eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjestracone pokolene, bezrobocie wśród młodych › Re: stracone pokolene, bezrobocie w?r?d m?odych
  • Data: 2012-07-10 14:39:37
    Temat: Re: stracone pokolene, bezrobocie w?r?d m?odych
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-07-10 13:48, Emeryt pisze:
    >>
    >> A to, że wiele publikacji podaje, że Polacy pracują _dużo_i_długo_
    >> niekoniecznie ma związek z wydajnością.
    >
    > Tak, tak miedzynarodowe instytucje finansowe cały czas mydlą oczy Polakom że
    > wydajność niska, a są ludzie którzy to powtarzają pewnie za niemałe
    > pieniądze. To co oni uważają za wydajność to zautomatyzowana całkowicie
    > fabryka nie zatrudniająca ludzi, to wtedy właśnie jest 100% wydajność itp
    > brednie :)

    Znaczy się co? Chciałbyś ustawowo (czyli twoje ulubione regulowanie
    przez państwo) zakazać rozwoju technologicznego?
    Zapominasz chyba, że wiek XIX już za nami, gdzie podstawą egzystencji
    ludu pracującego były fabryki (no i praca na roli).

    Nie ma co kopać się z koniem, jeżeli budowa fabryk jest u nas coraz
    mniej opłacalna (właśnie ze względu na rosnące koszty pracy) to może
    czas pomyśleć o czymś innym? Póki nie jest za późno.

    > Najprostszy przykład fabryka Fiata w Polsce w Tychach, przeniesienie
    > produkcji do Neapolu ale okazało się że wydajność polskich robotników jest o
    > 30% wyższa. Dziwne co??? I jak to liczono bo w obliczeniach nie uwzględniono
    > że polscy robotnicy zarabiają na identycznych stanowiskach o połowe mniej, a
    > tylko że z fabryki w Neapolu wyjedzie 30% mniej samochodów rocznie przy tych
    > samych maszynach co w Polsce.

    Polityka. Tak to jest jak państwo wtrąca się w nie swoje sprawy. Podałeś
    doskonały, negatywny przykład "państawa które steruje". Brawo.


    >> Nie, no może cośtamcośtam zainwestują. Cała reszta wybuduje fabrykę w Azji
    >> :) A już niedługo to i w Afryce - Chińczycy już zauważyli tamte rejony.
    >>
    >
    > Tak tak. Najprostszy przykład korporacja Mintal wykupiła w Polsce 3 huty
    > stali, a nastepnie zwolniła w sumie ponad 18000 ludzi. Oczywiscie produkcja
    > została bardzo ograniczona, w niektórych asortymentach pozostała szczątkowa,
    > lub wcale. I nie chodzi tu o asortymenty nie mające zbytu.

    A byłeś w takiej hucie zanim została sprzedana? Bo widzisz ja miałem
    (nie)przyjemność być na terenie takiej huty i to kilkukrotnie.
    Postkomunistyczny moloch z przerostem zatrudnienia, wszędzie brudno i
    bałagan, sypiące się budynki, w których siedziała armia biurokratów
    liczących na liczydłach nie wiadomo co. Jak w większości tzw. "zakładów
    pracy" za czasów komuny.
    Btw. Mittal a nie Mintal.

    Prosta sprawa: w firmie państwowej to sobie można dokładać do przerostu
    zatrudnienia bo jest z czego. Pan i pani zapłaci. Produkcja leci pełną
    parą bez względu na koszty. Przynajmniej do momentu zderzenia z
    rzeczywistością, co właśnie się stało.

    > I drugi przykład stare państwa UE, jakoś robocizna tam droga, materiały też
    > drogie, inwestycje całkowicie nieopłacalne, a ludzie tam żyją

    i umknął ci fakt, że miały kilkadziesiąt lat więcej na zgromadzenie
    zapasów (taki skrót myślowy), które teraz przejadają. Te stare państwa
    to takie "zakłady pracy" jak polskie huty to tylko na filmach widzieli.
    Tam nierentownych interesów społeczeństwa nie musiały utrzymywać przez
    50 lat.

    > i to o wiele
    > lepiej niż u nas.

    ...i doskonale sobie zdają sprawę, że eldorado i wysokie emeryturki już
    się skończyły. Wiedzą dobrze, że teraz interesem są nowe technologie,
    inwestycje w odnawialne źródła energii, usługi dla
    _starzejącego_się_społeczeństwa_ itp., a nie budowa fabryki, która i tak
    nie wytrzyma konkurencji ze wschodu.


    >> Tak, tak. A nierentowne komunistyczne kołchozy 25 lat temu.
    >
    > Widać jaki jesteś młody. Niestety w Polsce nie było komunistycznych
    > kołchozów, a PGR z komunistycznym kołchozem nie ma nic wspólnego nawet
    > nazwy.

    Doprecyzuję. Kołchozy: komunistyczne (jak wolisz: socjalistyczne) PGRy,
    huty, kopalnie, stocznie itp. "zakłady pracy" masowego zatrudnienia.
    Kołchoz jako taka przenośnia miejsca pracy, gdzie się pracuje, a nie
    zarabia. A często wręcz przeciwnie.

    > W Polsce też nie było bezrobocia,

    Pewnie, że nie. Różnica była taka, że piło się po podpisaniu listy i
    jednak trzeba było się tym autobusem do "zakładu pracy" kopsnąć.

    > a była bezpłatna służba zdrowia

    Jasne, że bezpłatna. Lekarstwa materializowały się z dymu kominów
    fabrycznych, lekarze pensje brali w dodrukowywanych w miarę potrzeby
    banknotach, a u dentysty maszyna do borowania zębów napędzana była
    nożnym kołowrotkiem. Cud miód i orzeszki.

    > (bez
    > kolejek do przychodni i szpitali), była bezpłatna nauka i studia, były
    > niedrogie mieszkania. To na to szły podatki ludzi, a nie na wytransferowane
    > zyski zagranicznych koncernów czy międzynarodowych instytucji finansowych
    > lub na wille dla kolesi.

    I wszyscy mieli po równo i byli piękni i młodzi i w ogóle.
    To skoro było tak dobrze, to dlaczego było tak źle?

    > Przypominam ze dyskusja dotyczy bezrobocia, w szczególności bezrobocia wśród
    > młodych ludzi 18-25 lat. A najbardziej w małych miastach i miasteczkach
    > gdzie rocznie nie przybywa nawet jedno miejsce pracy. Młodzież która tam
    > kończy naukę jest trwale bezrobotna, żadnych szans na przyszłość. Jak w
    > takich warunkach założyć rodzinę? Jak żyć???

    Sprzedać ten jeden _nierentowny_ hektar i zabrać się do roboty. Jak
    wszyscy inni, którzy jednak pracę mają. Jak nie tu, to za granicą.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1