eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjebezrobocie??!!Re: bezrobocie??!!
  • Data: 2003-11-05 07:19:16
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bo8qq6$gg3$2@news.onet.pl...
    > Twoja metoda ma jedną wadę: sprawdza się, gdy jest wykorzystywana przez
    > niewielką ilość osób.Zastosowanie jej przez większość, spowoduje
    > potraktowanie pytającego przez pytaną firmę jak natręta.

    To sie korzysta z opracowan ludzi, ktorzy pytali. Trzeba UMIEC szukac... a
    tego na studiach NIE ucza.

    > O poziomie na
    > uczelni decyduje poziom kadry naukowej (ilość prac, cytowań), ilość
    > prowadzonych projektów czy chociażby ilość zebranych od sponsorów
    pieniędzy
    > na prace badawcze.

    Dla mnbie wyznacznikiem renomy uczelni jest procent absolwentow, ktorzy
    znalezli prace w ciagu roku od zakonczenia studiow. Na takiej podstawie
    wybieralam uczelnie.

    > U nas, ze względu na deficyt kadry nie można wybierać na
    > podstawie nazwiska wykładającego. Co z tego, że jego macierzystą uczelnią
    > jest UJ, jeśli wykłada na pięciu innych?Uczelnie nie chwalą się ilością
    > prowadzonych projektów, zresztą jest ich niewiele w stosunku do wielkości
    > naszej gospodarki. Ostatnie kryterium, czyli ilość pieniędzy zebranych na
    > badania też jest niewiarygodne, ponieważ większość środków pochodzi z
    > budżetu lub KBN-u.

    Dla mnie uczelnia jest droga przejsciowa miedzy wiedza, ktora zdobylam sama
    a czyms w stylu profesjonalizmu. Sama szukam wiedzy, wyklady i laboratoria
    pozwalaja mi ja usystematyzowac.

    Uczelnia jest dobra w momen cie, gdy daje mi podstawy do dalszego
    samorozwoju, gdy uczy mnie jak przetrwa w dzisiejszym swiecie. A to czy jej
    pracownicy robia sami badania, czy korzystaja z osiagniec innych osrodkow
    akademickich jest rzecza wtorna.

    > > Nie, taki ktory poszedl na studia uczyc sie a nie robic papierek.
    >
    > Studia, jak sama nazwa wskazuje, służą do studiowania. Planem, który
    > wykorzystuje się do studiowania są wykłady. To one są podstawą, określają
    > minimum wiedzy, jaką student powinien zdobyć. Aby student mógł poszerzać
    > swoją wiedzę, potrzebny jest nielimitowany dostęp do aktualnej literatury,
    > dostęp do wykładowcy, aby można było rozwiać wątpliwości czy dopytać się o
    > różne drobiazgi. Tego polskie uczelnie nie zapewniają.Literatury z powodów
    > finansowych, dostępu do wykładowców z powodu braku ich czasu.

    NIE ZNAM polskiej uczelni, ktora nie udstepnia biblioteki oraz stanowisk z
    dostepem do internetu, czy w ktorej nie ma konsultacji dla studentow. Wrecz
    przeciwnie. Biblioteki sa oblegane tuz przed egzaminami, podobnie jak
    katedry. W trakcie roku akademickiego, gdy nie ma kolokwiuw czy egzaminow,
    wykladowcy podczas godzin konsultacji wykonuja inna prace.

    > Zazwyczaj tak wygląda. A co, jeśli firma używa mało znanych narzędzi?

    Z podstawowki wynioslo sie umiejetnosc czytania oraz rozumienia tekstu. Do
    KAZDEGO narzedzia jest dokumentacja. A jesli potrzeba fachowcow, to sie ich
    szuka. Znam wiele firm, w ktorych szuka sie fachowcow a nie robi szkolenia.

    > Na większości uczelni w normalnych krajach pracownik naukowy zarabia
    > wystarczająco dużo aby mógł utrzymać siebie, swoją rodzinę, kupić
    literaturę
    > i wyjechać na przyzwoity urlop. Nie w Polsce.Z człowieka, który zastanawia
    > się jak opłacić rachunek za mieszkanie czy za co kupić podręczniki dla
    > dziecka to dupa nie pracownik. Nigdy nie będzie wydajny ani
    > kreatywny.Niestety większość pracodawców tego nie rozumie. Pracownicy
    > uczelni są jeszcze w tej komfortowej sytuacji, że mogą dorobić na
    uczelniach
    > czy szkołach prywatnych. Wszystko odbywa się kosztem studentów i pracy
    > naukowej.

    Czekaj... Podaj nazwy tych krajow i przecietne zarobki asystenta czy
    doktoranta. Ja mam zupelnie inne info, zdobyte zreszta wlasnie za granica.

    > Poza tym musimy ustalić czego wymagamy od absolwenta: wiedzy i
    pomysłowości
    > czy opanowania narzędzi. Jeśli tego drugiego, to nie oszukujmy ludzi i
    > kierujmy ich do pomaturalnych szkół zawodowych, w których w ciągu roku lub
    > dwóch nauczą się biegle np. programować, sprzedawać, czy prowadzić
    > księgowość.Do tego studia nie są potrzebne.

    Od studenta wymagamy umiejetnosci logicznego myslenia i wyciagania wnioskow.
    Wymagamy rowniez, zeby byl elastyczny i posiadal przynajmniej podstawowa
    wiedze z zakresu swojej pracy zawodowej (ktora niekoniecznie jest
    kompatybilna z kierunkiem studiow).

    Znajomosc narzedzi jest wiedza wtorna. Jesli posiada sie podstawy, to
    opanowanie kazdego narzedzia jest o wiele prostsze. Ale pewnych podstaw nie
    opanujesz w ciagu roku w szkole zawodowej. Na to trzeba czasu. Niestety
    proces uczenia sie trwa, tym dluzej im jestesmy starsi.

    Kania


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1