eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezyRe: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
  • Data: 2006-08-16 21:04:51
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 16 Aug 2006 22:03:47 +0200, Jan Słupicki <j...@p...pl>
    w <ebvtmu$5j5$1@atena.e-wro.net> napisał:

    > [...]
    >> No, takie było moje stanowisko.
    >> W kwestii pieniędzy mam podobne, co w kwesti nauki.
    >> Trafienie w swoją usłaną pieniędzmi niszę zależy tylko i wyłącznie od
    >> szczęścia, umiejętności pomagają tylko trochę, zawsze nawet dobry gościu
    >> po informatyce może zostać tonerowym za 1.2kzł.
    > [...]
    > No to mnie zastrzeliłeś tym stwierdzeniem że wszystko zależy od
    > szczęścia a umiejętności tylko nieznacznie pomagają. Stąd prosty
    > wniosek że nie ma sensu się uczyć jeśli te umiejętności mają taki
    > nieznaczny wpływ na nasze życie. Chyba znacznie prościej nic
    > nie robić i czekać aż to szczęście nas kopnie w d...

    Albo mu pomagać ,aktywnie szukając niszy. Tylko że przestrzeń nisz nie
    jest dyskretna, i nie mamay gwarancji, że ją w kiedykolwiek znajdziemy.

    Prosty przykład - ogłoszenie o pracę, 300 applkacji na. I teraz pytanie
    - co decyduje o tym, że akurat ty zostajesz zaproszony na rozmowę?
    Niebananly layout życiorysu, czy może schemat? Rozbuchana lista
    umiejętności (możesz chcieć dużo), czy idealnie pasująca (ściema??), czy
    pomiędzy? Projekty opisane w CV, czy w liście motywacyjnym (jak zacząłem
    opisywaćwykonane projekty w CV nie przejmując się objętością to nagle
    mnie zaczęli zapraszać na rozmowy, ale nigdzie nie było tej rady, a
    wręcz przeciwnie - jak mantra było: CV ma być krótkie). Lista czynników
    jest długa, a w końcu i tak może zadecydować podmuch powietrza podczas
    lądowania kupy CVek na biurku albo na podłodze.
    Twój wpływ na te czynniki nie jest zbyt duży.

    > To jest po prostu argumentacja wyuczonej bezradności.
    > Ludzie nie potrafią zaakceptować prawdy że są jakoś gorsi
    > od innych (bardziej leniwi, niezaradni czy po prostu głupsi) i dlatego swoje
    > niepowodzenia składają na karb braku szczęścia. Prawda jest jednak

    Ja już dawno stweirdziłem ,że jestem leniwy, ba, nie wstydzę siętego, bo
    niby czemu?
    Porównujac moje umiejętności zawodowe nie nabawiłem się jakichś
    szczególnych kompleksów, na niezaradnośc też nie narzekam.

    > zupełnie inna - istnieje bardzo silna korelacja wykształcenia
    > z zarobkami która wyklucza aby był to przypadek albo "nieznaczny"
    > wpływ umiejętności.

    Wykształcenie nie oznacza automatycznie umiejętności, znam ludzi którzy
    albo nie mają formalnego wykształcenia, albo zupełnie inne, a są dobrymi
    na przykład adminami.
    Z drugiej strony - ludzie z wykształceniem kierunkowym potrafią być w
    swojej dziedzinie kompletnymi młotami.
    Wykształcenie też jest filtrem - ktostam może powiedzieć - na to dobrze
    płatne stanowisko idzie tylko ktoś z wyższym.
    Tutaj bardzo ładnie można wyciągnąć z kapelusza prawników wszelkiej
    maści - aby być prawnikiem, muszą mieć wyższe, potem przejście przez
    sito selekcji w korporacji zawodowej (no tutaj jak ktoś stwierdzi, że
    t ozależy tylko i wyłącznie od umiejętności, to te umiejętności muszą
    byćchyba w górnym centylu), i po wejściu do korporacji otwiera się przed
    nami pole wyższych robków.
    Ograniczenie podaży danej usługi to jedna z dróg do wzrostu ceny.
    Druga - konieczność nabycia specjalistycznej wiedzy - informatyk -
    programista albo na przykład mikrobiolog albo biochemik.
    Ten pierwszy wymaga wiedzy z kilku dziedzin, i im bardziej zynergicznie
    ją wykorzystuje przy projektowaniu, tym jest lepszy. Traf chce, że tak
    skondensowaną wiedzę najłatwiej zdobywa się na wyższej uczelni. Możesz
    uczyć się oddzielnie, ale wtedy nie wszystkie klocki mogą do siebie
    zapasować.
    Biolodzy i chemicy - wykształcenie kogoś takiego jest kosztowne, a popyt
    na usługi całkiem spory. I znowu wychodzi wyższa uczelnia.

    Jak dla mnie to wyższe wykształcenie koreluje bardziej z maniem
    umiejętności wysoko cenionych na rynku pracy, co owocuje wyższymi
    zarobkami, niż z samym faktem mania wyższych zarobków przez fakt mania
    wyższego wykształcenia.

    --
    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1