-
Data: 2007-01-11 23:41:47
Temat: Re: Głośny pracownik w pracy...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Cholera, wysyłam wiadomości i się nie pojawiają. Wysyłam raz jeszcze.
Jotte napisał(a):
> Ponieważ nic mi o teorii niejakiej Butler nie było wiadomo, więc zanim
> napisałem posta przeczytałem sobie tu: http://www.semestr.pl/2,791.html
> Wiem, że to zapewne tylko maleńki szkic, ale nie przekonał mnie. Zresztą
> jest to, jak sam piszesz, a i artykulik podaje, tylko teoria czyli bez
> gwarancji, że zadziała. Ludzie są różni.
Stosuje się i działa. 4 czynnikowa metoda stawiania granic doczekała się
różnych modyfikacji. Np. 6-stopniowa, opracowana z myślą o wpływaniu na
negatywne zachowania klientów przez pracowników sprzedaży (1. Prośba. 2.
Stwierdzenie faktu. 3. Informacja zwrotna. 4.Żądanie. 5.Zapowiedź
sankcji. 6. Sankcja, polegająca najczęściej na zakończeniu rozmowy z
klientem). Wiem, że działa, bo sam ją stosowałem po wielokroć w pracy
handlowca. Wiem też od uczestników moich szkoleń, że działa. I ma tą
cudowną zaletę, że w większości przypadków negatywne zachowanie klienta
kończy przy 3 punkcie. Rzadziej - przy 4. Znam dwa przypadki, w których
pracownik dotarł do pkt. 6. W pierwszym klient był pijany a w drugim
nawalony :)
Oczywiście skuteczność zależy od wielu czynników. Człowiek stosujący tą
metodę powinien przez cały czas być opanowany i nigdy się nie cofać. No
i zaplecze musi być realne.
>> A co jest złego w zwróceniu się do przełożonych, jeśli czyjeś
zachowanie,
>> mimo próśb, nie ulega zmianie?
> Złego, hmm, złego... nie wiem czy taki postępek należy oceniać w
kategoriach
> złe/dobre. Jakby Ci to wyłożyć, to jest raczej po prostu niewłaściwe,
> niehonorowe, o! mam - to jest haniebne. Ale to jest moje zdanie,
dopuszczam,
> oczywiście, istnienie odmiennego.
Mam wrażenie, że bardziej postrzegasz to jako niehonorowe, w sensie:
potrafiłbyś i wolał załatwić sprawę samemu a zwrócenie się do kogoś
innego byłoby dla Ciebie dyshonorem. Ale to tylko moja spekulacja i nie
mam ni prawa ni kompetencji do interpretowania cudzych wypowiedzi.
Zwłaszcza jawiących mi się jako Times New Roman, 10 pt a nie jako żywa
mowa w żywym kontakcie.
>> Zresztą, zapleczem niekoniecznie musi być pójście do szefa.
> Ale takie podałeś i do tego się odniosłem.
Pociągnę wątek. W relacjach zawodowych, gdy coś mi się u kogoś nie
podoba, zwłaszcza u osoby, od której jestem zależny (nie w sensie
hierarchii tylko organizacyjnie - np. obsługa hotelu, w którym prowadzę
szkolenie) najczęściej mówię mu o tym wprost. Spokojnie i w celu
znalezienia wyjścia z sytuacji. Robię to raz. I zwykle raz starcza.
Za drugim razem wyciągam konsekwencje. Cenię sobie komfort mojej pracy,
zwłaszcza, że jestem za nią codziennie oceniany. Każdy dzień szkolenia
kończy się ewaluacją moich poczynań. Dostaję ocenę od uczestników. Każde
szkolenie kończy się sprawdzeniem, czy uczestnicy nabyli nową wiedzę.
Czyli, na ile byłem skuteczny. Nie widzę powodu, by przez cudze
niedociągnięcia dostawać oceny gorsze.
