eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak w tym kraju zostać rolnikiem?Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
  • Data: 2008-07-29 19:31:00
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    gargamel pisze:
    >> O innym fakcie też nie wolno zapominać, że gro rolników otrzymuje
    >> dopłaty. Za nic. A raczej za to, żeby nic nie robić. O patologiach
    >
    > widzę że kolaga z rozumiem ma problemy,

    Z "rozumiem" to sam masz problemy. Jak masz zamiar nazywać mnie kolegą,
    to po pierwsze naucz się pisać po polsku żeby nie trzeba było domyślać
    się co masz na myśli, a po drugie jak chcesz włączyć się do dyskusji to
    dyskutuj, a nie obrażaj.
    Nie wiem czy dyskusja z Tobą w ogóle ma sens, bo piszesz tak jak Ci się
    wydaje, że jest, a nie jak jest faktycznie, bo wiedzę w tym zakresie
    masz znikomą.
    Ale spróbuję, co mi tam. Mam czas to sobie popiszę.

    > dopłaty niz wspólnego z dawaniem
    > kasy za nic nie mają:O( dopłaty to jedynie forma utrzymyania cen wnosi
    > na bardzo niskim poziomie (poniej kosztów roduci), bo gdyby w rolnictwie
    > był wolny rynek, to ten kogo na jedzie nie stać zdechł by z głodu,

    Najpierw zapoznaj się z takimi tematami, może podyskutujemy sobie dłużej :)
    - nadprodukcja żywności
    - biopaliwa (co wywołało niezbyt miłą niespodziankę związaną z punktem
    wyżej)
    - ograniczenia importowe na żywność z biednych krajów (głównie cło - a
    szczególnie, to od kiedy i dlaczego ślimaczą się negocjacje żeby je znieść)
    - związane z powyższym dotacje eksportowe do produktów rolnych io na nie
    I wiele jeszcze innych tematów.

    Jak się z tym zapoznasz, być może "problemy z rozumiem" przestaną być
    takie oczywiste, a dodatkowo jako bonus uda Ci się zauważyć związek
    pomiędzy dopłatami do rolnictwa a tym, że pomimo tego (albo wyższy
    poziom zrozumienia: dzięki temu) *jednak ludzie na świecie z głodu
    umierają*. Bo z tego co czytam, to chyba to najbardziej Cię poruszyło.

    Cytat wprowadzający (na zachętę):
    "Towary rolnicze to dziś tylko 8% światowego handlu mimo, że jest ono
    głównym źródłem dochodu aż dla 2,5 mld ludzi, przede wszystkim w
    krajach rozwijających się. Jednak dzięki wysokim dotacjom dla rolnictwa
    w najbogatszych krajach świata, rolnicy z biednych państw nie mają szans
    w konkurowaniu. W trakcie negocjacji Unia zaakceptowała obniżenie o 75%
    dotacji (jest to redukcja z 58 mld euro do 28 mld euro). Jednak USA
    zaproponowały obniżenie tylko o 53%. I w tej sprawie także nie doszło do
    porozumienia między USA i Unią Europejską.

    > jakkogos nie stać na telwizor to go nie kupi, ale od tego nei zdechnie,
    > od tego jest polityka rolna żeby na żarcie kazdego było stać,

    Naiwność ludzka nie zna granic...

    > a odbywa
    > sie to tym ze to faktycznie każdy roln ik z włąsnej kieszeni dopłaca do
    > śniadania kazdego meiszczucha, przez oszczędnosci na ubezpieczeniu,
    > czyli śmiesznym KRUSie, płacąc podatki niezaleznie od dochodu,

