopiero jeśli w czasie umowy pracownik jest złośliwy
    (zapomina, rozchorował się nagle) to można iść na ciosy.


  • 4. Data: 2010-07-23 12:42:09
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "entroper" <entroper-pocztaonetpeel>

    Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:1bksdzq4piht6.dlg@wazzenon.pl...

    > I teraz: na zdrowy rozsądek - umowa została wypowiedziana, okres
    > wypowiedzenia minął, pracownik nie ma z firmą nic wspólnego, niech sobie
    > radzą sami. O hasłach były pracownik wręcz powinien zapomnieć.
    >
    > Z drugiej jednak strony - jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację,
    kiedy
    > taki pracownik z czystej złośliwości, informacji po sobie nie pozostawia
    > (lub pozostawia celowo niepełną) i z premedytacją o wszystkim
    "zapomina" -
    > w praktyce byłby to sabotaż, mogący pracodawcę _bardzo_ dużo kosztować.
    >
    > Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?

    W teorii fima powinna mieć opracowaną (i przestrzeganą) politykę
    obchodzenia się z danymi wrażliwymi, z czego wynika, że oprócz głowy
    pracownika dane te powinny być gdzieś jeszcze. W praktyce zawsze są
    pracownicy kluczowi, którzy koncentrują w sobie nie tyle twarde dane, co
    istotne umiejętności i po ich odejściu nastąpi mniejsza lub większa
    dezorganizacja (nawet jeśli obszar ich działania "systemowo" podzielono
    między większą ilość osób).

    e.


  • 5. Data: 2010-07-23 14:11:24
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "Mich@l" <k...@t...cy>

    W dniu 2010-07-23 14:04, Yakhub pisze:

    > Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?

    O terii nie za bardzo chcę się wypowiadać, w praktyce widzę dwa rozwiązania:
    1. Jeśli tak zwyczajnie, po ludzku, lubiłeś swoją starą pracę to zadzwoń
    do swojego następcy i zdradź mu te tajemnice.
    2. Jeśli zaś ktoś kiedyś nadepnął Ci na odcisk, to spróbuj wymóc na nich
    podpisanie umowy o dzieło i w ramach tej umowy przeszkól swojego
    następcę. Za uczciwą stawkę x3. Płatne z góry, co by się nie próbowali
    potem migać od zapłaty.

    --
    To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
    Michał "Willy" Olszewski
    GG: 2903798 / ICQ: 199507526
    http://www.olszewski.net.pl


  • 6. Data: 2010-07-23 14:21:39
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>


    Użytkownik "Mich@l" <k...@t...cy> napisał w

    > 2. Jeśli zaś ktoś kiedyś nadepnął Ci na odcisk, to spróbuj wymóc na nich
    > podpisanie umowy o dzieło i w ramach tej umowy przeszkól swojego
    > następcę.

    Dlaczego w ramach kolejnej umowy o dzieło, jeśli przekazanie obowiązków
    mieściło się jeszcze w ramach umowy o pracę?

    Pozdrawiam
    K.


  • 7. Data: 2010-07-23 14:42:38
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:1bksdzq4piht6.dlg@wazzenon.pl Yakhub <y...@g...pl>
    pisze:

    > Czy po złożeniu wypowiedzenia i upływie jego okresu, (były już) pracownik
    > ma jakiekolwiek zobowiązania względem swojego (byłego już) pracodawcy?
    Ew. umowa (osobna) o zakazie konkurencji, zawarta zgodnie z zasadami prawa
    pracy.

    > Sytuacja wygląda tak: pracownik się zwolnił i zatrudnił gdzie indziej. Ów
    > pracownik był jedyną osobą, która m. in. znała hasła do poszczególnych
    > urządzeń i systemów, znała też metody na radzenie się z niektórymi
    > problemami (na przykład, gdzie należy uderzyć centralkę telefoniczną, żeby
    > znów zaczęła działaćła :)), utrzymywał kontakty z niektórymi dostawcami i
    > tak dalej.
    > Przed odejściem, pracownik zostawił pracodawcy wszystkie hasła, jakie mu
    > przyszły do głowy (chociaż o niektórych urządzeniach czy usługach, do
    > których trzeba się dostać raz na rok zwyczajnie zapomniał), oraz wszelkie
    > informacje, jakie mu się wydawały przydatne. Sytuację skomplikował
    > dodatkowo fakt, że informacji tych nie przekazywał swojemu następcy, tylko
    > zwierzchnikowi, który zwyczajnie nie wiedział o czym mowa.
    > I teraz: na zdrowy rozsądek - umowa została wypowiedziana, okres
    > wypowiedzenia minął, pracownik nie ma z firmą nic wspólnego, niech sobie
    > radzą sami. O hasłach były pracownik wręcz powinien zapomnieć.
    > Z drugiej jednak strony - jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, kiedy
    > taki pracownik z czystej złośliwości, informacji po sobie nie pozostawia
    > (lub pozostawia celowo niepełną) i z premedytacją o wszystkim "zapomina" -
    > w praktyce byłby to sabotaż, mogący pracodawcę _bardzo_ dużo kosztować.
    > Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?
    Normalnie. Hasła nie są pracownika tylko pracodawcy, on je tylko
    sprokurował.
    Ja bym normalnie spisał odpowiednią dokumentację i złożył (za
    potwierdzeniem) pracodawcy odchodząc z roboty, to taka etyka zawodowa.
    Ale jeśli pracownik nie szanował się i nie postąpił etycznie, zaś pracodawca
    nie zadbał to teraz, po ustaniu stosunku pracy, może mu skoczyć albo żebrać
    oferując zapłatę.
    Metody radzenia sobie ze szwankującymi urządzeniami metodą "z fleka" itp. to
    zupełnie inna sprawa. Tego bym - co do zasady - odchodząc nie powiedział, to
    moja sprawa, moja wiedza, moje doświadczenie.
    Ale gdyby jakimś cudem pracodawca nie był kutasem, to rozstając się w
    przyjaznej atmosferze, po uczciwej współpracy może bym coś tam prywatnie
    doradził... ;)

