eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 1. Data: 2003-11-21 02:01:31
    Temat: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>

    Jestem tutaj dosc czestym gosciem, choc miewam przerwy
    (wyjady sluzbowe). Tak sobie czytam, czasami cos napisze...
    Z tresci postow, a takze z komentarzy do ogloszen,
    ukazujacych sie na ppo, oraz z moich ostatnich doswiadczen
    pracktycznych (czasami zatrudniam ludzi), wynika, ze
    pracobiorcy maja nastepujace kryteria oceny ofert pracy:

    1. Oferowanym stanowiskiem musi byc minimum kierownik,
    a jeszcze lepiej dyrektor. Wszystkie inne stanowiska uwlaczaja
    godnosci ludzkiej - w szczegolnosci stanowiska asystentek,
    ktore to sluza do wszystkiego wlacznie z seksem.

    2. Wymagania musza byc jak najprostsze i bezwzglednie
    "jednodziedzinowe" - niedopuszczalne jest np. poszukiwanie
    programisty z prawem jazdy: w tym wypadku to nieuczciwy
    pracodawca chce zaoszczedzic, obsadzajac dwa etaty jedna
    osoba. W dobrej firmie programista dostanie kierowce albo
    dwoch (jeden rezerwowy, w razie choroby tego drugiego).

    3. Jest wyjatkowym nietaktem sprawdzenie kwalifikacji osoby,
    ktora w CV napisala, ze takowe kwalifikacje ma.
    W szczegolnosci absolutnie niedopuszczalne jest poproszenie
    kandydata o wykonanie probki swojej pracy (kawalek
    programu, jakas grafika, cokolwiek) - wskazuje to
    jednoznacznie na nieuczciwosc pracodawcy, gdyz zawsze
    przywlaszcza on sobie wytworzone dzielo geniuszu,
    odmawiajac oczywiscie kandydatowi zatrudnienia.

    4. Niepodanie w ofercie pracy telefonu jednoznacznie
    wskazuje, ze firma sie ukrywa, a wiec pewnie nie placi.

    5. Podanie w ofercie kontaktowego adresu e-mail,
    znajdujacego sie na serwerze darmowym, dowodzi
    jednoznacznie, ze (niepotrzebne skreslic):
    - ogloszenie jest lipne,
    - ze firma nie istnieje,
    - firma jest niepowazna,
    - firma to jeden student,
    - firmy nie stac na serwer pocztowy,
    - administrator kiepski, bo slabo placa,

    6. 99% ogloszen jest ogloszeniami lipnymi. Pracodawcy
    musza je co pewien czas dawac, bo inaczej ........ (tu
    wpisac wlasciwa odpowiedz). Pracodawcy wrecz sa
    zmuszani przez NICH do takich praktyk, nawet jak
    sami nie potrzebuja nikogo zatrudnic. Poza tym
    problemem pracodawcy nie maja zadnych innych, a
    w szczegolnosci maja zawsze nadmiar pieniedzy i
    wolnego czasu.

    7. Nalezy natychmiast "skreslic" pracodawce, ktory
    zarzuca, ze list motywacyjny ma ta sama tresc, co CV.
    Tak wlasnie powinno byc - wszyscy przeciez tak robia.

    8. Wyjatkowym nietaktem jest umowienie na rozmowe
    jeden-po-drugim dwoch osob, ktorych CV rozni sie
    tylko imieniem, nazwiskiem, adresem i numerem telefonu
    (miasto, uczelnia, wydzial, rok ukonczenia studiow takie
    same). Wszyscy wiedza, ze powinno wystarczyc byle
    jakie, sztampowe CV i nie ma zadnej potrzeby wkladac
    w nie jakiejkolwiek inicjatywy - lepiej wykorzystac ja
    np. w pubie.

