-
61. Data: 2009-01-30 20:32:14
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:glvnfo$qta$1@news.onet.pl Baloo <b...@o...eu> pisze:
> Dalsza "dyskusja" w tym tonie traci sens.
Nie traci. W tym tonie ona go nigdy nie miała.
Trzepanie ozorem niczym podrostek siusiakiem.
> Niestety, dochodzę do podobnych wniosków, co Twój inny współrozmówca.
A co mnie to obchodzi?
Będziesz się ciął, truł, wieszał, czy co?
> W realu też tak rozmawiasz z
> ludźmi?
Z każdym zawsze rozmawiam tak, jak na to zasługuje.
--
Jotte
-
62. Data: 2009-01-31 08:15:47
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: Bartłomiej Szymański <l...@d...info>
Jotte pisze:
> W wiadomości news:glu5lo$9na$1@atlantis.news.neostrada.pl Kviat
> <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:
>
>>> Na matolstwo nie ma lekarstwa...
>>> Sam prosiłeś o przykład.
>> Widzę, że dyskusję sprowadziłeś do poziomu piaskownicy.
> Musiałem, zrobiłem to dla ciebie.
>
>> Chlapnąłeś kompletną bzdurę i swoją głupotę zasłaniasz inwektywami.
> Nie używaj terminów, których znaczenia nie znasz.
> Ale - nie ma sprawy, chcesz, to masz.
> Dyskusja z bałwanem którym jesteś nie ma sensu, a ja się chyba nigdy nie
> nauczę nie reagować na kretynów.
Aż tak się zdenerwowałeś, że odpisałeś 3 razy? ;)
--
Pozdrawiam, Bartłomiej "Draakhan" Szymański.
Lep na spamerów: l...@d...info, s...@d...info
Kontakt: news na domenie jak wyżej
-
63. Data: 2009-01-31 08:16:38
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: Bartłomiej Szymański <l...@d...info>
Jotte pisze:
> W wiadomości news:glv5ae$8ch$3@news.dialog.net.pl Jotte
> <t...@w...spam.wypad.polska> pisze:
>
> Sorry, za przypadkowe wysłanie kopii roboczych. Next mi leżał na
> klawiaturze i nie zauważyłem.
> Ale dzięki temu będzie widać jak rodziła się moja odpowiedź mądremu
> inaczej.
To zcanceluj niepotrzebne posty.
--
Pozdrawiam, Bartłomiej "Draakhan" Szymański.
Lep na spamerów: l...@d...info, s...@d...info
Kontakt: news na domenie jak wyżej
-
64. Data: 2009-01-31 14:18:44
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gm11bj$oj9$2@news.wp.pl Bartłomiej Szymański
<l...@d...info> pisze:
> Aż tak się zdenerwowałeś, że odpisałeś 3 razy? ;)
Nie, staram się nie pisać chybcika. Zazwyczaj pierwsza nasuwająca się
odpowiedź nie bywa tą najlepszą. Toteż umieszczam w roboczych, poprawiam
itp.
--
Jotte
-
65. Data: 2009-01-31 14:19:15
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gm11d6$oj9$3@news.wp.pl Bartłomiej Szymański
<l...@d...info> pisze:
>> Sorry, za przypadkowe wysłanie kopii roboczych. Next mi leżał na
>> klawiaturze i nie zauważyłem.
>> Ale dzięki temu będzie widać jak rodziła się moja odpowiedź mądremu
>> inaczej.
> To zcanceluj niepotrzebne posty.
To nie ma sensu (mirrory).
--
Jotte
-
66. Data: 2009-02-02 14:08:52
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
news:glvn1s$pi5$1@news.onet.pl...
> No pewnie, bo mój chłopski rozum jest za głupi, żeby stwierdzić, że jeśli
> ktoś zamierzał kogoś zabić i to zrobił (pomińmy na moment okoliczności i
> środki jakie zastosował), to złamał prawo.
Dokładnie tak. Dalej miesza Ci się prawo z prawem naturalnym albo czymś w
tym stylu.
> Dlatego wracamy do pytania z początku wątku - w jakiej sytuacji sąd uzna,
> że facet faktycznie_zamierzał_zabić kobietę, ale nie złamał prawa i jest
> niewinny? No proszę.
A niby dlaczego sądzisz, że sąd wyda wyrok wewnętrznie niespójny ?
Stwierdzi, że facet nie zamierzał, choć na pozór wyglądało to inaczej.
> Nie złamałem prawa. To sędzia uznał, że złamałem prawo. Czujesz różnicę?
Nie ma różnicy. Jeśli pozwoliłeś się wyrokowi uprawomocnić to tak, jakbyś
się przyznał. Pomijamy sytuację, gdy system prawny się zmieni i dany czyn
przestanie być przestępstwem lub był to sąd stalinowski itp.
e.
