-
Data: 2007-01-22 22:22:41
Temat: Re: Głośny pracownik w pracy...
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W wiadomości news:eovru0$c61$1@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
> Z ciekawości: bazujesz na jakiejś konkretnej metodzie nauczania dorosłych?
Konkretnej, jednej - nie. W dziedzinie edukacji można, należy i warto sięgać
do uznanych koncepcji, ale bazowanie tylko na jednej jest błędem. Z grubsza
wyglada to tak: zaczerpniesz trochę z tego, troche z innego, nieco od kogoś
będącego bardziej doświadczonym niż Ty, dołożysz z czasem własne
doświadczenia i będziesz miał swój sposób prowadzenia zajęć.
>> Prowadząc zajęcia w ten sposób raczej nie czułem się "drenowany
>> emocjonalnie" ale ja to chyba po prostu lubię i swoich słuchaczy też,
>> więc nie jestem obiektywny. Poza tym nigdy nie traktowałem dydaktyki jako
>> celu i sensu życia, jak to rzekł Olek: "znaj proporcjum,
>> mociumpanie".
> Też nie trakuję jako sensu życia. Drenowanie emocjonalne wynika z kilku
> czynników. Raz, że codziennie pracuję praktycznie w innym mieście.
Jak to codziennie? To ile trwają takie szkolenia? Kilka godzin?? Co jest ich
przedmiotem?
> Zdarza
> się, że np. z Wrocławia jadę do Szczawnicy, stamtąd do Krakowa, następnie
> do Krosna, znów do Wrocławia i znowu do Szczawnicy (sytuacja tuż przed
> świętami).
Cóż, takie miotanie się z dnia na dzień faktycznie sensowne nie jest i może
być męczące. Ja z kolei lubiłem raz na jakiś czas "wybyć" na tygodniową
delegację. Fajna sprawa. Tyle, że praca wykładowcy nie była moją jedyną,
więc wiązało się to z perturbacjami w pozostałych miejscach pracy. No i w
konsekwencji stało się to jedną z przyczyn, dla których musiałem z
przykrością zaprzestać tej działalności. Co zresztą okazało się później
bardzo słuszną decyzją.
> Dwa, że opieram swoje zajęcia (przynajmniej staram się, bo wciąż się w tym
> kształcę) o dynamikę procesu grupowego, po to, by grupa osiągała najlepsze
> wyniki. Wymaga to ciągłego dostosowywania się podczas zajęć.
Mnie z w moich działaniach interesowało i interesuje nabycie umiejętności
przez pojedynczego, konkretnego słuchacza i jego wyniki. Grupa jest ważna o
tyle, o ile ułatwia i katalizuje proces zdobywania przez niego wiedzy.
To także wymaga dostosowywania się podczas zajęć, może nawet w większym
stopniu niż w przypadku kształcenia grupy.
> Jak
> mawiała moja nauczycielka, trener to emocjonalna prostytutka - jeśli chce
> czuć proces, musi chłonąć jak gąbka wszystkie emocje od grupy.
Nie wydaje mi się zasadne anie korzystne z dydaktycznego punktu widzenia,
aby
wykładowca mający działać ze słuchaczami jedynie kilka-, kilkanaście godzin
i to w jednym dniu (a taki tryb zajęć jawi mi się na podstawie Twoich słów)
miał chłonąć wszystkie "emocje" grupy. Po co? Przy tak krótkim kontakcie
nawet nie sposób przekazać jakąś sensowną dawkę wiedzy faktograficznej czy
praktycznej. Dlatego należy się raczej skupić na przekazaniu informacji co
należy umieć i jak tę wiedzę zdobyć.
Chyba, że prowadzisz jakieś specyficzne szkolenia, ale tego nie wiem.
> Te
> negatywne też, łącznie z otwartym buntem przeciwko trenerowi (co się
> często zdarza jako ukryty konflikt, hamujący grupę, więc trzeba to
> ujawnić, biorąc "na klatę" emocje uczestników).
Ty słuchaczy nauczasz czy z nimi walczysz?
Wydaje mi się, że nadmiernie przejmujesz się różnymi "teoriami" i
"metodami". Zostaw te bzdury, bo dojdziesz do czegoś takiego jak ci od
Amwaya. Ucz ludzi i tyle. Jak jesteś dobrym nauczycielem, będziesz wiedział
jak.
> Dopóki praca obejmuje 1,
> 2, nawet 3 szkolenia w tygodniu, jest ok. Jeśli pracujesz stale po 4, 5
> dni na tydzień, można się zmęczyć.
Pracuję dydaktycznie 5 dni w tygodniu (nie w jednym miejscu). Od lat. Fakt,
jestem (bywam)zmęczony, czasem bardzo, ale bez przesady.