    9. Jak najbardziej uzasadnionym powodem do nieufnosci
    jest pytanie skierowane do pracodawcy o temat pracy
    magisterskiej lub srednia ocene ze studiow.
    Przeciez wiadomo, ze absolwent wie absolutnie wszystko,
    a wiec jego stopnie nie swiadcza o niczym. Pytanie takie
    oznacza, ze pracodawca wcale nie chce nikogo zatrudnic,
    tylko zbiera informacje n/t srednich ocen ze studiow albo
    tematow prac magisterskich, bo sa mu one do czegos
    niezbedne (prawdopodobnie sprzeda je IM za grube
    pieniadze).

    10. Firma, w ktorej nie chodzi sie na co dzien w
    garniturze, jest niepowazna. Wyjatkowo zas niepowazna
    jest firma, w ktorej osoba rozmawiajaca z kandydatem
    ubrana jest luzno (mimo, iz jej przelozeni tez tak sie
    ubieraja). W takim przypadku calkowicie uzasadniona
    reakcja pracobiorcy bedzie wyjecie pistoletu i
    zastrzelenie tej osoby - za obraze i zniewage.
    Dopuszczalne bedzie takze opisanie tej firmy na forum
    publicznym w sposob jak najbardziej negatywny.


    Wszyscy pisza, ze sytuacja w Polsce zla, bo Rzad to,
    Rzad tamto...
    A ja mam wrazenie, ze poszukujacy pracy pogorszaja
    swoja sytuacje na wlasna prosbe...

    Czy ktos sie wreszcie obudzi?

    PiotrG




  • 2. Data: 2003-11-21 02:13:35
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Fri, 21 Nov 2003 03:01:31 +0100
    "PiotrG" <p...@s...com.pl> wrote:

    > Jestem tutaj dosc czestym gosciem, choc miewam przerwy
    > (wyjady sluzbowe). Tak sobie czytam, czasami cos napisze...

    [...]

    ladne :)
    aby patrzec, jak zaraz posypia sie glosy swietego oburzenia, ze jak
    smiales :)

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 3. Data: 2003-11-21 02:30:45
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:bpjriq$osm$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Nie bedzie to świete oburzenie, ale:

    > 3. Jest wyjatkowym nietaktem sprawdzenie kwalifikacji osoby,
    > ktora w CV napisala, ze takowe kwalifikacje ma.
    > W szczegolnosci absolutnie niedopuszczalne jest poproszenie
    > kandydata o wykonanie probki swojej pracy (kawalek
    > programu, jakas grafika, cokolwiek) - wskazuje to
    > jednoznacznie na nieuczciwosc pracodawcy, gdyz zawsze
    > przywlaszcza on sobie wytworzone dzielo geniuszu,
    > odmawiajac oczywiscie kandydatowi zatrudnienia.

    Kawałek zrobionego kiedyś cokolwieka to jednak nie to samo co wykonanie
    próbki na nowy temat.
    >
    > 4. Niepodanie w ofercie pracy telefonu jednoznacznie
    > wskazuje, ze firma sie ukrywa, a wiec pewnie nie placi.
    >
    Niepłacenie przybrało rozmiary epidemii. Gdyby pracodawcy płacili i
    traktowaliby zobowiązania jako dług honorowy nie byłoby sprawy.

    > 5. Podanie w ofercie kontaktowego adresu e-mail,
    > znajdujacego sie na serwerze darmowym, dowodzi
    > jednoznacznie, ze (niepotrzebne skreslic):
    > - ogloszenie jest lipne,
    > - ze firma nie istnieje,
    > - firma jest niepowazna,
    > - firma to jeden student,
    > - firmy nie stac na serwer pocztowy,
    > - administrator kiepski, bo slabo placa,
    >
    A nie dowodzi?

    > 6. 99% ogloszen jest ogloszeniami lipnymi. Pracodawcy
    > musza je co pewien czas dawac, bo inaczej ........ (tu
    > wpisac wlasciwa odpowiedz). Pracodawcy wrecz sa
    > zmuszani przez NICH do takich praktyk, nawet jak
    > sami nie potrzebuja nikogo zatrudnic. Poza tym
    > problemem pracodawcy nie maja zadnych innych, a
    > w szczegolnosci maja zawsze nadmiar pieniedzy i
    > wolnego czasu.
    >
    Moim zdaniem dobór pracowników jest jednym z najważniejszych zadań
    pracodawcy. Chyba, że chce wszystko robić sam.



