eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeprogramista PHP - cały etat - ile zażądaćRe: programista PHP - cały etat - ile zażądać
  • Data: 2004-02-26 16:00:47
    Temat: Re: programista PHP - cały etat - ile zażądać
    Od: "Gmork" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "sjopa" <sjopa@(wyborcza-zmien).pl> napisał w wiadomości
    news:c1l29d$q3k$1@inews.gazeta.pl

    > oj, mylisz dwa pojecie - po pierwsze zarobki nauczycieli sa nie
    > ustalane dowolnie a dyrektor (czy kto tam decyduje o zatrudnianiu)

    Oczywiście, tutaj się z Tobą zgadzam ;)

    > moze co najwyzej przyznac glodowe premie - my tu mowimy o wolnym
    > rynku, gdzie ceny nie sa ksztaltowane przez ustawe tylko przez podaz
    > i popyt na dana usluge - powtorze sie - to co "proponuje" Ani to
    > upadlanie sie i psucie rynku a takie zachowanie szkodzi nie jej a
    > przede wszystkim osobom, ktore naprawde cos wiedza

    Tutaj także nie mogę się nie zgodzić ;)
    Jest jednak jedno ale... często pojawiają się pytania "Ile można żądać?",
    ale to nie jest takie proste, bo przecież to zależy właśnie od miejsca
    pracy (duże/małe miasto) jak również od firmy, a w szczególności jej
    pozycji na rynku. Dwie osoby o równorzędnych umiejętnościach i mających
    identyczne obowiązki, a pracujący w dwóch różnych firmach mogą mieć
    diametralnie różne zarobki.

    Co do popytu i podaży, to ja rok temu ukończyłem anglistykę i również
    miałem ambicje. Jak się później okazało nieco wyolbrzymione. Gdy poszedłem
    na dwie pierwsze rozmowy kwalifikacyjne, to zaproponowano mi umowę o
    dzieło i płacę w wysokości 600 zł na rękę. Myślałem, że kogoś śmiechem
    zabiję... jednak później się okazało, że te posady zostały zajęte przez
    bardziej zdesperowane osoby i ja nie miałem już czego szukać. Efekt jest
    taki, że teraz prowadzę kursy za 900 zł na rękę, a że do pracy muszę
    dojechać, to jeszcze 130 zł tracę na bilet. Wprawdzie jest to umowa o
    pracę, ale po przeliczeniu zastanawiam się czy przypadkiem nie lepiej było
    przyjąć tamtą propozycję za 600 zł, ale przynajmniej na miejscu. Poza tym
    również czytałem w Gazecie Wyborczej (listy płac) o osobach niewiele
    starszych ode mnie, wykonujących podobną lub identyczną pracę, którzy
    twierdzą, że zarabiają 3000 zł lub więcej. Problem w tym, że zależy gdzie
    się mieszka i jakie są możliwości lokalne albo co się akurat trafi, ale to
    nie jest tak, że mając takie lub inne kwalifikacje, należy żądać tyle lub
    tyle. Żądać można, ale roboty można równie dobrze nie dostać wcale. Na
    korepetycjach, wbrew pozorom, nie dorobi się drugiej pensji. W mieścinie,
    w której mieszkam, stawka 25 zł/godz. to już dużo (dla płacących), ale
    oczywiście na grupach dyskusyjnych można przeczytać, że niektórzy kasują
    50 czy 60 zł. Cóż z tego, skoro za tyle nie miałbym ani jednego chętnego.

    Z w/w względów twierdzę, że owo "ile" zależy od pozycji firmy i miejsca
    pracy, a nie od posiadanych kwalifikacji. W tym kraju tak niestety jest i
    nie zanosi się aby coś w najbliższej przyszłości się poprawiło.

    --
    Gmork

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1