eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedwa pytaniaRe: dwa pytania
  • Data: 2003-08-11 11:27:37
    Temat: Re: dwa pytania
    Od: web <w...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <bh7qc4$r1v$1@atlantis.news.tpi.pl>, f...@g...pl says...

    > I tu pytanie pierwsze związane z narzekaniem na jakość pracowników:
    > Jak chcecie ludzie mieć dobrych, kompetentnych i znających się na robocie
    > pracowników jeśli pracować mają w zupełnie innym niż swój zawodzie. Ale sami
    > gromicie to nieroby robić im się nie chce.

    Nikt nikomu nie kaze pracowac w nieswoim zawodzie. Ale prawda jest taka,
    ze w obecnych czasach trzeba sie liczyc z tym, ze czlowiek nie pracuje
    cale zycie w jednej firmie i jednym zawodzie. Niektore zawody staja sie
    mniej potrzebne lub mniej oplacane.

    > Pytanie drugie dotyczy stosunku ludzi do pracy. Czy musi ona być sensem
    > życia? Czy ktoś kto nie chce harować 24 godziny na dobę nie może być
    > wartościowym człowiekiem?? - czasem odnoszę takie wrażenie z waszych
    > wypowiedzi.

    Nie musi byc sensem zycia. Osoby, ktore by tyle czasu pracowaly raczej
    szybko by sie wypalily i szybko stracily zapal. Ale faktem jest, ze
    wiecej pozytku przynosi pracownik, ktory lubi swoja prace.

    > Parę wątków wcześniej pisze się iż ci co nie pracowali w czasie studiów czy
    > w szkole średnie są sami sobie winni temu iż pracy nie mają ale wydaje mi
    > się to jakąś bzdurą. Myśląc w tym kierunku każemy dzieciakom ze szkoły
    > średniej zdobywać doświadczenie zawodowe. I co osiągniemy: jeszcze lepszych
    > niewolników (w imię ideału "pracy" lub pana który dawno odszedł - to dla
    > tych bardziej nawiedzonych :)) robotników nie potrafiących cieszyć się z
    > życia. Czy tego chcemy dla naszych dzieci aby zapierniczały więcej od nas
    > próbując żyć na jakimś tam poziomie?

    Wiesz co? Dam Ci przyklad ze swojej wlasnej biografii. W szkole
    podstawowej zazwyczaj uczylem sie porzadnie. Dostawalem dobre oceny,
    przykladalem sie do nauki.

    - Ale z Ciebie jebniety kujon - mowili koledzy.

    Oni w tym czasie chodzili na imprezy, pili wino, swietnie sie bawili i
    korzystali z urokow dziecinstwa. W szkole sredniej bylo podobnie:

    - Chodz, idziemy cos wypic, bedzie niezla zabawa. - mowili.

    A ja w tym czasie chodzilem do pracy, aby zarobic sobie jakies
    pieniadze, gdyz rodzicow nie bylo stac na to, aby mi cos fundowac.

    I co teraz robie? Spokojnie sobie pracuje, robie to, co lubie, mam
    jakies pieniadze i czas na to, aby wydawac je na swoje przyjemnosci?

    I co teraz robia moi koledzy? Siedza pod monopolowym i narzekaja, 'jak
    to jest chujowo, ze roboty nie ma.'

    - Co dzis po robocie robisz? - slysze w pracy.
    - A, musze sie troche poduczyc Perla, bo mi sie przyda.
    - Co Ty pierdolisz? Zabawilbys sie, chlopie, na dziewczynki bys sobie
    jakies poszedl albo zapil troche z nami.

    A ja sie tylko delikatnie usmiecham i wyobrazam, jak to bedzie super,
    gdy zrealizuje swoj kolejny pomysl. I jak to sie jeszcze porzadnie
    zabawie w przylosci :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1