  • 4. Data: 2003-11-21 02:31:02
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>

    > > Jestem tutaj dosc czestym gosciem, choc miewam przerwy
    > > (wyjady sluzbowe). Tak sobie czytam, czasami cos napisze...
    >
    > [...]
    >
    > ladne :)
    > aby patrzec, jak zaraz posypia sie glosy swietego oburzenia, ze jak
    > smiales :)
    Zobaczymy, w sumie nie jestem pierwszy ;-)
    Obcy na grupie => bija naszych => bronimy szancow;-)
    Najwyzej mi wpiora.

    Pozdrawiam,
    PiotrG



  • 5. Data: 2003-11-21 02:50:14
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>


    Użytkownik "MC" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bpjtcm$1lfv$1@news.atman.pl...
    > Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    > news:bpjriq$osm$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Nie bedzie to świete oburzenie, ale:
    >
    >
    > Kawałek zrobionego kiedyś cokolwieka to jednak nie to samo co wykonanie
    > próbki na nowy temat.
    Kawalek zrobionego kiedys cokolwieka nie swiadczy, ze sie to umie.
    Moglo sie to dostac np. od kolegi.
    Jak sie zrobi probke na nowy temat (najlepiej na miejscu - w firmie),
    to wiadomo:
    - czy kandydat w ogole to umie;
    - jak do tego podchodzi;
    - jak sobie radzi z nowym;
    - jak pracuje w stresie;
    i wiele innych.

    > > 4. Niepodanie w ofercie pracy telefonu jednoznacznie
    > > wskazuje, ze firma sie ukrywa, a wiec pewnie nie placi.
    > >
    > Niepłacenie przybrało rozmiary epidemii. Gdyby pracodawcy płacili i
    > traktowaliby zobowiązania jako dług honorowy nie byłoby sprawy.
    Tylko co to ma wspolnego z podaniem lub nie numeru telefonu do firmy ;-)
    Ale serio - firma, w ktorej pracuje, placi na czas, wiec nie znam tego
    problemu. Natomiast, faktem jest, klienci/kontrahenci (i mali, i wielcy)
    nie placa w terminie nigdy. Domyslam sie, ze firmy o kiepskiej
    plynnosci finansowej moga miec problem z wyplata. Oczywiscie nie
    jest to zadne wytlumaczenie, tylko proba wykazania, ze nieplacenie
    nie zawsze jest wynikiem pazernosci szefa.

    > > 5. Podanie w ofercie kontaktowego adresu e-mail,
    > > znajdujacego sie na serwerze darmowym, dowodzi
    > > jednoznacznie, ze (niepotrzebne skreslic):
    > > - ogloszenie jest lipne,
    > > - ze firma nie istnieje,
    > > - firma jest niepowazna,
    > > - firma to jeden student,
    > > - firmy nie stac na serwer pocztowy,
    > > - administrator kiepski, bo slabo placa,
    > >
    > A nie dowodzi?
    Nie - patrz watek "ogloszenie skomentowane lekko zlosliwie"
    niejakiego QLmenn-a z 20.11.2003 10:12. Chodzi np. o spam.

    > > 6. 99% ogloszen jest ogloszeniami lipnymi. Pracodawcy
    > > musza je co pewien czas dawac, bo inaczej ........ (tu
    > > wpisac wlasciwa odpowiedz). Pracodawcy wrecz sa
    > > zmuszani przez NICH do takich praktyk, nawet jak
    > > sami nie potrzebuja nikogo zatrudnic. Poza tym
    > > problemem pracodawcy nie maja zadnych innych, a
    > > w szczegolnosci maja zawsze nadmiar pieniedzy i
    > > wolnego czasu.
    > >
    > Moim zdaniem dobór pracowników jest jednym z najważniejszych zadań
    > pracodawcy. Chyba, że chce wszystko robić sam.
    Racja. Ale skoro ich ma, to po co ma dawac ogloszenia.
    A skoro chce ich zmienic, to znaczy ze ogloszenia nie sa jednak
    lipne.
    CND.

