eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedwa pytaniaRe: dwa pytania
  • Data: 2003-08-11 19:54:49
    Temat: Re: dwa pytania
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    =?iso-8859-2?Q?Grendel?= <n...@b...nie> writes:

    > On Mon, 11 Aug 2003 13:27:38 +0200, web wrote:
    >
    > > to az mnie zgroza ogarnia. Sami nie wiedza, czego chca? I sie pozniej
    > > nie dziwie, ze nie wiedza, jak znalezc prace.
    >
    > cóż... po prostu nie wiedzą, czego chcą od życia (poza oczywiście tym, że
    > chcą się dobrze bawić i jakoś przeżyć do emerytury/śmierci - cokolwiek
    > będzie pierwsze ;-)). Trudno się w sumie temu dziwić - nie każdy doznaje
    > olśnienia, co jest jego życiowym celem. Co więcej - nawet jeśli znajdą

    to nie kwestia olsnienia, a po prostu odpowiedniego podejscia do
    zycia, obserwacji i znajomosci samego siebie.
    to sie da wycwiczyc - ale wiekszosci sie nie chce, bo po co, skoro
    rodzice utrzymuja, chodzi sie do jednej szkoly, potme drugiej, potem
    na zasadzie przypadku wybiera studia i przez caly okres studiow mowi,
    ze "jeszcze mam czas na decyzje".

    na ogol ludzie, ktorzy osiagaja w czyms sukces, sa zdecydowani, co
    chca robic i osiagnac i konsekwentnie daza do celu.

    jak chcesz wejsc na szczyt, to z odpowiednim treningiem, mapa i
    przygotowaniem to kwestia czasu.

    bez mapy, treningu i bez znajomosci gor oraz posiadania odpowiedniego
    ekwipunku prawdopodobienstwo tego samego
    jest prawie zadne; trzeba niesamowitego przypadku, zeby jakos trafic
    na podnoze gory. ba, mozna cale zycie chodzic i nigdy tej gory nie
    znalezc.

    mozna tez podsluchac rozmowe alpinistow i wskoczyc im na plecy liczac
    na to, ze zaniosa nas na szczyt.... a i tak pewnie nas kopna w tylek,
    albo zamarzniemy pod drodze...

    > jakąś pasję, niekoniecznie musi ona mieć praktyczne zastosowanie, czy
    > znaleść popyt na rynku... Oglądałem kiedyś program o człowieku, którego
    > fascynował ogień i kowalstwo - problem w tym, że kowali podkuwających koni
    > już raczej się nie potrzebuje, przynajmniej nie na poziomie z którego da
    > się wyżyć i wyżywić rodzinę. Ale okazało się, że istnieje zapotrzebowanie
    > na przeróżne wyroby kute (bramy, świeczniki, ozdoby ścienne itd., itp.) i
    > nagle gościowi zaczęło się całkiem nieźle powodzić - nie dosyć, że robi to
    > co lubi, to jeszcze mu za to płacą... Ni każdy ma jednak takie szczęście...

    jeszcze raz powtarzam, ze szczescia w tym niewiele.
    wiecej niz 80% to ciezka praca, poprzedzona mysleniem i planowaniem.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1