eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeInformatyk/Administrator › Re: Informatyk/Administrator [OT]
  • Data: 2005-08-11 12:07:25
    Temat: Re: Informatyk/Administrator [OT]
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >Jestem egoistka i tak rozpatruje innych, a jak ktos sobie strzela samoboja,
    >to sie po prostu dziwie. W wysoko rozwinietych krajach (z wyjatkiem moze
    >USA, gdzie ideologia ma wieksza wage niz gospodarka w decyzjach wyborczych)
    >normalnym zjawiskiem jest migracja polityczna bedaca skutkiem ekonomicznych
    >zmian sytuacji wyborcy. Jestes biedny, to glosujesz na (gospodarcza) lewice,
    >bo ona chce Ci cos dac. Bogacisz sie i zaczynasz glosowac na gospodarcza
    >prawice, bo ona chce Cie ochronic przed tym, zeby Ci zabrali. Albo w druga
    >strone. Dbasz o swoj biezacy interes. Dlatego np. popierajacy JKM
    >przedsiebiorcy prywatni sa dla mnie ... naturalni, tak to mozna nazwac.
    >Bezrobotny absolwent w tej roli - juz nie.

    Uważam, że to wynika z tego, że wsród młodych jest więcej idealistów
    niż wśród ludzi doświadczonych przez życie.
    Wyobraź sobie młodego człowieka, który idzie do urzędu bezrobocia w
    poszukiwaniu pracy i co? No i nic.
    Idzie szukać pracy gdzie indziej, a tam mu mówią, no że owszem na
    bezpłatny staż, czy praktykę to i może, ale zatrudnić to się nie
    opłaca, bo więcej zus'u i podatków będzie niż to warto. Tylko ile
    można siedzieć na tych bezpłatnych stażach i praktykach?
    No i przychodzi taki bezrobotny absolwent do domu i myśli dlaczego ta
    rządząca lewica nie spełnia obietnic dotyczących wspierania ludu
    pracującego? Po co komuś jakieś kodeksy pracy, które mają chronić
    pracownika, skoro ja pracownikiem nie jestem?
    To może samemu zacząć coś robic? No i idziemy DG zakładać i... od
    kompetentnych, miłych i pomocnych urzędników, tfu, nie ta bajka, ... i
    ... no i nic.
    Dlatego wielu się poddaje (tych mniej upartych), właśnie przez jakieś
    durne kodeksy i inne głupoty jest jak jest. A kto proponuje ich
    zniesienie?

    >Te idee jest bardzo latwo
    >wykorzystac jako latwe usprawiedliwienie: "nie moge rozwinac skrzydel, bo
    >mamy tak zle panstwo, wiec to usprawiedliwia moje polozenie i nie jest to
    >efekt mojego zaniedbania."

    No bo przecież próbował. Ale są też tacy, którzy próbują dalej.

    >Tymczasem ci, ktorzy mimo obecnych przeszkod maja
    >tak silne pragnienie godnosci i wolnosci (ktore da sie realizowac tym
    >pelniej, im wiecej ma sie pieniedzy, nie oklamujmy sie), ze zwyciezaja w
    >walce z obecnym systemem i maja ten swoj biznes i sukces - oni rozwineliby
    >skrzydla wspaniale bez owych przeszkod.

    i są też zgnojeni przez ten system, którym nie wyszło i raczej nie
    wyjdzie, bo od długów wobec zus'ów i innych podobnych pasożytniczych
    instytucji rosną odsetki.
    A na ulicy widzą takiego stojącego i wymachującego kodeksem pracy,
    który mówi: przecież własny biznes nie jest obowiązkowy :-)
    W takim razie dlaczego KP i ZUS jest? Dlaczego nie mam możliwości
    podpisania umowy o pracę bez zastosowania przepisów KP? Dlaczego nie
    mogę zrezygnować z ZUSu?

    >> Dżungli, LOL :) Masz na myśli miejsce, gdzie rośliny rozwijają się
    >> najbardziej bujnie i jest miejsce na ogromną różnorodność flory i fauny?
    >
    >Mam na mysli przenosnie miejsce, gdzie o przezyciu decyduje tylko zwyciestwo
    >w kolejnych zmaganiach, w tym przypadku gospodarczych.
    >
    >Mi by ci przegrani przeszkadzali. I to niekoniecznie z powodow
    >sentymentalnych. Bez dostepu do sluzby zdrowia zaczelyby sie szerzyc choroby
    >zakazne. To plus zebractwo i przestepczosc wsrod zmarginalizowanych
    >spowodowaloby koniecznosc izolacji - albo zamkniecia sie w twierdzach i
    >podrozowania tylko w pancernych autach miedzy twierdzami, albo zamkniecia w
    >jakims getcie tych biednych.

    Dlatego mamy darmową służbę zdrowia i pomoc społeczną. Ale po co są
    zasiłki dla bezrobotnych, obowiązkowe ZUS i KRUS, dopłaty do
    rolnictwa, fundusze wspierające przedsiębiorczość i urzędników na ich
    rzecz pracujących?

    >W zalatwienie sprawy przez dzialania
    >charytatywne nie wierze, bo zaszczanemu zulowi zadna osoba prywatna nie
    >bedzie chciala dawac dobroczynie kasy na jabola. Po prostu bylby problem z
    >przestrzenia publiczna.

    To może powinniśmy wprowadzić zasiłki jabolowe? I wtedy ci amatorzy
    tanich trunków znikną? Coś mi tu nie gra...

    >A uwazam, ze by ten problem byl, poniewaz stosunek przedsiebiorczych,
    >zaradnych, polegajacych na sobie ludzi do niezaradnych, leniwych,
    >nieprzewidujacych jest w Polsce bardzo na niekorzysc tych pierwszych. W
    >takich Stanach z dluga tradycja kapitalistyczna te proporcje sa inne. U nas
    >10% spoleczenstwa musialoby sie bronic przed gniewem i frustracja 90%, przy
    >czym to 90% nie widzialoby innego sposobu zmiany swojej osobistej sytuacji,
    >niz dac komus w morde. Nasze spoleczenstwo na JKMopodobne rozwiazania nie
    >jest gotowe, a JKM tego nie widzi i nie proponuje zadnej sensowniejszej
    >wersji przejsciowej i uprawia populizm nie podparty wyliczeniami - chocby
    >dotyczacymi tego, ile kasy trzeba na wojsko i policje.

    Ale proponuje pewną alternatywę (jest jeszcze Lepper) i niektórzy
    chcieliby z niej skorzystać.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1