    PiotrG



  • 6. Data: 2003-11-21 05:07:17
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:bpjriq$osm$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Jestem tutaj dosc czestym gosciem, choc miewam przerwy
    > (wyjady sluzbowe). Tak sobie czytam, czasami cos napisze...
    > Z tresci postow, a takze z komentarzy do ogloszen,


    [...]
    Dobre. Naprawdę dobre. Nic dodać, nic ująć:)

    --
    pozdrawiam
    Jarosław Wiechecki






  • 7. Data: 2003-11-21 07:22:35
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>

    > Jestem tutaj dosc czestym gosciem, choc miewam przerwy
    > (wyjady sluzbowe). Tak sobie czytam, czasami cos napisze...
    > Z tresci postow, a takze z komentarzy do ogloszen,
    > ukazujacych sie na ppo, oraz z moich ostatnich doswiadczen
    > pracktycznych (czasami zatrudniam ludzi), wynika, ze
    > pracobiorcy maja nastepujace kryteria oceny ofert pracy:

    Masz wiele racji, ale prawda zazwyczaj leży pośrodku. Trochę więcej empatii -
    jak widzę jesteś pracodawcą, więc zapewne nie bywałeś ostatnio zbyt często na
    rozmowach o pracę w różnych firmach, a uwierz, że zdarzają się i normalne
    oczekiwania i rozmowy i trochę mniej normalne. Zazwyczaj podkreśla się te
    dziwne, co może sugerować, że jest ich większość, ale zapewne działa tu
    statystyka.
    Sam przeżyłem wiele rozmów o pracę i większości wymagania pracodawców,
    oczekiwania były właściwe i nawet jeśli się nie dostałem do danej pracy nie
    zwalałem tego na firmę. Z drugiej strony były i firmy, do których też warto
    było pójść na rozmowę, aby przekonać się na własnej skórze jak bardzo niektórzy
    przejęli się swoją rolą prezesa i traktują innych jak ludzi drugiej kategorii.
    Były i takie rozmowy pośrednie - tzn wymagania, warunki ok, ale
    niedoprecyzowane, gdzie okazuje się po chwili rozmowy, że to nie robota dla
    mnie, a przecież nie trzeba było przyjechać 300 km, żeby się o tym przekonać.
    Tak więc jak życiu jest raz tak raz tak. Nie sugeruj, że wszyscy staraący się o
    pracę są nastawieni wg Twego opisu.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2003-11-21 07:32:13
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Krzysztof Adamski" <k...@u...onet.pl>


    Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:bpjriq$osm$1@nemesis.news.tpi.pl...
    [..]
    > 2. Wymagania musza byc jak najprostsze i bezwzglednie
    > "jednodziedzinowe" - niedopuszczalne jest np. poszukiwanie
    > programisty z prawem jazdy: w tym wypadku to nieuczciwy
    > pracodawca chce zaoszczedzic, obsadzajac dwa etaty jedna
    > osoba. W dobrej firmie programista dostanie kierowce albo
    > dwoch (jeden rezerwowy, w razie choroby tego drugiego).
    >

    To jest już abstrakcja z tym kierowcą. Ale pracodawcy, którzy szukają
    specjalistów (to podkreślam - bo każdy może się znać na wielu dziedzinach) w
    zakresie np. technologii Microsoft oraz Java a na dodatek aby jeszcze był
    administratorem, nie są wcale taką rzadkością.

