-
Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news-fra1.dfn.de!newsfeed.ision.net!newsfeed2.easynews.net!ision!newsfeed.f
reenet.de!newsfeed01.chello.at!newsfeed02.chello.at!news.chello.pl.POSTED!not-f
or-mail
From: "jacek01g" <j...@i...pl>
Newsgroups: pl.praca.dyskusje
References: <eh7ki3$17f$1@atlantis.news.tpi.pl>
<o...@j...was.pozdrawljaju>
<ehae31$mdm$1@nemesis.news.tpi.pl> <ehasfe$r48$1@atlantis.news.tpi.pl>
<ehd8jo$23rd$1@news.mm.pl> <b1d20$453a3b4c$540a49d2$27910@news.chello.pl>
<ehdna4$29tu$1@news.mm.pl> <ehdof2$3fs$1@news.dialog.net.pl>
<ehdq1a$prl$1@news.mm.pl> <ehdskk$7q0$1@news.dialog.net.pl>
<ehdth6$j4$1@news.mm.pl> <ehduie$9j7$1@news.dialog.net.pl>
<ehdvlo$1e3r$1@news.mm.pl> <ehe0tn$c31$1@news.dialog.net.pl>
<3f39c$453aa2d4$540a49d2$26535@news.chello.pl> <ehfd5p$f4q$1@news.mm.pl>
Subject: Re: pracownicy
Date: Sun, 22 Oct 2006 16:18:14 +0200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1807
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1807
Message-ID: <4ccb5$453b7dfc$540a49d2$30641@news.chello.pl>
X-Complaints-To: a...@c...pl
Organization: chello.pl
Lines: 166
NNTP-Posting-Host: 84.10.73.210 (84.10.73.210)
NNTP-Posting-Date: Sun, 22 Oct 2006 16:19:40 +0200
X-Trace: 4ccb5453b7dfcf1afec7730641
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:194731
[ ukryj nagłówki ]> > Przykłady konkretne:
> > Ja robię strony internetowe dla innych firm i ogólnie różne takie
> > projekty graficzne. Firma zamawia usługę, przedstawia to co dokładnie
> > chce lub czego nie chce. Ja to robię a oni to akceptują albo i nie.
> > Albo sa zadowoleni albo i nie. To czy firma będzie ma zyski czy
> > straty mnie nie interesuje. Czy ulotka im przyniesie zysk czy nie -
> > mnie to nie g.... obchodzi.
>
> Ale obchodzi to Twego pracodawcę. I jeśli uzna, że robisz setki projektów,
> ale kompletnie nikt ich nie kupuje, to znaczy, ze projekty są złe,
> niewłaściwe, nieciekawe, schrzanione. Dlatego jego nie będzie interesować
> Twoje poświęcenie, trud i mokre od potu czoło, lecz wymierne zyski.
Postaram sie łopatologicznie. Po pierwsze nie pracodawcę tylko
zleceniodawcę. Jeśli ktoś uznaje że jestem nieudolny to nie zleca u mnie
żadnej pracy. Natomiast ja mam na myśli sytuację jeśli koś mi coś zlecił i
nie chce zaplacić bo cos tam coś tam bo "firma ma straty" albo po skończeniu
strony uznaje że zmieniła mu sie koncepcja i trzeba całą pracę robić od
poczatku.
Skoro jego nie obchodzi mój trud a mnie on obchodzi bo mogę się narobić jak
dziki koń i nic z tego nie mieć to szukam rozwiazania problemu. I od
kilkunastu miesięcy go znalazłem - przestałem pracować dla pracodawców
polskich, przestałem szukać zleceń na rynku polskim tylko podjąłem pracę dla
firmy zachodniej ze starej 15-tki UE. Powiem Ci że nie musialem sie nigdy
użerać o kasę, zlecenia były bardzo precyzyjne, klient zawsze wie dokładnie
czego chce, praca moja i ich trwa krótko. Poziom kultury biznesu tych ludzi
bije nasz polski przenno-buraczany na głowę. No ale to są protestanci,
widocznie uczciowośc i solidnośc mają wyssane z mlekiem matki.
Ostatnio zrobilem coś dla mojego bylego pracodawcy. Jak on coś chciał to
wydzwaniał 3 razy dzienie. Jak ja chcialem odzyskać kasę to albo maile nie
dochodzily albo wszyscy byli na urlopach albo ktoś tam był zajęty. Dopiero w
czartek dostalem łaskawie maila ze kasa na mnie czeka. Po 3 miesiacach!!!!
Póki co bulbońskiemu rynkowi mówię byebye. Tak jak 2mln Polaków którzy
wyjechali z tego pięknego uroczego kraju.
> > Ja chcę zapłaty za swoją usługę.
>
> A Ty płacisz komuś za fuszerkę? Stolarz zrobił Ci szafę. Nie podoba Ci
się,
> ma kupę błędów, nie to drzewo, nie ten kolor - dziękujesz za nią, nie
chcesz
> już szafy od tego stolarza. Zapłacisz mu za nią, tylko dlatego, że się
przy
> niej napracował?
