eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo? › Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
  • Data: 2009-06-01 09:12:23
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jackare" <...@s...de.pl> napisał w wiadomości news:h002bs$2r3

    >>> W całym naszym najlepszym z cywilizowanym światów istnieje
    >>> instytucja
    >>> napiwku dawanego przeważnie kelnerom, listonoszom, taksówkarzom,
    >>> szatniarzom, bojom hotelowym, obsłudze parkingów. Jak ją ująć i
    >>> uregulować ???

    Mniejsza z tym.

    >> Nie mam pojęcia.
    >> Ale co to ma do rzeczy?
    > Ano to, że takie napiwki to ekstra dodatki do wynagrodzenia. Dodatki

    U Twojego znajomego listonosza to raczej wynagrodzenie jest stałym
    dodatkiem do napiwku. ;)

    Patologia tkwi w tym, że każdy kto wybiera zawód listonosza (kiedyś
    również celnika) wiąże swoje dochody z owym "napiwkiem".

    Wielka krzywda się dzieje, gdy ktoś jest skierowany na inny, mniej
    "dochodowy" rejon.
    Za karę? :)))

    Pani w okienku przeważnie nie jest już taka miła, bo nikt jej z reszty
    wydawanej napiwku nie zostawi.

    Listonosz, który doręcza korespondencję, a wcześniej roznosił emerytury
    i renty...wygląda jakby był z krzyża zdjęty i myśli o zmianie pracy.
    Klient klientowi nierówny. A przecież każdy chce być dobrze obsłużony.
    Kierowca (nie kurier) pomógł wnieść mi wczoraj na 3 piętro mebel,
    chociaż to nie należało do jego obowiązku. Dostał ekstra napiwek. I to
    normalne.
    Opryskliwa lub zapominalska kelnerka nigdy nie dostanie napiwku. To też
    normalne.
    Ale poczta to zupełnie inna para kaloszy.

    > wynikające wprost z zaangażowania i jakości pracy osoby ją
    > wykonującej.
    > Można więc je nazwać premią i to premią która powstaje "sama" i wynika
    > wprost z zależności: jesteś w pracy i pracujesz - premia jest, a każdą
    > nieobecność lub zniżkę jakości przypłacasz zmniejszeniem lub utratą
    > tego ekstra dodatku.

    I ta zależność przekłada się na stosunek do klienta.
    Klient wręczy napiwek - jestem miły.
    Klient nie dał napiwku - mam zły humor, jestem wredny.

    Pomijam to, że Poczta o tym wie, dlatego listonosz ma b. niską pensję,
    bo przecież "żyje z napiwków".

    >> Nie słyszałem o dzieciach dostających cukierki wartości 2k-3,5k
    >> miesięcznie.
    > Bo to taka metafora :)))

    Ja posłużę się inną metaforą:
    Parkuję samochód. Podchodzi żul i proponuję: "Przypilnuję panu auto. 2
    złote się należy!".
    Omawiam. Dziękuję.
    Po pół godzinie wracam do samochodu.
    Mam porysowaną maskę.


    >> Tylko to nie bardzo ma związek z topikiem.
    > premia

    Raczej patologicznie niskie płace i "wirtualne" premie.



    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1