    Reszta maila super :)

    Pozdrawiam,

    Krzysiek



  • 9. Data: 2003-11-21 09:11:10
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Zirak\(aka dip\)" <z...@g...pl>

    PiotrG wrote:
    > Jestem tutaj dosc czestym gosciem, choc miewam przerwy
    > (wyjady sluzbowe). Tak sobie czytam, czasami cos napisze...
    > Z tresci postow, a takze z komentarzy do ogloszen,
    > ukazujacych sie na ppo, oraz z moich ostatnich doswiadczen
    > pracktycznych (czasami zatrudniam ludzi), wynika, ze
    > pracobiorcy maja nastepujace kryteria oceny ofert pracy:
    >
    > 1. Oferowanym stanowiskiem musi byc minimum kierownik,
    > a jeszcze lepiej dyrektor. Wszystkie inne stanowiska uwlaczaja
    > godnosci ludzkiej - w szczegolnosci stanowiska asystentek,
    > ktore to sluza do wszystkiego wlacznie z seksem.

    A czemu sie dziwic? Duza kasa, mala odpowiedzilnosc.
    Drugie zdanie o asystentkach jest az do bolu prawdziwe... (w USA tez -
    mobbing, sexism).

    > 2. Wymagania musza byc jak najprostsze i bezwzglednie
    > "jednodziedzinowe" - niedopuszczalne jest np. poszukiwanie
    > programisty z prawem jazdy: w tym wypadku to nieuczciwy
    > pracodawca chce zaoszczedzic, obsadzajac dwa etaty jedna
    > osoba. W dobrej firmie programista dostanie kierowce albo
    > dwoch (jeden rezerwowy, w razie choroby tego drugiego).

    W dobrej firmie pracownik (nie kierownik) nie powinien sie zajmowac tym co
    do niego nie nalezy - vide umowa o prace.
    A laczenie funkcji na pewno nie wychodzi na dobre. Np. przy aucie powiedzmy,
    ze mamy 5 programistow z PJ i jedno auto... Toz to auto nie wytrzyma nawet
    roku bo kazdy bedzie np. tylko jezdzil, a nie martwil sie jego
    konserwacja... No chyba ze firma pozwoli mu na jazde wlasnym autem.

    > 3. Jest wyjatkowym nietaktem sprawdzenie kwalifikacji osoby,
    > ktora w CV napisala, ze takowe kwalifikacje ma.
    > W szczegolnosci absolutnie niedopuszczalne jest poproszenie
    > kandydata o wykonanie probki swojej pracy (kawalek
    > programu, jakas grafika, cokolwiek) - wskazuje to
    > jednoznacznie na nieuczciwosc pracodawcy, gdyz zawsze
    > przywlaszcza on sobie wytworzone dzielo geniuszu,
    > odmawiajac oczywiscie kandydatowi zatrudnienia.

    W wiekszosci wypadkow nikt nie sprwdza kwalifikacji. Proszenie o probki
    programu czy a moze lepiej login do serwera, ktorym dana osoba administruje
    jest raczej potwierdzeniem braku umiejetnosci w rekrutacji niz realnym
    zrodlem wiedzy o kandydacie. Przy zawodach artystycznych (foto, grafika,
    projektowanie stron) jest oczywistym jest pokazanie tego co sie zrobilo.

    > 4. Niepodanie w ofercie pracy telefonu jednoznacznie
    > wskazuje, ze firma sie ukrywa, a wiec pewnie nie placi.

    Hmm... A jak bym ja nie podal telefonu w CV? To co bylo by to ok?

    > 5. Podanie w ofercie kontaktowego adresu e-mail,
    > znajdujacego sie na serwerze darmowym, dowodzi
    > jednoznacznie, ze (niepotrzebne skreslic):
    > - ogloszenie jest lipne,
    > - ze firma nie istnieje,
    > - firma jest niepowazna,
    > - firma to jeden student,
    > - firmy nie stac na serwer pocztowy,
    > - administrator kiepski, bo slabo placa,

    Jak najbardziej - nigdy bym tam nie wyslal swoje CV.

