eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
  • Data: 2004-10-13 21:45:03
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >>> "trzeba umieć się sprzedać"
    >>> "umieć zaprzentować się pracodawcy"
    >>> "umieć zainteresować swoją osobą"
    >>
    >> Dokladnie - sam sobie odpowiedziales.
    >
    > wybacz, ale dla mnie to są kapitalistyczne slogany bez treści
    Wolales te socjalistyczne/komunistyczne?
    Czy sie stoi, czy sie lezy, 5000 sie nalezy?

    >> 1. firma na pewno chce ich wykorzystac
    >> 2. firma na pewno nie bedzie placic
    >> 3. firma na pewno bedzie wymagac pracy ponad 12h/dobe
    >> 4. firma na pewno nie bedzie placic premii
    >> 5. firma na pewno ich zwolni, jak tylko pojawi sie jakis pociotek
    >> 6. firma na pewno ..... itd.
    > Zastanawialeś się dlaczego tak jest? Jakich firm jest więcej - solidnych
    > czy "byle jakich"?
    Nie zastanawialem sie - bo po co? Po prostu wychodzilem z zalozenia, ze
    szukam (SZUKAM a nie czekam) tych solidnych. Tylko tych.

    >> Skoro wiesz, ze to farsa i jest obsadzone - po co chodzisz?
    > Nie mam innego wyjścia - jakoś trzeba się utrzymać - czekam na tą
    > "wspanialą i cudowną" firmę, która będzie taka, jak opisujecie - a może
    > ktoś z Was mnie zatrudni i udowodni, że ja się mylę ?
    A czekaj, czekaj ;-)))))))

    >> A moral z tego taki: tak, jak zajaczek nie zjadl omleta, tak i Ty pewnie
    >> pracy nie znajdziesz ;-)
    > ...hmmm, dzięki za życzenia... :(
    Wiesz - probowalem na prawde Cie zrozumiec.
    Sam mam 3 dzieci, i byl taki okres, ze musialem sprzedawac swoj
    zbior plyt CD, zeby bylo na jedzenie.
    Ale nigdy nie bylem takim pesymista, i nigdy nie zrozumiem, jak mozna
    takim byc. Sorry - to sie po prostu nie miesci w mojej glowie.
    Jest takie cholernie madre powiedzonko: masz to, co chcesz.
    Wiem, ze jest ciezko (naprawde) - ale przestan sie zalic i troche
    optymizmu, kurde.
    Jak mam rozmowe z kandydatem, ktory od poczatku wyglada, jakby
    wlasnie wrocil z pogrzebu, lub ktory na slowa o komorce sluzbowej
    reaguje: "A da mi Pan ta obietnice o komorce na pismie?", to mam
    ochote od razu zwalic go ze schodow.
    I to chyba wszystko na ten temat.
    PiotrG

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1