    Bzdura kompletna. Znaczy się co? Jak pracuję w mieście, otrzymuję
    wynagrodzenie za *moją* pracę to znaczy, że mi rolnik śniadanie funduje?
    To nawet nie jest śmieszne. Pracuję, zarabiam, kupuję. Nikt mi do
    niczego nie dopłaca, a wręcz przeciwnie - płacę podatki i ZUSy na
    utrzymanie emerytów i rencistów i Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych
    Świadczeń Pracowniczych (specjalnie z dużej litery żeby dodać powagi
    instytucjom :))
    Jak rolnik krzyknie cenę 50,00 zł za pęczek pietruszki to mógłby ją
    sobie w buty schować. Są inne państwa, z których można by było
    zaimportować żywność gdyby nie to, że...
    za utrzymanie wysokich cen odpowiedzialne są *limity produkcyjne* (w
    związku z dziwnie pojętą nadprodukcją żywności - lokalną oczywiście, bo
    hipokryzja ludzka również nie zna granic), a nie dotacje. Dotacje są po
    to, żeby rolnicy nie wyszli na ulicę z nieróbstwa - przykuli się
    łańcuchami do gleby, bo w głowie im się nie mieści, że w ciągu życia
    można kilkukrotnie zmienić pracę, a tańszą żywność można zaimportować z
    biedniejszych państw. Tyle, że cła są takie jakie są...
    Jak krótkowzroczna to była polityka i na jakich marnych przesłankach
    była oszacowana ta "nadprodukcja" przekonujemy się właśnie teraz, jak
    rolnictwo w dużej części przestawiło się na produkcję biopaliw.
    A w naszym państwie, opartym na "rolnictwie" (czyli gospodarstwach z
    jedną krową i 1,5h ziemi) żadna partia nie pozwoli sobie na utratę
    takiej liczby wyborców - dlatego sytuacja jest jeszcze trudniejsza, żeby
    te nieszczęsne dotacje znieść, a przynajmniej ograniczyć.

    > a jak
    > działąlnosć ma straty ti podatków nie płąci, a straty nawet moze sobie
    > odliczyć:O)

    No coś podobnego... skoro to takie fajne to przekonaj rolników żeby
    prowadzili księgowość. Płacili ZUS (zamiast KRUSu) i podatek dochodowy
    zamiast ryczałtowego (czy jak się ten podatek nazywa), w zamian będą
    sobie mogli stratę odliczyć. Jak każdy przedsiębiorca.

    > a jak ktoś się zna coś na rolnictwie to jeszcze by pare zeczy wyliczył:O(

    No wyliczyłby. Ale jak ktoś się nie zna i z "rozumiem" nie ma problemów
    to nie wyliczył, ale głos zabrał.

    >> A z drugiej strony jak przedsiębiorca ma dochody, które ledwie (albo i
    >> to nie) pokrywają opłaty na ZUS to zamyka interes i nikt z tego powodu
    >> specjalnie nie płacze.
    >
    > rolnik takiej mozliwosci nie ma,nie ma mozliwości dowolnego
    > rozporządzania włąsnym majatkiem,

    Rolnicy są ubezwłasnowolnieni? Pozbawieni praw obywatelskich? Możesz
    napisać konkretnie co miałeś na myśli?

    > taką jaką ma kazdy przedsiebiorca),
    > więc na swojej ziemi ma prawo jedynie byc rolnikiem:O(

    Skąd taki wniosek? Ma urzędowy nakaz bycia rolnikiem?
    Toż nawet za komuny rolnik mógł i technikum skończyć, i prawo jazdy na
    spychacz zrobić... (czy koparkę - już nie pamiętam :)
    http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123417)

    > no i przediebiorcy nikt nie przyznaje kwot na sprzedane buty, czy
    > wyprodukowane skarpetki, jak rolnikom na mleko, i zanim się wypowiesz,
    > to najpierw poczytaj sobie gdzies na temat, bo pojęcia nie masz:O(

    No i teraz się zastanawiam, co znowu miałeś na myśli i czy czasem to Ty
    nie masz problemów z rozumieniem tekstu pisanego.
    Napisałeś wyżej "dopłaty niz wspólnego z dawaniem kasy za nic nie mają".
    Pojęcia nie mam co chciałeś przekazać tym ostatnim zdaniem.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1