>> Dylemat pojawia jednak się w sytuacji, kiedy jeden uczestnik kursu (lub
>> kilku uczestników, ale mniejszość) wyraźnie odstają in minus od reszty.
>> Co robić? Podciągać ich, pomagać im - i tym samym tej "lepszej"
>> większości odbierać czas, w trakcie którego mógłbym ich więcej nauczyć?
> Podzielić na podgrupy, wprowadzić dyskusję punktowaną, ćwiczyć "w realu"
> konkretne casy. Tyle, że to dobre dla warsztatu i nabywania nie tyle
> wiedzy, co nowych umiejęności społecznych lub postaw. Na wykładzie, chyba
> odpuścić
I tak też najczęściej robiłem, ale z pewnym dyskomfortem - jestem bowiem z
wykształcenia również pedagogiem, zawód nauczyciela praktykuję jako jedno z
zajęć cały czas.
> lub zaproponować zajęcia dodatkowe.
A kto za to zapłaci? Ja za darmo nie pracuję.
> Trzymam dystans do negatywnych emocji uczestników względem zajęć lub mojej
> osoby. Trudno winić człowieka lub brać do siebie jego opór, że jeśli szef
> go zmusił do przyjścia na szkolenie, to czuje niechęć do zajęć i
> prowadzącego.
Kolejny raz wspominasz o negatywnych emocjach obiektów Twoich działań
dydaktycznych w stosunku do Ciebie. Przecież tak nie powinno być. Co Ty z
nimi robisz, czemu tak się dzieje? Może popełniasz jakiś błąd? Ale to jest
zazwyczaj nietrudne do zniwelowania. Stosunkowo łatwo sprawić, żeby
negatywny stosunek do prowadzącego i zajęć złagodniał. Byle nie zwlekać i
nie zabrnąć za daleko. To podstawy metodyki. No i psychologii także...
> Reszta jak wyżej - charakter pracy i jej nagromadzenie robią swoje.
Tak jest w każdej dziedzinie.
>>> konflikt interesów. Łatwy w rozwiązaniu, o ile wszystkie strony
>>> konflitku są zainteresowane rozwiązaniem.
>> Niekoniecznie łatwym, bo co jest rozwiązaniem dla jednej strony wcale nie
>> musi być nim dla drugiej.
> Tu piszesz chyba o kompromisie? Pozornie najlepsza metoda rozwiązywania
> konflitków, w praktyce najgorsza, bo każda ze stron rezygnuje z jakiej
> części swoich dążeń.
O kompromisie w tym znaczeniu myślę podobnie. Jest to przegrana obydwu
stron.
Jednak - czym w istocie jest kompromis?
Załóżmy, że mąż lubi urlop nad morzem, a żona w górach. W ramach kompromisu
jadą do lasu i nikt nie jest zadowolony. Kiepskie rozwiązanie.
Moim zdaniem sensowny kompromis, to atrakcyjne dla wszystkich stron "coś za
coś". Czyli - handel... ;)
> Moze w zamian mediacje? Tyle, że to wymaga otwartej
> komunikacji właśnie.
Niekoniecznie.
>>> Masz rację. Mimo wszystko postuluję w pierwszej kolejności zwiększyć
>>> siłę komunikatów wprost. I przy tym pozostać.
>> Dlaczego?
> Z powodu osobistych preferencji
A! to jasne. To nie podlega dyskusji.
Tak samo jak cudze osobiste preferencje.
>> Taa, nierozwiązywalne... tak samo jak węzeł gordyjski...
> Czyli rozwiązanie siłowe?
Czasem trzeba.
--
Jotte
Następne wpisy z tego wątku
- 26.01.07 20:48 Maciek Sobczyk
- 28.01.07 17:12 Jotte
- 28.01.07 17:57 Maciek Sobczyk
- 28.01.07 18:44 Jotte
- 28.01.07 19:10 Maciek Sobczyk
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2025-01-09 Wróblewo => Specjalista ds. Analiz Finansowych <=
- 2025-01-09 Kraków => iOS Developer (Swift) <=
- 2025-01-08 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-08 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2025-01-08 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2025-01-08 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2025-01-08 Warszawa => Programista Full Stack .Net <=
- 2025-01-08 Warszawa => System Architect (background deweloperski w Java) <=
- 2025-01-08 Warszawa => Solution Architect (Java background) <=
- 2025-01-08 Wrocław => Application Security Engineer <=
- 2025-01-08 Warszawa => International Freight Forwarder <=
- 2025-01-08 Mińsk Mazowiecki => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-08 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2025-01-08 Bieruń => Spedytor Międzynarodowy (handel ładunkami/prowadzenie flo
- 2025-01-08 Gliwice => Business Development Manager - Network and Network Security