    > 6. 99% ogloszen jest ogloszeniami lipnymi. Pracodawcy
    > musza je co pewien czas dawac, bo inaczej ........ (tu
    > wpisac wlasciwa odpowiedz). Pracodawcy wrecz sa
    > zmuszani przez NICH do takich praktyk, nawet jak
    > sami nie potrzebuja nikogo zatrudnic. Poza tym
    > problemem pracodawcy nie maja zadnych innych, a
    > w szczegolnosci maja zawsze nadmiar pieniedzy i
    > wolnego czasu.

    W 80% pracodawcy nie wiedzia po co dokladnie chca nowego pracownika.
    Oczywiscie, ze ma pomoc tu i tam, ew. pokierowac to i to, ale generalnie
    zawsze jest z tym balagan.

    > 7. Nalezy natychmiast "skreslic" pracodawce, ktory
    > zarzuca, ze list motywacyjny ma ta sama tresc, co CV.
    > Tak wlasnie powinno byc - wszyscy przeciez tak robia.

    A kto czyta listy motywacyjne? Ja nie spotkalem...
    Skoro te pisma roznia sie nazwa, nie moga miec identycznej tresci - kto
    wysyla takie same zmniejsza swoje szanse.

    > 8. Wyjatkowym nietaktem jest umowienie na rozmowe
    > jeden-po-drugim dwoch osob, ktorych CV rozni sie
    > tylko imieniem, nazwiskiem, adresem i numerem telefonu
    > (miasto, uczelnia, wydzial, rok ukonczenia studiow takie
    > same). Wszyscy wiedza, ze powinno wystarczyc byle
    > jakie, sztampowe CV i nie ma zadnej potrzeby wkladac
    > w nie jakiejkolwiek inicjatywy - lepiej wykorzystac ja
    > np. w pubie.

    Bzdury, miales tak? Zreszta to najlepiej swiadczy od podejsciu do procesu
    rekrutacji. Jak by Ci zalezalo, mozesz spotkania ustalic na przemiennie, no
    ale wtedy trzeba sie wysilic...

    > 9. Jak najbardziej uzasadnionym powodem do nieufnosci
    > jest pytanie skierowane do pracodawcy o temat pracy
    > magisterskiej lub srednia ocene ze studiow.
    > Przeciez wiadomo, ze absolwent wie absolutnie wszystko,
    > a wiec jego stopnie nie swiadcza o niczym. Pytanie takie
    > oznacza, ze pracodawca wcale nie chce nikogo zatrudnic,
    > tylko zbiera informacje n/t srednich ocen ze studiow albo
    > tematow prac magisterskich, bo sa mu one do czegos
    > niezbedne (prawdopodobnie sprzeda je IM za grube
    > pieniadze).

    ???? Srednia malo znaczy, liczy sie uczelnia.

    > 10. Firma, w ktorej nie chodzi sie na co dzien w
    > garniturze, jest niepowazna. Wyjatkowo zas niepowazna
    > jest firma, w ktorej osoba rozmawiajaca z kandydatem
    > ubrana jest luzno (mimo, iz jej przelozeni tez tak sie
    > ubieraja). W takim przypadku calkowicie uzasadniona
    > reakcja pracobiorcy bedzie wyjecie pistoletu i
    > zastrzelenie tej osoby - za obraze i zniewage.
    > Dopuszczalne bedzie takze opisanie tej firmy na forum
    > publicznym w sposob jak najbardziej negatywny.

    Skoro jest to spotkanie oficjalne, na ktore zwyklo sie ubierac oficjalnie
    nie wiedzie powodu by jedna strona (majaca przewage) miala ubierac sie
    inaczej. No chyba, ze chce sie pokazac, ze jest to taki przerywnik w innych
    waznych sprawach kierownika i de facto nie ma sensu sie do niego
    przygotowywac.

    > Wszyscy pisza, ze sytuacja w Polsce zla, bo Rzad to,
    > Rzad tamto...

    I to jest prawda, zmiana Kas Chorych na NFZ z punktu merytorycznego i
    kosztow byla zupelnie nie uzasadniona.

