eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNa rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
  • Data: 2005-07-04 14:07:24
    Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
    Od: "yetimir" <yetimir#wytnij#@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Maciek Sobczyk" wrote in message:
    >
    > Raczej przygotowałbym się na
    > zaprezentowanie siebie takim jakim jestem, a nie takim jakim uważam, że
    > powinienen być. Takie zachowanie trąci sztucznością, jest mało wiarygodne
    i
    > na ogół się nie sprawdza.

    Mowiac o "przygotowaniu" mialem na mysli to, ze idac na rozmowe mam
    swiadomosc iz moge dostac pytanie "o krolewiczu" i jestem przygotowany
    "mentalnie" na taka ewentualnosc - musialbym miec klepki poprzestawiane by
    sie uczyc konkretnych odpowiedzi na takie tematy :))))

    >
    > BTW: czasami trafia mnie szlag, kiedy podczas ważnego spotkania zamiast
    > myśleć o wątku rozmowy, większą uwagę zwracam na poprawność moich
    > niewerbalnych komunikatów - ułożenie rąk, gesty, położenie stóp. Patrzę na
    > ciało rozmówcy i odczytuję jego ukryte intencje, co i tak mi nic nie daje
    a
    > tylko rozprasza moją uwagę.

    Tez mialem z tym duzy problem - oczytalem sie roznych rzeczy na temat np.
    jak, gdzie i kiedy trzymac rece i probowalem stosowac. Po pewnym czasie
    doszedlem do wniosku ze mam to gdzies - czulem sie nieswojo i
    nienaturalnie - powiedzialem sobie: jesli dla kogos wazniejsze jest jak mam
    ulozone rece a nie to co mowie i soba reprezentuje to nie mam czego zalowac
    jesli nie bede z ta osoba wspolpracowal.

    >
    > Jest taka zasada, o której - paradoksalnie - wiedzą doświadczeni
    > menedżerowie a nie wiedzą początkujący pracownicy. Ta zasada brzmi: "mam
    > prawo czegoś nie wiedzieć". Masz prawo nie wiedzieć jak to jest być
    > królewiczem na rozdrożu :)

    No i tu jest dylemat. Czytalem jakis czas temu artykul na temat jak sie
    zachowywac na rozmowach i jak odpowiadac na okreslone pytania. W artykule
    sugerowali, ze nie nalezy sie przyznawac do swojej niewiedzy w sposob
    bezposredni, czyli na pytanie "czy potrafi Pan obrocic kota ogonem" nie
    nalezy odpowiadac "nie potrafie", tylko "nie potrafie ale za to uwielbiam
    koty, potrafie je karmic, itd." Ja wychodze z zalozenia, ze jak czegos nie
    wiem to wole to szczerze powiedziec niz potem miec nieprzyjemne
    konsekwencje - jesli jest potrzeba to zawsze sie moge nauczyc.

    Pozdrawiam
    yetimir


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1