eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca w Polsce?Re: Praca w Polsce?
  • Data: 2002-11-13 11:59:35
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "MucK" w news:aqtcak$8qv$1@news.tpi.pl napisał(a):
    >
    > Wystarczy przejechac sie pare razy autobusami komunikacji
    > miejskiej i poobserwowac ludzi. Normalnie tragedia.
    > Czlowiek czlowiekowi wilkiem.

    Tutaj jednak takze musze wcisnac swoje trzy grosze. Ludzie maja mase
    wlasnych problemow. Nie ma wiec co sie dziwic, ze chodza z ponurym wyrazem
    twarzy, bez promiennego usmiechu. Wiele razy jednak moglem sie przekonac,
    ze wystarczy sie samemu najpierw usmiechnac i druga osoba odpowiada tym
    samym. Pamietam jak kiedys z usmiechem podszedlem do pewnej kobiety i
    zapytalem ja jak dojechac w pewne miejsce. Ona od razu sie ozywila, ale
    nie bardzo mogla mi pomoc. Bardzo jednak chciala, wiec staralem sie
    podawac kolejne informacje, ktore moglyby jej sie z czyms skojarzyc. Obok
    stala inna kobieta przysluchujac sie temu. Nie wytrzymala wreszcie i
    przylaczyla sie do prob "odkrycia" wlasciwej trasy ;) Ostatecznie
    dowiedzialem sie w jaki autobus wsiasc i gdzie wysiasc. Obie panie byly
    tak sympatyczne, ze wrecz zalowalem, iz nie mozemy porozmawiac dluzej ;)
    Przez reszte zas dnia mialem bardzo dobry humor. To spotkanie napelnilo
    mnie wtedy optymizmem, ze jednak na drugiego czlowieka mozna liczyc.
    Zreszta gdy pracowalem jako rachmistrz spisowy mialem okazje poznac wielu
    ludzi (spisalem 370 osob). Na kursie ostrzegali nas, ze niektorzy moga byc
    agresywni. Ja bylem wrecz zaskoczony checia wspolpracy tych ludzi :)
    Mialem chyba tylko trzy przypadki gdy osoby nie chcialy wspolpracowac. Dwa
    przypadki to staruszki, ktore zwyczajnie sie baly (udalo mi sie zyskac
    zaufanie i pozniej byly juz bardzo sympatyczne) i jedna kobieta, ktorej
    przeszkodzilem w gotowaniu obiadu ;) Poczatkowo strasznie zlozyczyla, ale
    nie zrazajac sie meznie tlumaczylem o co chodzi i probowalem sie umowic na
    spotkanie. Gdy przyszedlem drugi raz przepraszala za poprzednia reakcje i
    tez juz byla mila :) Niektorzy calosc traktowali jako sprawe urzedowa
    (byli wiec neutralni i nie okazywali emocji). Zdecydowana wiekszosc jednak
    to niesamowicie sympatyczni ludzie :) Moja praca byla wiec bardzo
    przyjemna :)

    Ludzie w Polsce naprawde nie sa tacy zli. Gdyby tylko ta gospodarka byla w
    lepszej kondycji :(



    pozdrawiam
    Greg

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1