eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Immona <c...@n...gmailu>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Date: Fri, 20 Jul 2007 22:53:13 +1200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 86
    Message-ID: <f7q47a$msk$1@inews.gazeta.pl>
    References: <f7kj7k$fm2$1@inews.gazeta.pl> <6...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 222-153-13-112.jetstream.xtra.co.nz
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=us-ascii; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1184928811 23444 222.153.13.112 (20 Jul 2007 10:53:31 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 20 Jul 2007 10:53:31 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <6...@n...onet.pl>
    X-Accept-Language: en-us, en
    X-User: immonaa
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.7) Gecko/20050414
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:210231
    [ ukryj nagłówki ]

    Lukasz Sczygiel wrote:

    >>
    >>To wcale nie jest nowe zjawisko. I w starozytnym Rzymie, i w
    >>sredniowiecznej Europie ludzi biednych i zdesperowanych byla masa i mimo
    >>braku swiadczen socjalnych (poza prywatna dobroczynnoscia) oraz
    >>rozrzutnego stosowania kary smierci za przewinienia, ktore dzis naleza
    >>do kategorii drobnych, masowosc zjawiska byla w miare trwala.
    >
    > Ale tam takie zachowania byly spowodowane chyba tym ze bieda byla.
    > Historykiem jestem zadnym ale wydaje mi sie ze wtedy ludzie grabili, kradli z
    > biedy lub dlatego ze taki mieli sposob zycia wybrany z premedytacja.
    >
    > Teraz tych biednych, glodnych jest na moje oko mniej i oni nie popelniaja wiecej
    > niz 5% ogolnej liczby wykroczen (mam wrazenie ze duzo mniej) czy przestepstw z
    > powodu biedy.
    > Natomiast widze ze ludzie dobrze sytuowani robia to czesto z nudow czy z
    > swiadmego podejscia "bo tak lubie"

    Nie wiem, skad patrzysz, ale w krajach Pierwszego Swiata istnieje
    wyrazna i mocna zaleznosc miedzy poziomem przestepstw takich jak
    kradzieze, rozboje czy wlamania a poziomem materialnym srodowiska, z
    ktorego wywodzi sie sprawca. Jesli masz watpliwosci, to moge wygooglac
    statystyki. Oczywiscie przestepstwa nie sa z kategorii "ukradl jedzenie,
    bo umieral z glodu" - sa spowodowane raczej frustracja powodowana
    rozwarstwieniem i porownaniem swojej sytuacji z lepiej sytuowanymi i
    wzbudzona przez to chciwoscia.

    > To o czym piszesz to inne zjawisko. Ja mam na mysli to ze jesli ludzie widza ze
    > solidna praca moga dojsc do "czegos" i oznacza to ze wystarczy robic
    > zdefiniowana jasno rzecz (pracuj uczciwie, nie oszukuj, wywiazuj sie z umow itp)
    > i na pewno sie dojdzie do tego "czegos" to wiekszosc zajmie sie swoimi sprawami
    > i nie wyjdzie na ulice grabic i mordowac.
    >
    > Kiedys myslalem ze to granda ze trzeba pracowac 30 lat na mieszkanie.
    > Teraz sadze ze to pomaga stabilizowac spoleczenstwa. To powoduje ze ludziska
    > zajmuja sie swoimi sprawami i nie mysla ze ulica i grabiez bedzie ciekawsza i
    > skuteczniejsza. Oczywiscie podstawa skutecznisci tego ze daje sie ludziom
    > zajecie jest to ze to zajecie w dlugim okresie czasu musi byc skuteczne w
    > dochodzeniu do "czegos". W sytuacji kiedy urzednik, polityk, rabus moze
    > zniweczyc caly dorobek rachunek oplacalnosci wyglada zupelnie inaczej.

    Tak, wzgledna pewnosc przyszlosci odgrywa wielka role. Zwykle czlowiek
    kalkuluje wysilek/cierpienie i zysk stosujac mnoznik odleglosci w
    czasie. Natychmiastowy zysk ma wieksza wartosc od podobnego zysku za np.
    5 lat, podobnie koszt ponoszony natychmiast odczuwamy w chwili
    podejmowania decyzji jako wiekszy, niz gdy jego poniesienie jest odroczone.
    Im bardziej stabilne jest otoczenie i im wieksza mamy wiare w to, ze nic
    sie nie zmieni w sposobie dzialania swiata wokol nas, tym wieksza
    wartosc maja przyszle zyski/straty w tych kalkulacjach.

    Ciekawy przyklad byl w jednym z bylych PGRow. W ramach programu unijnego
    wymyslono, ze da sie tym ludziom za unijna kase rzadkiego gatunku
    kroliki czy zajace (nie pamietam), na ktorych futro/mieso/cokolwiek (tez
    nie pamietam) jest popyt w Zachodniej Europie, nauczy sie ludzi ich
    hodowli i rozmnazajac hodowle i sprzedajac za kazdym razem jej czesc
    beda mieli staly dochod, a ze wzgledu na niskie koszty zycia w polskim
    bylym PGRze beda mogli zaoferowac ceny konkurencyjne wobec hodowli
    zachodnich, o wyzszych kosztach pracy. Pomysl teoretycznie super, ale
    nie uwzglednil mentalnosci. Beneficjenci ofiarowane zwierzatka zjedli,
    zanim zdazyly sie rozmnozyc. Nie umierali z glodu, ale to bylo po prostu
    dobre mieso; ich wiara w przyszlosc, waga przypisywana przyszlosci byla
    tak mala, ze maly obecny zysk - przyjemnosc z najedzenia sie czegos
    dobrego - przewyzszal w ich kalkulacji znacznie wiekszy zysk odroczony w
    czasie.

    Ten polski przyklad sama dopasowalam, zjawisko "mnoznika odleglosci w
    czasie" wyjasnil mi ktos kiedys na przykladzie krajow afrykanskich,
    gdzie dla biedoty - tych zyjacych za mniej niz dolara dziennie - mnoznik
    ten jest bardzo niski, czyli zysk obecny=pewny ma o wiele wieksza
    wartosc niz zysk odlegly w czasie, postrzegany jako niezwykle niepewny,
    bo czlowiek nie ma nawet pewnosci, ze tego czasu dozyje. Maly zysk w
    chwili terazniejszej okupiony duza strata w dalszej przyszlosci powoduje
    w takich warunkach wybieranie - bez zastanowienia - zysku
    terazniejszego. Projekty pomocowe, ktore sa oparte na zachodnim mysleniu
    czlowieka zyjacego w bezpiecznym otoczeniu i milczaco zakladaja
    przypisywanie duzej wartosci zyskom odleglym w czasie, zawodza. BTW,
    ktos, kto mi to wyjasnial, nie byl nikim uczestniczacym w tych
    projektach - byl kims z bezposrednim doswiadczeniem zycia w takich
    warunkach, zdenerwowanym na organizacje pomocowe za te glupia "projekcje
    mentalnosci."

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1