    --
    Jotte


  • 8. Data: 2010-07-23 15:00:03
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i2c9or$6dh$1@news.dialog.net.pl Jotte
    <t...@w...spam.wypad.polska> pisze:

    >> Czy po złożeniu wypowiedzenia i upływie jego okresu, (były już) pracownik
    >> ma jakiekolwiek zobowiązania względem swojego (byłego już) pracodawcy?
    > Ew. umowa (osobna) o zakazie konkurencji, zawarta zgodnie z zasadami
    > prawa pracy.
    Aha - no i jakieś tam szkoleniowe sprawy mogą wchodzić w grę.
    Nic innego nie przychodzi mi tak ad hoc do czaszki.

    --
    Jotte


  • 9. Data: 2010-07-23 15:52:27
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: eth_0 <m...@e...pl>

    On Fri, 23 Jul 2010 14:04:13 +0200, Yakhub <y...@g...pl> wrote:

    >Jak takie coś powinno (w teorii) wyglądać?

    W teorii dokumentacja powinna być prowadzona na bieżąco tak aby nawet
    nieszczęśliwy wypadek takiego "omnibusa" nie doprowadził do przestoju
    firmy. A dokumentację powinno się robić tak aby Twój następca od razu
    po zajrzeniu do niej wiedział co i jak a nie musiał się domyślać "co
    autor miał na myśli".
    Hasła powinny być przechowywane albo w zalakowanej kopercie i
    zabezpieczone w sejfie lub zarządzane przy pomocy odpowiedniego sejfu.
    Ważne aby były odpowiednie procedury.

    Tyle teoria. W praktyce jak widać wygląda to różnie. IMHO
    najważniejsze to nie palić za sobą mostów bo przyszłość bywa różna ;)
    --
    eth_0 | GG:4500044
    http://www.kieleckie.org - Ogłoszenia Kielce
    http://www.mojeip.net - Adres IP
    http://www.smieszne-zdjecia.tk - Śmieszne Zdjęcia


  • 10. Data: 2010-07-23 16:38:07
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: Piotr M Kuć <k...@n...invalid>

    W artykule <i2c9or$6dh$1@news.dialog.net.pl> Jotte napisal(a):
    >
    > Normalnie. Hasła nie są pracownika tylko pracodawcy, on je tylko
    > sprokurował.
    > Ja bym normalnie spisał odpowiednią dokumentację i złożył (za
    > potwierdzeniem) pracodawcy odchodząc z roboty, to taka etyka zawodowa.
    > Ale jeśli pracownik nie szanował się i nie postąpił etycznie, zaś pracodawca
    > nie zadbał to teraz, po ustaniu stosunku pracy, może mu skoczyć albo żebrać
    > oferując zapłatę.
    > Metody radzenia sobie ze szwankującymi urządzeniami metodą "z fleka" itp. to
    > zupełnie inna sprawa. Tego bym - co do zasady - odchodząc nie powiedział, to
    > moja sprawa, moja wiedza, moje doświadczenie.
    > Ale gdyby jakimś cudem pracodawca nie był kutasem, to rozstając się w
    > przyjaznej atmosferze, po uczciwej współpracy może bym coś tam prywatnie
    > doradził... ;)

    Mimo braku ustawowego obowiązku? Jotte, kto jak kto, ale chyba nie Ty?!
    No jak to tak, krwiopijcy byś prywatnie doradził? ;-)


    --
    Pozdrawiam, Piotr.Kuc-(szympans)-kuciak.net
    Piotr Kuć

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1