Dzięki za pokrzepienie ;)

Moje cv jeszcze niedawno nie wyglądało tak obszernie...
..do czasu rozmowy z pewnym "specjalistą"...powiedział
"napisz coś więcej o sobie, niekoniecznie związanego
z doświadczeniem zawodowym...pracodawcy patrzą również na to kim jesteś,
a nie tylko na konkretne doświadczenia w danej dziedzinie" ...
a ja się tym w akcie desperacji dogłębnie zasugerowałem ;)
...nieważne...poprawiłem, żeby było konkretnie i na temat zrobilem
z tego 3 cefałki sparametryzowane pod kątem rónych branż :),
- tak jak było wcześniej, bez wiertarek, suwmiarek, helikopterów
i banałów typu wiznzip czy windows commander.
Jeden z przedpiszców zapytał czy ja wiem co chcę w ogóle robić...
..pewnie, że nie :) ...szukam Pracy, a nie stanowiska...czysta logika
- po co się męczyć, chcę zarabiać i żyć jak człowiek -
za przeproszeniem wisi mi czy będę kierowcą, stolarzem czy
elektronikiem/informatykiem - po obdzwonieniu kilku firm okazuje się,
że kierowca dostaje bez negocjacji spokojnie 2kPLN na rękę...a np.
elektronik
musi się napocić, żeby udowodnić, że coś wie, a potem jak wydusi na rozmowie
kwotę powyżej tych 2000 to będzie święto lasu albo wielkie zdziwienie typu
"czy wie pan, że to nie mała kwota" (dynamicznie rozwiające się firmy
produkcyjne)
....maasakra :)
Swoją drogą branża informatyki i elektroniki to jakieś wielkie
nieporozumienie...oczywiście, że chcę pracować i uczyć się
...ale nie robić studia z informy przez całe życie - bo ten język już jest
niemodny,
bo technologia przestarzała itp.- nie mam zamiaru poświęcać swojego
prywatnego życia
po to by się np. wieczorami douczać nowych języków programowania - albo
zastanawiać
dlaczego to to niedziała czy tamto działało ale nagle (..qrwa nagle..)
przestało...
win95, 98, 2000, Xp, Vista - co jeszcze ? ...czy będzie bardziej dopracowane
i stabilne ? ..wątpię....tyle nocek w życiu przez te zaawansowane
technologie
zarwałem, że mam (tak na marginesie) dość. Pracowałem w stresie, pod presją
czasu, klienta, szefa (lub jeszcze gorzej - szefowej ;) ) po co ?
Żeby zarabiać 500PLN więcej niż gość, który robi swoje, czasem machnie kilka
nadgodzin, ale generalnie to o 16 idzie do domu i jest spokojny, że deska
którą
polakierował, skleił czy ostrugał będzie na drugi dzień wyglądać tak samo
pięknie
(chyba że jej ktoś pomoże zmienić image).
Taki stolarz to ma dobrze, nauczy się swojego fachu i jest "mistrzem"
- nowych gatunków drewna przecież nie wynajdą ! :)

3mta się
Pozdrawiam
B.