eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak tam z pracą w Warszawie?Re: Jak tam z pracą w Warszawie?
  • Data: 2003-05-23 11:20:07
    Temat: Re: Jak tam z pracą w Warszawie?
    Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> > Tyle że nie dla każdego praca to tylko ilość złotówek, jakie za nią
    > > dostanie.
    >
    > Zdaje się, że teraz w modzie praca za darmo.
    > Ile osób wierzy (chce wierzyć) w te bajeczki o rozwoju, dążeniu do...,
    > motywacji, itd.? Tak jak napisał Samotnik - pracuje się głównie dla
    > pieniędzy. Ideą i "rozwojem" nie można się najeść.
    > A gdy "rozwój" już nastąpi, to kiedy lepsza pensja? Może wtedy, gdy
    > nadejdzie mityczne lepsze jutro. :-)
    >
    Prawda jak to prawda zwykle leży pośrodku. Tak jak we wszystkim tak i na tym
    polu nalezy szukać kompromisów miedzy szczytnymi ideałami a szrą
    rzeczywistością. Idealnie to byłoby mieć interesującą i absorbującą pracę i
    otrzymywac za to mnóstwo kasy.....ale z jednej strony intersująca praca może
    doprowadzić do pracoholizmu, a wtedy i tak nie starczuy czasu na wydawanie
    masy zarobionych pieniędzy, które to zjawisko czasmi można zaobserwować, a z
    drugiej strony u ludzi, którzy bardzo cenią pieniądze, często powstaje
    zjawisko rosnącego apetytu i po pewnym czasie trudno doprawdy zaspokoić ich
    wymagania finansowe, tak, że i tak żyją niezadowoleni w poczuciu
    niespełnienia, bo w sumie nie mają jeszcze tego, tego i tamtego.
    Dla mnie osobiście wszystko jest względne i sataram się w tym chaosie wartości
    i dodatkowo na wyjątkowo chłonnym :-/ polskim rynku pracy znaleść swoje
    miejsce. Przyjechałąm do Warszawy nafaszerowanan ideałami i rzeczywiście
    znalazłam pracę, która mnie interesuje i chciałbym w niej zostać. Pensja
    wystarcza na pokrycie podstawowych potrzeb czyli tzw wegetację i na poczatku
    kiedy ją dostałąm wcześniej przewijając się przez supermarkety, konsorcja,
    pisanie tekstów i inne zajęcia dorywcze; wydawało mi się, że złapałam Pana
    Boga za nogi. Ale minął rok a ja zyję ....jak studentka w wynajetym pokoju i
    od czau do czasu mogę sobie pozwolic zaledwie na jakiś mały drobiazg i np
    teraz kiedy bardzo chciałabym sobie kupić markowy rower....coraz częściej
    zaczynam się zastanawiać nad szukaniem czegoś mniej idealistycznego. Jednak
    nawet jeżeli znajdę kiedyś lepiej płatne zajęcie będzie mi niezywykle trudno
    stąd odejść. Może wuięc jestem sentymentalna, a może wyzbywanie się idealizmu
    jest za każdym razem takie bolesne.
    Reasumując tak naprawdę to chyba sprawa indywidualnego podejcia i systemu
    wartosci danej osoby nadającego jej motywację do pracy.
    Generalnie idealnych rozwiązań nie ma

    IAE ja pozdrawiam wszystkich pracujących bez względu na motywację a także tych
    poszukujących i zamierzających rozwinąć skrzydłą i obrać kurs na stolicę.

    Pozodzenia
    Kasia

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1