eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeLewe listyRe: Lewe listy
  • Data: 2006-12-21 19:22:43
    Temat: Re: Lewe listy
    Od: Jotte <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomoci news:slrneokrhi.a4u.jakub@jakub.kofeina.net Jakub Lisowski
    <j...@S...kofeina.net> pisze:

    >> No i co zrobisz? Odbierzesz prawo do zrzeszania się? Zdelegalizujesz
    >> związki zawodowe? Przywódców i działaczy wsadzisz do pierdla?
    > Hmm, niech pomyślę, Margaret Thatcher, hmm.
    Hmm, Pracownicy linii lotniczych we Włoszech, Francji, Wlk. Brytanii...

    > O, już wiem - powiedzieć związkowcom, żeby się gonili.
    > Wtedy dolary przeciwko orzechom, że zaczną rozróbę, a wtedy to, co
    > napisałeś - pacyfikacja przy pomocy konnej policji, armatek wodnych,
    > gazu.
    Mądrzejsi nie dadzą się wcignąć, głupsi się szybko nauczą.
    Na razie związki zawodowe (przynajmniej te prężniejsze) zrzeszają znaczną
    liczbę pracowników, potrafią umiejętnie wykorzystywać prawo pracy, wpływać
    na jego kształt i powodować aby się z nimi liczono.

    > Straj w okolicach matur?? I co im to da? Pies z kulawą nogą się nie
    > przejmie.
    Przejmą się ci, którym brak matury zamknie na rok drogę na studia, spowoduje
    stratę roku i konieczność ponownego przygotowywania się do egzaminu
    dojrzałości. Ich rodzice też się przejmą. Całkiem spora rzesza.

    >>> To, że może być gorzej nie jest argumentem przeciwko temu, że mogłoby
    >>> być lepiej.
    >> Tak sądzisz? A na odwrót?
    > Że lepsze jest wrogiem dobrego?
    Nie. To, że może być lepiej jest argumentem aby zamknąć oczy na to, iż może
    być gorzej.

    >> Nie. Komisja kodyfikacyjna d/s prawa pracy pracowała nad tym projektem od
    >> z górą 4 lat, a ziemniaki obrodziły nam nieco ponad rok temu. Obecnie
    >> efekt jej prac trafił do premiera, a ten jego treści nie ujawnia (ciekawe
    >> czemu?).
    > Jak mam strzelać, to w państwie socjalidarnym nie ma miejsca na kodeks
    > pracy dający pracodawcom cokolwiek do ręki, żeby przywalić w dupę
    > związkowcom.
    Nie znam wprawdzie pojęcia "socjalidarny" ale myślę? że to nieistotny
    neologizm.
    Niemniej mamy właśnie przykład wspominanego przeze mnie w tym wątku
    ścierania się interesów różnych grup społecznych i udziału tego zjawiska w
    procesie tworzenia prawa.
    Środowiska ludzi pracy najemnej stowarzyszyły się i droga polityczną
    uzyskały określone uprawnienia i prerogatywy, a także określony kształt
    regulacji prawnych.
    Te z kolei są sola w oku pracodawców, co nie powinno dziwić? gdyż wynika z
    oczywistej sprzeczności interesów. Ci ostatni naturalnie usiłują prawne
    status quo zmienić, ale niewiele mogą bo są nieudolni, nieskuteczni i w
    efekcie przegrywają wybory z tymi, których uważają za "gorszych". Wydaje im
    się bowiem, że stanowią jakąś "lepszą" klasę społeczną, a tu dostają w
    dupsko, muszą się liczyć ze związkami pracowniczymi, które potrafią dać im
    po nosie. I bardzo dobrze. Na dokładkę bezrobocie spada (zapewne głównie w
    wyniku emigracji zarobkowej, ale zawsze), coraz trudniej jeździć po
    pracownikach wykorzystując bat przymusu ekonomicznego. Toteż ujadają jak
    potłuczeni i nawet trudno się im dziwić?
    I na razie tyle ich. Jak będzie dalej? Cóż? pożyjemy, zobaczymy.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1