Inna sprawa: szkolenie to wzajemny kontrakt trzech stron: uczestników,
że przyjdą na szkolenie, trenera, że zadba o uczestników i nie ośmieszy
organizatora swoim brakiem kompetencji, organizatora że zapewni
trenerowi potrzebny mu komfort psychiczny.
Praca szkoleniowca cholernie psychicznie i emocjonalnie drenuje. Więc
każde zakłócenie - w postaci źle przygotowanej sali, niewłaściwie
wydrukowanych materiałów szkoleniowych etc. ów komfort zakłóca. Nie
widzę powodu, by starając się swoją pracę wykonać dobrze (zadbać o
uczestników i zrobić dobrą opinię organizatorowi) nie egzekwować
wszelkimi możliwymi sposobami tego samego od innych.
>> Może być cokolwiek innego, byle było to realne w realizacji.
> Nie sądzę aby realność realizacji - jak byłeś to uprzejmy ująć -
> wystarczyła.
Wiem, wiem. Przydałoby się przypomnieć przyjemniaczkom o przymusie
przyzwoitości przy przekładach, jak pisał Waldemar Ł.
Ale czy musisz się od razu słów czepiać?
> Musiałoby mieć jeszcze odpowiednią wagę dla "naciskanej"
> strony.
> Przecież nie zagrozisz mu, że jak nie przestanie głośno pieprzyć, to
jutro
> nie zmienisz bielizny. :)))
Zgadza się. Dzięki za uzupełnienie.
>> To mało dojrzały sposób komunikowania się z ludźmi.
> To tylko jedna z możliwych opinii. Mam inną. Zresztą takie działanie
nie ma
> na celu komunikowania SIĘ Z człowiekiem, tylko komunikowanie JEMU.
Nie wprost i w sposób sprowadzający komunikację do podziemia. Grupa
komentujących porozumiewająca się poza denerwującym osobnikiem.
> Jednak lepsza jawna, otwarta agresja, niż rycie za plecami niczym
kanalia.
Nie wiem, jak to rozumieć. Czy "rycie za plecami niczym kanalia" to
nawiązanie do poinformowania szefa, że ktoś utrudnia pracę?
>> To dobry sposób, by zepsuć atmosferę w pracy.
> Zepsutą atmosferę nie zawsze widać na pierwszy rzut oka.
> Czasem ktoś uważa aby jej nie zepsuć, a tam już psuć nie bardzo jest co.
I zwykle od tego zaczyna się ona psuć. Od polaryzowania się grupy.
pozdr.
M.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
Następne wpisy z tego wątku
- 11.01.07 23:46 Tomek P.
- 12.01.07 11:55 forest
- 12.01.07 19:52 Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
- 13.01.07 09:08 Maciek Sobczyk
- 13.01.07 09:53 Immona
- 13.01.07 09:58 Maciek Sobczyk
- 13.01.07 10:44 J.
- 13.01.07 11:18 Jakub Lisowski
- 13.01.07 11:16 Jotte
- 13.01.07 11:50 Maciek Sobczyk
- 13.01.07 16:06 Jotte
- 13.01.07 22:23 o`rety
- 15.01.07 10:48 Tomek P.
- 15.01.07 14:57 grom@x
- 15.01.07 16:25 Tomek P.
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-25 Wrocław => Lead Java EE Developer <=
- 2024-11-25 Warszawa => Business Development Manager - Network and Network Securit
- 2024-11-25 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-25 Lublin => Senior PHP Developer <=
- 2024-11-25 Karlino => Konsultant wewnętrzny SAP (FI/CO) <=
- 2024-11-25 Warszawa => ECM Specialist / Consultant <=
- 2024-11-25 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-11-25 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2024-11-25 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-11-25 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-25 Gdańsk => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-25 Lublin => Programista Delphi <=
- 2024-11-25 Marki => Front-End Developer (React/Three.js) <=
- 2024-11-25 Bieruń => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-23 Białystok => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=