Moja praca czyli tworzenie stron www jest pracą niematerialną. Turaj nie ma
błędów ktorych nie można poprawić. To nie drukarnia lub stolarnia. Jeśli
stolarz robi mi szafę to nie zlecam byle komu tylko albo przez polecenie
albo widzę tzw. portfolio czyli jego dotychczasowe prace. Jeśli widac żew
jest świetny to da sobie rade z szafą. Jeśli nie jest zbyt udolny to wiem że
nie da sobie rady. Tylko że takie zreczy stwierdza się na początku.
W przypadku bulbonskiego byznesu jest tak - pracodawca zleca zrobienie
szafy, podoba mu sie, po czym po skonczeniu stwierdza ze mu sie nie podoba,
żada upustu i na dodatek nie płaci przez 4 miesiace.
> > Owszem, pamiętam sytuacje kiedy wywalono z agencji grafika który po
> > raz kolejny zrobił błąd i napisał "rzyczenia z okazji Borzego
> > Narozdenia" co poszło do druku i do klienta. Tak, to jest ewidentna
> > strata.
>
> I ja o takich rzeczach właśnie piszę. O niczym innym.
Ok, tyle że to jest co innego kiedy ktoś wykonuje swoja pracę jak należy i
> > Sam miałem przypadek że firma chciała mnie obciążyć za straty
> > spowodowane tym że drukarz zmienił logo firmy - coś tam dorysował bo
> > "farba mu nie szła". Tak to też jest ewidentna strata.
>
> Nie wiem jakie były szczegóły tej sytuacji, ale jeśli Twoim zadaniem było
> dopilnowanie drukarza i jego pracy, a nie zrobiłeś tego, to sam powiedz
> czyja to była wina? Twojego pracodawcy?
> Na pewno bezpośrednio owego drukarza, ale pośrednio także Twoja, jako
osoby
> odpowiedzialnej za całość. No chyba, że sytuacja wyglądała zupełnie
inaczej.
Nie bylem odpowiedzialny za drukarza - wlasnie w to chciano mnie wrobić. I
co z tego ze byłem niewinny, skoro nie odzyskalem kasy za swoja pracę? Firma
juz nie istnieje wiec wiec i tak to dawno odpuściłem.
> > Widzisz... do tej pory było tak że firmy mogły bezkarnie przerzucać
> > wszystkie swoje zjeby na - poddostawców, drukarnie, agencje,
> > pracowników itp.
>
> Wytłumacz mi, co masz na myśli pisząc "firmy mogły przerzucać swoje
zjeby".
> Czyli_co_konkretnie?
Mozliwości jest multum. Drukowanie folderu albo ulotki to jest proces w
ktorym jest wiele szczebli pośrednich. Jest firma, jest jej agencja, jest
drukarnia. Ktoś opracowuje materialy, ktoś je zatwierdza, ktoś ustala
projekt, ktos go wykonuje, ktoś go przygotowuje do druku, ktoś drukuje i
dostarcza. Na kazdym z tych etapów można zrobic zjeb. Ktoś poda złe ceny,
ktoś za późno dostarczy metriały albo dostarczy niewłaściwe, ktoś źle
naświetli klisze, ktoś źle wydrukuje. Efekt bedzie taki że miała być dobra
ulotka a jest zła. Na drukarnie można zwalić wine, ale po 3-4 wpadce firma
może się roztać z kimś od marketingu odpowiedzialnym za te ulotki. Więc
wiesz... dobra praca wymaga dobrego zaangażowania i dobrej pracy wszystkich
szczebli procesu.
W bylej firmie w ktorej pracowalem i w ktorej zaczął się burdel + nastał
szefuńcio-hrabina bywało tak - miałem dealine na dostarczenie materiałów do
druku, bo druk trwa, potem ulotka musi wyschnąć aby je pociąć itp. Więc
hrabina dawała mi do zrobienia rzeczy specjalnie wtedy kiedy miałem zajmować
się tymi ulotkami i mówiła że ma w d... deadline ktory sam ustalił, że jak
się drukarnia nie wyrabia to albo niech obniży cenę albo cza ją zmienić. Ja
siłą rzeczy się spózniałem a onio dostawali materialy z poślizgiem. Jesli
firma dostaje materiały za późno musi komuś zapłacić za druk w weekend albo
w nocy. I kosztuje ja to więcej niż powinno. Moze np. pokroić ulotki które
są za wilgotne co spowoduje że mogą się rozmazywać. A deadline na ich
dostarczenie był nienaruszalny. Firma stawała na glowie, robili naprawdę
swietne rzeczy, ale od tego stękania i kapryszenia hrabiny dostawali
spazmów. Oczywiście zawsze posśrednio bylem winny ja bo 'jestem nieudolny'
Ale drukarnia i agencja zaciskali zęby i pchali ten wózek dalej bo bo jak
mówił mój kolega wyznawca lyberalizmu "taki jest rynek z a z rynkiem sie nie
dyskutuje". I właśnie o tym mówię - to jest to przerzucanie wlasnych zjebów,
własniego niezorganizowania na innych - na drukarnie, na agencje, na firmy
budowlane itp. I taki był (moze nadal jest?) rynek - firma przerzuca swój
zjeb na agencję, agencja na drukarnię, drukarnia mogła na swoich
pracowników.