-
67. Data: 2009-02-03 18:56:07
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:gm6ur4$8nc$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:glvn1s$pi5$1@news.onet.pl...
>
>> No pewnie, bo mój chłopski rozum jest za głupi, żeby stwierdzić, że jeśli
>> ktoś zamierzał kogoś zabić i to zrobił (pomińmy na moment okoliczności i
>> środki jakie zastosował), to złamał prawo.
> Dokładnie tak. Dalej miesza Ci się prawo z prawem naturalnym albo czymś w
> tym stylu.
Sorki, ale nic mi się z niczym nie miesza. Są sprawy, co do których
przeciętny obywatel jest w stanie określić na podstawie odpowiedniego
kodeksu prawnego, czy zostały naruszone przepisy prawa czy nie. Kodeksy i
ustawy nie są przeznaczone tylko i wyłącznie dla osób, które ukończyły
aplikację sędziowską,. Jasne, że od mojego osobistego "wyroku" nikt nie
pójdzie siedzieć, ale gdyby ludzie mieli posługiwać się tokiem myślenia,
jaki proponujesz, to jak sobie wyobrażasz złożenie jakiegokolwiek pozwu do
sądu? Wszak wg Ciebie przeciętny obywatel jest na tyle nieświadomy, iż nie
jest w stanie określić czy zostały naruszone przepisy prawa :>
>> Dlatego wracamy do pytania z początku wątku - w jakiej sytuacji sąd uzna,
>> że facet faktycznie_zamierzał_zabić kobietę, ale nie złamał prawa i jest
>> niewinny? No proszę.
> A niby dlaczego sądzisz, że sąd wyda wyrok wewnętrznie niespójny ?
> Stwierdzi, że facet nie zamierzał, choć na pozór wyglądało to inaczej.
Normalnie opad rąk :-/ Właśnie sęk w tym, że nie ma takiej możliwości i cały
czas dyskusja się o ten fakt rozbija.
Wróć sobie do początku wątku i zobacz, jakie padło pytanie.
>> Nie złamałem prawa. To sędzia uznał, że złamałem prawo. Czujesz różnicę?
> Nie ma różnicy.
Ależ jest, tylko uparcie nie potrafisz/nie chcesz zrozumieć o co mi chodzi.
Nie o wyrok sądu, tylko o złamanie przepisów prawa. A to nie jest ze sobą
tożsame.
> Jeśli pozwoliłeś się wyrokowi uprawomocnić to tak, jakbyś
> się przyznał.
CO NIJAK NIE OZNACZA, ŻE ZŁAMAŁEM PRAWO.
Sorki, jaśniej już nie potrafię :-/
Dla mnie EOT.
-
68. Data: 2009-02-03 22:20:59
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gma409$pu4$1@news.onet.pl...
> > Jeśli pozwoliłeś się wyrokowi uprawomocnić to tak, jakbyś
> > się przyznał.
>
> CO NIJAK NIE OZNACZA, ŻE ZŁAMAŁEM PRAWO.
Czyli nie dotarło. OK. EOT.
e.
-
69. Data: 2009-02-15 16:07:40
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl>
>
> Tak tak. I sprawdzić, czy ma zdrowe zęby, czy dobrze wybiegany,
> żeby na plantacji bawełny długo popracował. :-P
>
> Może byłby popyt na usługę: zapłać nam trochę,
> a my ci powiemy coś o twoim przyszłym pracodawcy.
Zdecydowanie jest.
> Czy naprawdę ma wizję działania firmy,
> ile jego przedsięwzięć zbankrutowało,
> czy dużo pije,
> czy często "podrywa" kobiety w pracy
> - "cześć, jestem szefem, masz chłopaka?",
> czy jest stabilny emocjonalnie,
> czy też wpada czasem do biura i grozi pracownikom.
Ale nie w tym sensie. O to czy dobrze płaci chodzi.
-
70. Data: 2009-02-15 16:19:00
Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
>
>>> Powodzenia w udowodnieniu działania z zamiarem, zresztą przegazować
>>> silnik w stojącym pojeździe to nie przestępstwo.
>> To, że czegoś nie można udowodnić nie oznacza, że jest zgodne z
>> prawem.
> "Coś" (czyli czyn) albo prawo narusza, albo nie. Dopiero potem występuje
> kwestia sprawcy.
> Jeśli komuś nie można czegoś udowodnić to znaczy, że na gruncie prawa jest
> niewinny.
> Zatem nie uczynił nic naruszającego prawo.
Nudzisz. Planowanie przestępstwa tak, by nie było dowodów jego popełnienia nie czyni
niewinnym.