-
Data: 2003-11-22 00:28:15
Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]> Mógłby być ładny, oryginalny kawałek kodu wykonany gdzieś kiedyś dla
kogoś.
> Ten styl, który odróżnia osobę z talentem od średniaka łatwo rozróżnić
nawet
> po niewielu liniach kodu i jest nie do podrobienia. Moim zdaniem
oczywiscie.
Bardzo dobry pomysl. Ale daj mi gwarancje, ze ten kawalek kodu napisal
czlowiek, ktory podaje sie za autora. Wiesz - kandydaci nie chca ufac
pracodawcom. A kto powiedzial, ze pracodawcy maja ufac kandydatom?
> Jakoś jest bardzo malo ogłoszeń w których żada się się inowacyjności,
> głównie chodzi o praktykę. A ta może być różna.
Problem polega na tym, ze praktyka daje sie latwiej zweryfikowac niz
"otwartosc umyslu".
> Wiadomo, że niektórych
> struktur nie da sie poprawić właśnie z powodu fatalnej praktyki
obciążajacej
> jej członków.
To prawda. Taki problem nie ma prostego rozwiazania (przynajmniej
"na pierwszy rzut oka").
Na szczescie sie z nim nie spotkalem.
> > Bzdura. Bujda na resorach. Rozumiem, ze pracowales cale zycie
> > w budzetowce, popijajac kawe 10 razy dziennie?
>
> Nie spodziewałem sie argumentów na takim poziomie.
Argument jest jeden - stres jest duzym dyskomfortem dla czlowieka,
ale ma jedna zalete - nakreca do dzialania. Oczywiscie nie wszystkich.
Spotkalem sie kiedys nawet z opinia, ze praca bez stresu nigdy nie
osiagnie takiej wydajnosci jak przy niewielkim stresie - i wydaje mi
sie, ze jest to prawda (przynajmniej to pokazuje praktyka).
Co prawda daleki jestem od dozowania ludziom stresu, kiedy go
jest za malo - to by byla manipulacja. Wyrecza mnie rzeczywistosc,
dajaca tyle stresu, ze starcza dla wszystkich i jeszcze zostaje.
Byc moze istnieja takze takie oazy spokoju (nazwane przeze mnie
symbolicznie budzetowka), ale moim zdaniem praca w nich nie daje
zadnych perspektyw, jest nudna i monotonna, i w dodatku slabo
platna.
> > Ale firmy uslugowe lub handlowo-uslugowe nie moga w
> > dzisiejszych czasach pozwolic sobie na labe.
>
> Kto mówi o labie?
Przeslyszalem sie ;-)
> > Popracuj w serwisie albo supporcie jakiejs firmy, i pokombinuj
> > troche, jak supportowac dwa problemy na raz, szukajac jednoczesnie
> > rozwiazania trzeciego problemu, i wiedzac, ze od tego czy rozwiazesz
> > ten problem zalezy los kontraktu na 1.5mln$ (przypadek praktyczny)..
>
> Na to odpowiedź znajdziesz w drugiej części posta Piotra Hosowicza.
Ok, do kapitalizmu trzeba dorosnac - i musza to zrobic obie strony.
Ale wiesz, dorastanie trwa, a dzisiaj jest po prostu dzisiaj, i nikt tego
nie
zmieni od zaraz.
Tak wiec, zamiast sie obrazac na pracodawcow, moze pracobiorcy tez
czasem spojrzeli by na siebie krytyczniej? Obydwu stronom wyszlo by
to na dobre.
> > Wiesz, wszystko zalezy od poczucia odpowiedzialnosci - jesli chcesz
> > byc bylejakim pracownikiem, mozesz miec wszystko w dupie - praca
> > 8-16, nic za darmo, to sie nie da, tamto tez sie nie da.... Tak jak za
> > komuny. Bedziesz na tym samym stanowisku do konca zycia.
>
> Dzięki za wyjaśnienie terminu "dynamiczna firma". Oczywiście duzo sie da,
> ale części rzeczywiście się nie da, jest być może na to za wczesnie lub za
> późno i wymyślanie na tę okoliczność łamliwej protezy niewiele pomoże.
Dalej
> jestem zdania, ze lepsza jest systematycznośc niz zrywy, bo to drugie to
> maskowanie bylejakości. Moze dlatego tak to widzę, bo sam mam z tym
kłopoty.
Wiesz, moim zdaniem systematycznosc jest malo mozliwa przy pracy typu
"call" -
serwis, support. Chyba, ze uda Ci sie usystematyzowac klientow - nie jedna
firma juz sie na tym wylozyla. Realia sa takie, ze to klienci dyktuja
warunki,
a ze klientom przewrocilo sie w glowie, firmom ciezko pracowac normalnie.
Konkurencja tez tutaj doklada swoje trzy grosze, buntujac klienta jak tylko
sie da.
> > Nikt nie myli (poza toba). Nie interesuja mnie profesjonalne metody,
> > po ktorych zatrudniony rewelacyjny gosc nie umie wydukac ani slowa i
> > robi sie czerwony gdy prezes go zapyta, na kiedy skonczy swoj kawalek
> > roboty.
>
> W takim razie inaczej rozumiemy słowo profesjonalizm.
Dokladnie na to wyglada. Profesjonalizm to nie tylko merytoryka.
