eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco zrobic, zeby bylo lepiej?Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
  • Data: 2004-11-11 15:59:55
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Wieslaw Bicz" <W...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:cmu26e$e3k$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >
    > Inne sposoby muszą polegać na wspieraniu tych firm, które są
    > konkurencyjne, czyli dają szanse na stworzenie miejsc pracy, które nie
    > będą zależne od niskich kosztów pracy. Niestety - z powodów, których nie
    > znam, a podejrzewam że najważniejszym jest po prostu głupota (ładniej
    > mówiąc - ignorancja) - nikt nie próbuje w Polsce wspierać takich firm.
    > Przyznam też, że nie jest to proste, ale niekoniecznie trzeba wszystko
    > wymyślać na nowo. Na Świecie wymyślono wiele sposobów na popieranie takich
    > firm. Wystarczyłoby je po prostu skopiować.

    Co konkretnie masz na mysli?

    Mi wlasnie wpadlo do glowy, ze wykwalifikowani ludzie mogliby pisac za darmo
    lub za niewielka oplata (oplacani przez panstwo/UE) projekty/wnioski o
    dotacje unijne dla firm, ktore w zwiazku z dotowanymi inwestycjami
    zwiekszylyby zatrudnienie. Poniewaz pisanie wnioskow to zaawansowana sztuka
    przy wiekszych projektach i firmy konsultingowe pobieraja za to duze oplaty,
    taka pomoc moglaby zachecic przedsiebiorcow, zeby wymyslac takie inwestycje,
    przy ktorych zwiekszy sie zatrudnienie - bo wtedy bedzie ich mniej lub nic
    kosztowac zawalczenie o te dotacje.

    >
    > Można oczywiście wspierać firmy, które mogą konkurować jedynie niską ceną
    > siły roboczej, ale taka polityka ma dość krótkie nogi. To akurat jest w
    > Polsce robione, szczególnie w odniesieniu do byłych lub aktualnych
    > państwowych molochów. Na to przeznaczana jest znacząca część budżetu. I
    > jest to poltyka niewątpliwie skuteczna. Doprowadzenie do racjonalnej
    > wielkości zatrudnienia w takich firmach spowodowałoby olbrzymi wysyp
    > bezrobotnych. Powodueje ona jednak obciążanie innych podmiotów
    > gospodarczych.

    doprowadzanie do racjonalnej wielkosci zatrudnienia jest rownie kosztowne
    jak podtrzymywanie nieracjonalnej. Mialam okazje wysluchac prezentacji
    jednego z pracodawcow branzy hutniczej o tym, jak sie udalo zmniejszyc
    zatrudnienie w polskich hutach z 143 000 do dwudziestu paru tysiecy w
    przeciagu kilku czy kilkunastu lat, prawie bez strajkow, pozwow sadowych i
    bez wiekszych niepokojow spolecznych. Jak sie udalo? Panstwo pomoglo.
    Uwazam, ze taki wydatek ma wiekszy sens niz podtrzymywanie przerostu, bo
    jest jednorazowy i doprowadza przedsiebiorstwo do stanu rzeczywistej
    konkurencyjnosci - ale pokomunistyczne molochy sporo kosztuja budzet, czyli
    nas wszystkich, tak czy inaczej, w kazdej wersji.

    >
    > Wspieranie samych bezrobotnych, np. przez szkolenia ma oczywiście sens,
    > ale tylko ograniczony. Dotyczy to bowiem jedynie niewielkiej ilości
    > zawodów, w których brakuje fachowców. Przy znacznym bezrobociu efekt tego
    > nie może być wielki.

    Zdziwisz sie - mnostwo sfrustrowanych pracodawcow skarzy sie na trudnosci w
    znalezieniu dobrego pracownika. I nie chodzi bynajmniej o wysoko
    wykwalifikowanych specjalistow, ale o osoby: zmotywowane, pracowite, lojalne
    wobec firmy, uczciwe (swiadkowie Jehowy maja nadal wziecie za to i problemu
    bezrobocia wsrod nich prawie nie ma, bo sie dobrze rozreklamowali, ze nie
    kradna), gotowe dac od siebie cos wiecej niz wymagane minimum, gotowe sie
    uczyc. Przedsiebiorcy nie majacy szczescia miec siatki znajomosci, po
    ktorych mozna rozeslac rekrutacyjne wici przyjmuja kolejne osoby na okres
    probny i rozczarowani zwalniaja. Szkolenia, moim skromnym zdaniem,
    nalezaloby robic w zakresie mentalnosci, a nie kwalifikacji.

    > Oczywiście, że rady można dawać nawet w tej sytuacji i może pomogą one
    > tym, którzy chcą coś sensownego robić, a nie tylko przetrwać w
    > urzędniczym, lub pseudoaktywistycznym kieracie.

    Ilosc takich komentarzy budzi we mnie wciaz na nowo zaniepokojenie, czy
    grupa dyskusyjna tym razem mnie uznala za urzednika panstwowego? ;)

    >
    > Rada, którą mógłbym dać mogłaby być taka: Spróbować zidentyfikować firmy,
    > którym warto byłoby pomóc, choćby w taki sposób, że subwencjonuje się
    > zatrudnianie w nich bezrobotnych.
    > Najlepsza byłaby jednak pomoc polegająca na wspieraniu konkretnych
    > projektów, które mają na celu tworzenie konkurencyjnych produktów.
    >
    > Można też starać się zidentyfikować miejsca, gdzie da się jeszcze
    > "upchnąć" klasyczne usługi i produkty, i wspierać tych bezrobotnych,
    > którzy w takich miejscach chcieliby się usamodzielnić.

    Kopiuje do raportu o pomyslach i opiniach z ppd :), dziekuje za wypowiedz.

    I.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1