Dlatego np. słyszalem od znajomych firm, że najgorszymi klientami agencji
lub drukarni lub organizacji eventów są tzw. wielkie koncerny FMCG, znane
wielkie firmy. No ale wyboru specjalnego nie ma...
Hm... kto nie ma to nie ma. Problem polega na tym, że teraz niektóre firmy
albo część pracowników ma wybór. Np. firmy budowlane, pracownicy budów,
informatycy, kierowcy itp. Część z nich ma wybór - albo będzie pracowała
tutaj za jakieś tam pieniądze, ze zleceniami badziewnymi, z glupimi
klientami ktorzy nie wiedzą czego chcą albo pojadą na zachód, wezmą
tamtejsze zlecenia i będą pracowali może za trochę większe pieniadze za to w
dużo dużo lepszej organizacji biznesu. A że tu jest praca? A kogo to
obchodzi?
Ja dokładnie tak samo zrobiłem. Jestem w Warszawie a jakby mnie nie było.
Dla polskiego rynku przestanę istnieć. Pracuję na 1/3 etatu, mam kase jakbym
pracował napełny etat w poprzedniej firmie, nikt mnie nie popedza, nie mam
problemów z płatnościami, nikt nie drze mordy, nie stoję w korkach, mam
wiecej czasu dla siebie, nie dostaję telefonów o 7 rano z pytaniem "no i jak
tam? i jak ci idzie?" albo nie dostaje materiałów które nie mają żadnej
wartości graficznej.
To jest WYBÓR. Którego nasze przenno-buraczane elyty zwykłym ludziom zawsze
odmawiały... I dlatego po lekkim uchyleniu drzwi od swobodnego przepływu
kapitału ludzkiego firmy polskie nagle dostały rozwolnienia.
Duzo się mówi o pracy zdalnej, ale "na szczęście" nie jest w PL popularna.
Gdyby była - firmy bulbońskie dostałyby takiej padaczki, bo z rynku
zniknęłaby większość grafików i informatyków. Teraz pewnie na rynku nie jest
wybitnie dobrze (z punktu widzenia pracodawców) to po popularyzacji pracy
zdalnej byłaby katastrofa. I kto byłby wtedy górą? hehe wtedy to informatycy
dyktowaliby warunki na rynku >:))
Moim zdaniem jednym z głownych problemów Polski jest nieudolność jej obecnej
kadry zarządzającej, prezesów, dyrektorów, ludzi którzy po prostu mieli
fuksa że dorwali się do stanowik na pocz. lat 90tych ktorzy wykształceniem
nie dorastaja do pięt ludziom ktorzy teraz wchodza na rynek. Biją ich na
głowe jedynie doswiadczeniem i tzw. pozycją i statusem. I niczym innym.
pzdr
Następne wpisy z tego wątku
- 22.10.06 15:06 Kira
- 22.10.06 15:22 Jotte
- 22.10.06 16:52 futszaK
- 22.10.06 16:58 Jotte
- 22.10.06 18:47 futszaK
- 22.10.06 18:56 Jotte
- 22.10.06 19:42 futszaK
- 22.10.06 20:14 Jotte
- 22.10.06 22:30 Kira
- 23.10.06 06:22 Tomasz Kaczanowski
- 23.10.06 06:24 Tomasz Kaczanowski
- 23.10.06 06:29 Tomasz Kaczanowski
- 23.10.06 08:19 kantor
- 23.10.06 08:27 kantor
- 23.10.06 08:52 kantor
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2025-01-04 Warszawa => Specjalista ds. IT - II Linia Wsparcia <=
- 2025-01-04 Warszawa => Java Developer <=
- 2025-01-04 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-04 Warszawa => System Architect (Java background) <=
- 2025-01-04 Wrocław => Application Security Engineer <=
- 2025-01-04 Chrzanów => Specjalista ds. public relations <=
- 2025-01-04 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2025-01-03 Wrocław => Konsultant Wdrożeniowy Comarch XL/Optima (Księgowość i
- 2025-01-03 Warszawa => International Freight Forwarder <=
- 2025-01-03 Mińsk Mazowiecki => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-03 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-03 Lublin => Delphi Programmer <=
- 2025-01-03 Lublin => Programista Delphi <=
- 2025-01-03 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2025-01-03 Warszawa => Developer .NET (mid) <=