eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak w tym kraju zostać rolnikiem? › Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
  • Data: 2008-07-29 07:40:10
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nie bronię Any Usera, ale jesteś co najmniej mało obiektywny.

    empireus pisze:
    > (...) I nie zapominaj jeszcze o jednym fakcie, ze gro rolnikow miesiecznych
    > przychodow z rolnictwa ma na poziomie 600-1000zl/mies Koszty prowadzenia
    > gospodarstwa tez nie sa male i pracuje sie od 4/5tej rano,
    > niejednokrotnie do 23ej w nocy.

    O innym fakcie też nie wolno zapominać, że gro rolników otrzymuje
    dopłaty. Za nic. A raczej za to, żeby nic nie robić. O patologiach
    spowodowanych przez taką politykę to można nowy wątek otworzyć.
    A z drugiej strony jak przedsiębiorca ma dochody, które ledwie (albo i
    to nie) pokrywają opłaty na ZUS to zamyka interes i nikt z tego powodu
    specjalnie nie płacze.

    > Ja wszystkim tym, ktorzy nie maja pojecia o wsi polecam wybrac sie do
    > jakiegos typowo wiejskiego gospodarstwa (nie mowie o agroturystyce :P )
    > na chociaz tydzien, by sami sie przekonali, ze to nie jest pierdolone 8h
    > w pracy,tylko prawie cala doba z przerwa na sen.

    Pytanie: co znaczy typowe, wiejskie gospodarstwo? Typowe dla XVIII wieku?
    Jak weszły maszyny parowe to zakłady tkackie z ręczną produkcją
    zwyczajnie zbankrutowały, nawet pracując 24h/d nie dałyby rady nadążyć.
    Jakoś nikogo nie dziwi, że przedsiębiorca, który ma jedną łopatę nie
    jest w stanie wygrać przetargu na budowę autostrady i ma kłopoty z
    utrzymaniem rodziny.

    Zresztą, co to za argument? Wyobraź sobie, że taki spawacz kadłubów w
    stoczni pracuje całą dobę z przerwą na sen. Wątpię, żeby tak dawał radę
    przez dłuższy czas. A rolnik, zgodnie z tym co piszesz daje radę. To kto
    ma cięższą pracę? Zamiast spawacza można wymienić setki innych zawodów.

    > Do tego jak ktos ma
    > zasiane zborze i zmluci to grad, albo dobra ulewa, to taki rolnik nawet
    > slome musi kupic. Jak mu krowa/swinia zchoruje, to szlag trafil
    > kwartalny dochod etc etc

    Straszne. Normalnie biedny, pokrzywdzony przez los rolnik.
    A jak się przedsiębiorcy łopata złamie to ma umrzeć z głodu bo nie jest
    rolnikiem? A jak w czasie ulewy zaleje mi komputery i stracę narzędzie
    pracy to mam siąść i płakać?
    W imię tak pojętej, patologicznej i źle rozumianej sprawiedliwości
    społecznej Cimoszewicz stracił stanowisko, bo śmiał przypomnieć głośno
    niektórym powodzianom, że jednak część z nich się ubezpieczyła.

    > I wracajac jeszcze: gospodarnosc KRUSu jest na tyle efektywna, ze ZUSowi
    > nawet w polowie do tego jest daleko.

    Ale nie chodzi tu o to, który system jest bardziej efektywny (albo
    bardziej zgodnie z rzeczywistością: który jest mniej efektywny). Chodzi
    o to, że jest zwyczajnie, tak po ludzku, niesprawiedliwy. Zlikwidowanie
    KRUSU rolnikom jest tym samym, co zlikwidowanie przywilejów zawodowych
    rozdawanych jak cukierki grupom zawodowym za czasów Gierka. Problem jest
    czysto polityczny, a nie ekonomiczny - nikt nie chce zadzierać z taką
    rzeszą wyborców.

    > Zapraszam do mojej rodziny wies, a wtedy sie "mondralo" przekonasz, ze
    > nawet tygodnia tu nie wysiedzisz.

    Zapraszam do mojej rodziny na wieś, a wtedy się przekonasz, że mamy XXI
    wiek, po podwórku nie biegają i (za przeproszeniem) srają gdzie popadnie
    kury. A jazda na czystym i zadbanym koniu to sama przyjemość. I nie jest
    to gospodarstwo agroturystyczne.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1