    > A ja mam wrazenie, ze poszukujacy pracy pogorszaja
    > swoja sytuacje na wlasna prosbe...

    Masz racje - to tylko wrazenie.

    > Czy ktos sie wreszcie obudzi?

    Zadaniem kierownika jest kierowanie ludzmi, a pracownika pracowanie - i to
    jest jego psim obowiazkiem dopilnowac by pracownik pracowal zgodnie z
    zyczeniami pracodawcy.

    F.




  • 10. Data: 2003-11-21 11:29:05
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" <m...@c...spamers.are.stupid>

    Ke'dem guerfel "Zirak\(aka dip\)" <z...@g...pl> ihn
    news:bpkl0n$6kb$1@inews.gazeta.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
    pl.praca.dyskusje

    >> 4. Niepodanie w ofercie pracy telefonu jednoznacznie
    >> wskazuje, ze firma sie ukrywa, a wiec pewnie nie placi.
    >
    > Hmm... A jak bym ja nie podal telefonu w CV? To co bylo by to
    > ok?

    Czegoś nie rozumiesz...

    >> 5. Podanie w ofercie kontaktowego adresu e-mail,
    > [...]
    >
    > Jak najbardziej - nigdy bym tam nie wyslal swoje CV.

    No właśnie tego nie rozumiesz...
    Są firmy, które nie mogą sobie pozwolic na pokazanie, że szukają
    kogoś konkretnego na dane stanowisko, bo może to świadczyć o ich
    planach rozwojowych lub o chęci zwolnienia pracownika, który nie
    ma o tym pojęcia i do chwili zwolnienia ma o niczym nie wiedzieć.

    Owszem, na ogół tego typu rzeczy robi się przez firmy typu HRK czy
    Bigram (nie, to nie jest reklama :>), ale czy adres @#$%^&@wp.pl
    różni się aż tak bardzo od @#$%^&@hrk.pl? Oczywiście pomijam fakt,
    że firma korzystająca z WP jest prawdopodobnie mniejsza i uboższa

    > W 80% pracodawcy nie wiedzia po co dokladnie chca nowego
    > pracownika. Oczywiscie, ze ma pomoc tu i tam, ew. pokierowac to
    > i to, ale generalnie zawsze jest z tym balagan.

    Zatem w czasie rozmowy możesz się pięknie sprzedać, pokazując im
    że masz swoją wizję, znasz się na tym i możesz czymś pokierować.
    Wydaje mi się, że lepsze jest lekkie niedookreślenie stanowiska,
    niż pracodawca kretyn, który będzie marnował 50% umiejętności
    kandytata na jakimś durnym stołku, bo "taka jest polityka firmy".

    > A kto czyta listy motywacyjne? Ja nie spotkalem...

    Czytają, czytają...

    > ???? Srednia malo znaczy, liczy sie uczelnia.

    Liczą się umiejętności. Nie tak dawno pracodawcy mówili, że osoby
    po tzw. renomowanych uczelniach mają poprzewracane w głowie, bo
    nie mając specjalnej znów wiedzy chcą dostawać dużo większą pensję
    tylko dlatego, że skończyli przysłowiowe SGH.

    > Skoro jest to spotkanie oficjalne, na ktore zwyklo sie ubierac
    > oficjalnie nie wiedzie powodu by jedna strona (majaca przewage)
    > miala ubierac sie inaczej.

    Czyli facet chodzący w pracy w dżinsach i koszuli ma się przebrać
    w garnitur, bo akurat tego dnia ma rozmowy? Zawsze wydawało mi
    się, że nie szata zdobi człowieka i wystarczy być ubranym
    kulturalnie, schludnie i czysto...


    --
    Peter 'Mikolaj' Mikolajski <> ICQ: 55031994 / GG: 2259986
    "I find your lack of faith disturbing" (LV @ ANH)
    "Prawdziwa sztuka obroni się sama... ale nie przede mną"
    (kabaret Potem - Wiosenna pieśń radości)

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1