eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRe: paragraf 52Re: paragraf 52
  • Data: 2007-08-02 18:40:12
    Temat: Re: paragraf 52
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:f8t765$imk$1@atlantis.news.tpi.pl Jackare
    <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl> pisze:

    >>> a poprzez osobiste wycieczki niczego nie zmienię jeżeli
    >>> sytuacja zaszła zbyt daleko i nie zostało nic innego jak odejść.
    >> Odejść czy uciec?
    > Można to nazwać jak się chce.
    To oczywiste.

    > Ucieczka to dla mnie podkulenie ogona.
    > Odejście to dla mnie pokazanie: robiłem co mogłem ale przestałem mieć
    > wpływ na to co się dzieje i od tego momentu nie zależy to ode mnie.
    Ładne i wygodne wytłumaczenie. Podoba mi się.
    Ale nie skorzystam.

    > Nie widzę sensu walki w pracy i o pracę.
    Wg mnie to znaczy, ze łatwo może cię byle kto pogonić.

    > Praca to miejsce gdzie
    > przychodzimy aby zrobić coś pozytywnego, realizować się i na tym zarabiać.
    Dla mnie inaczej. Praca jest miejscem zarabiania pieniędzy na życie, fajnie
    jest jak da się przy tym osiągnąć pozamaterialną satysfakcję i przyjemność.

    > Jeżeli coś się wali i wiem że nie mam na to wpływu (to są tak naprawdę
    > sytuacje kiedy ktoś: właściciel, zarząd itp zdecyduje aby coś rozwalić
    > albo przestaje dbać o firmę)
    Kiedy szefem moim i moich współpracowników została kanalia nie złożyłem
    wypowiedzenia. Bo nie będę uciekał z pracy, która jest OK i którą lubię
    tylko dlatego, że przylazł raptem byle śmieć.
    Piszesz, że nie będziesz toczył walki w pracy...
    To nie tocz, twoja sprawa.
    Ja będę toczył jeśli zajdzie potrzeba.
    Bo wiesz - ja mam inne zdanie.

    > odchodzę bo pomimo mojego wkładu zaangażowania taka firma przestaje dla
    > mnie pracować i nie rokuje perspektyw, tak więc to ja wolę wyprzedzić
    > sytuację niż zostać przez nią wyprzedzony.
    > Czy ktoś to nazwie ucieczką czy odejściem nie ma dla mnie znaczenia.
    Co do tego nie mam wątpliwości. Mnie też guzik interesuje czyjeś zdanie nt.
    mojego postępowania.

    > W
    > takej systuacji moge analogicznie do ciebie stwierdzić że pracodawca
    > przestał byc uzyteczny do osiągania dochodów lub co najmniej nie rokuje
    > nadziei na przyszłość.
    To jednak nie to samo. Ale - oczywiście - nie musi mieć to dla ciebie
    jakiegokolwiek znaczenia.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1