Przypomina mi sie taka analogia ze szkoly, gdy uczen systematyczny i
sumienny nie umial sprzedac swojej wiedzy - tracil "jezyk w gebie", za co
obrywal oczywiscie dwoje (sorry - teraz to jedynki ;-) ). Natomiast inny,
walkon, czasem sie nauczyl, zglosil, zarobil kilka dobrych stopni i
wychodzil
na tym lepiej od tego systematycznego. No i sam powiedz - biorac stopnie
ucznia jako kryterium oceny - ktory z nich byl lepszym profesjonalista?
Nie sztuka duzo umiec. Sztuka umiec to jeszcze sprzedac.
> > Moim zdaniem calkowicie sprawdza sie weryfikacja w zaaranzowanych
> > sytuacjach, ktore sa "chlebem powszednim firmy".
> > I wiesz, zatrudnilem tak juz 8 osob (caly moj dzial) i nadal nie uwazam,
> > zebym musial cos zmienic w tej "metodyce".
> >
> Ciekaw jestem czy wychowałeś nastepcę.
Mam kandydata, ale poniewaz stolek jakos mi sie nie podwyzsza, a i pozyc
jeszcze troche by wypadalo, pozostaje nadal kandydatem ;-)
A bez zartow - w obecnej chwili kazdy z chlopakow moglby mnie zastapic.
> Czasem jednak słuzą do badania rynku. I wtedy są lipne.
Jestem przekonany, ze to znikomy procent ofert.
> Niestety nad tą
> działalnością unosi sie cos w rodzaju odpowiedzialności zbiorowej i jesli
> jeden daje frajerskie ogłoszenie, to odór przyepia się do wszystkich.
Wiesz, to mi przypomina: zabierzmy poslom i senatorom diety, to
bezrobotnym sie poprawi. Chyba tylko humor. Nie ta skala!
> Sam
> dokonałeś uogólnienia w tym stylu pisząc w inauguracyjnym poście "Wszyscy
> pisza, ze sytuacja w Polsce zla, bo Rzad to,
> Rzad tamto."..
A to mialo byc zlosliwe. Nie wyszlo mi?
> > Urzedow? Rozjasnisz?
> >
> Oczywiście. Odpowiedz sobie sam na pytanie dlaczego w stolicy jest
najwięcej
> firm, centrale przenoszą sie do Warszawy, albo przynajmniej budują tu
> solidne przyczółki? Bo tu jest dostęp do urzedów i urzędników. Powiesz, że
> procesy biznesowe mogą być aterytorialne? Niewiele jest takich
samodzielnych
> rodzynków jak Intel w Gdańsku. A losy Optimusa czy jtt? Prowincja
plajtuje,
> centrala rośnie w siłe. Taka specyfika. To jedna strona medalu.
Generalnie sie zgadzam. W Warszawie jest najlatwiej.
> Druga to taka, ze prowadzenie biznesu wymaga troche innych umiejętności
niż
> gdzie indziej. Zwykle jak coś potrafisz to zakładasz firmę, u nas
zakladasz
> firme, jak chcesz sobie zmienic stopę podatkową. Biznesowanie wymaga
> szczególnych umiejętności lawirowania miedzy przepisami i urzędnikami,
więc
> nic dziwnego, ze prezesi uczą sie przede wszystkim tego fachu. Siła rzeczy
> nie moga być konkurencyjni w świecie międzynarodowym, bo tam ten fach nie
> jest potrzebny.
Zapachnialo gorycza, choc przyznaje, ze masz sporo racji. Nie zgodze sie
jednak
z tym, ze w "swiecie miedzynarodowym" nie potrzeba tego fachu. Potrzeba, i
nawet
niektorzy sie wykladaja bardziej (Enron) lub mniej (Ahold). Zupelnie tak jak
u nas,
tylko z wieksza kultura.
> Więc mamy tego podwójnego Nelsona za sprawą którego na swieczniki wychodzą
> osoby z innymi talentami niż powinny.
Wiesz, sweczniki sa takie jakie sa - i nadal uwazam, ze trzeba miec talent
zeby wyjsc
na swiecznik.
PiotrG
Następne wpisy z tego wątku
- 22.11.03 00:33 PiotrG
- 22.11.03 00:45 PiotrG
- 22.11.03 00:44 MC
- 22.11.03 01:07 PiotrG
- 22.11.03 02:07 MC
- 22.11.03 02:22 PiotrG
- 22.11.03 05:56 MC
- 22.11.03 09:10 Nina M. Miller
- 22.11.03 09:43 Shrek
- 22.11.03 19:00 Krzysztof Adamski
- 22.11.03 21:56 sp6mlz
- 22.11.03 22:25 sp6mlz
- 23.11.03 00:01 Michał Papis
- 23.11.03 00:19 PiotrG
- 23.11.03 11:40 alegori@
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-25 Wrocław => Lead Java EE Developer <=
- 2024-11-25 Warszawa => Business Development Manager - Network and Network Securit
- 2024-11-25 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-25 Lublin => Senior PHP Developer <=
- 2024-11-25 Karlino => Konsultant wewnętrzny SAP (FI/CO) <=
- 2024-11-25 Warszawa => ECM Specialist / Consultant <=
- 2024-11-25 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-11-25 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2024-11-25 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-11-25 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-25 Gdańsk => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-25 Lublin => Programista Delphi <=
- 2024-11-25 Marki => Front-End Developer (React/Three.js) <=
- 2024-11-25 Bieruń => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-23 Białystok => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=