eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKto to jest informatyk?Re: Kto to jest informatyk?
  • Data: 2005-05-14 12:14:19
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik " Marek" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d64nnk$gh7$1@inews.gazeta.pl...
    > Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Tak kiedyś było, a jeszcze nie dalej jak w 1999-tym, a więc po 10-ciu
    > latach wprowadzania zasad, o których piszesz, firma w której pracowałem,
    > przyjęła do pracy świeżych zielonych absolwentów polibudy. Nie spełniali
    > nawet
    > połowy wymagań wyszczególnionych w ogłoszeniu. No i co? Dostali do
    > rozwiązania
    > problem przy pomocy narzędzia, którego się musieli nauczyć, bo używane
    > bazy
    > danych tego wymagały. Czyli jak się chce przeszkolić pracownika na okresie
    > próbnym, to można.

    Tyle, ze gosc swiezo po studiach jest zaprawiony w szybkim i samodzielnym
    uczeniu sie. Sadze, ze nie tyle stal nad nimi trener z materialami
    szkoleniowymi przez 3 miesiace, tylko oni sami znalezli tutoriale na Sieci i
    sobie to opanowali nie zawracajac pracodawcy glowy w zbyt duzym stopniu.

    A przynajmniej wobec swiezych absolwentow dobrej uczelni oczekiwanie jest
    takie, ze wlasnie tak zrobia i nie jest to oczekiwanie nieuzasadnione.

    Ludzie, ktorym minal dlugi czas od ostatniego intensywnego uczenia sie pod
    presja czasu, o wiele gorzej i wolniej ucza sie samodzielnie pod presja
    czasu. Dlatego, nawet u osoby starszej - niedawno ukonczone studia czy
    podyplomowka zwiekszaja konkurencyjnosc niekoniecznie nawet ze wzgledu na
    sam temat, ale ze wzgledu na to, ze jest to twardy dowod na niedawno i z
    sukcesem uzyta umiejetnosc uczenia sie.

    > Zadecydowały inne względy, że przyjęli kompletnie zielonych absolwentów
    > i to wcale nie na minimalną krajową.

    Absolwenci, ktorzy nauczyli sie Clippera, naucza sie tez czegokolwiek innego
    o podobnym stopniu trudnosci, jak bedzie trzeba. Ktos, kto kilkanascie lat
    pisal w Clipperze i poza tym nic innego nie umie, nie daje takiej gwarancji.

    >
    > To nie tylko kwestia wzrostu czy spadku PFB :), ale również tego czy
    > pracodawca ma czas i czy mu się chce doszkolić kogoś, kto ma już podstawy,
    > lub nawet szkolić kogoś od zera.

    Alez w przypadku programistycznych, a niezbyt zaawansowanych rzeczy zdolny
    gosciu siadzie przy googlu, wygoogla tutoriale i sie nauczy. Nikt nie bedzie
    nad nim siedzial. Niejeden z tych "gosciow" bedzie sie uczyl po godzinach w
    domu, jezeli czas firmowy moze wykorzystac na cos bezposrednio pozytecznego
    dla firmy, nie na nauke. Widzialam to, jak jeszcze bylam na studiach. Gosc
    zaczal prace i wracajac z niej siadal nad Netem i podrecznikami i zakuwal
    gorzej niz na studiach rzeczy, ktore w tej pracy musial znac lepiej niz
    znal. 2 lata po studiach zarabia 6k brutto i dalej uprawia intensywne
    samoksztalcenie, bo to go nie satysfakcjonuje.

    Mysle, ze np. w Twoim przypadku pracodawca spojrzalby inaczej, jakbys
    napisal w LM, ze te 3 lata siedzenia w domu wykorzystales na nauczenie sie
    tego, tego a tego i napisales w ramach tej nauki opensourcowe aplikacje,
    ktore mozna sciagnac z tej a tej strony albo ze uczyles sie robienia grafiki
    w GIMPie i Twoje portfolio mozna tu a tu obejrzec. Pracownik starszy i
    doswiadczony, a jednoczesnie myslacy i zachowujacy sie jak absolwent to
    marzenie wielu pracodawcow, tylko ze wiekszosc tych starszych niestety nie
    zachowuje sie jak absolwenci. Albo raczej na szczescie dla nas, rocznikow
    70-tych i 80-tych. :)

    > Można się ze mną nie zgodzć, ale uważam, że dopiero radykalny spadek
    > bezrobocia zmieni nastawienie pracodawców do dyskutowanego problemu,
    > bo będą musieli dłużej szukać pracownika, a jeżeli zadania będą czekać,
    > to znowu zaczną z konieczności szkolić nowych pracowników, kierując się
    > nie
    > tylko PFB :), ale również długofalową polityką HR.

    Z tym sie zgadzam - bezrobocie zdemoralizowalo troche HRow rekrutujacych do
    tych branz, gdzie to bezrobocie jest.

    >
    > Wbrew pozorom Polska ciagle wlecze się w ogonie. Specjaliści od HR na
    > zachód
    > od Odry już przekonali pracodawców, że pracownik mniej zestresowny, mający
    > czas dla siebie, rodziny i przyjaciół, a także rozwijający swoje hobby,
    > jest bardziej wydajny i związany z firmą niż biały murzyn czy szczur.
    > Polscy specjaliści od HR prawdopodobnie jeszcze nie biorą pod uwagę tego
    > wariantu, a pracodawcy tym bardziej nie.


    Biora i to jeszcze jak - ale w przypadku pracownikow i stanowisk, gdzie nie
    jest 100 osob na miejsce, bo wymagajacych rzadziej wystepujacych
    umiejetnosci.

    I.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1