eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDG - umowa › Re: DG - umowa
  • Data: 2003-08-20 22:00:32
    Temat: Re: DG - umowa
    Od: "gromax" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Dalej nie rozumiesz. Umowa o współpracę to nie jest konkretne zamówienie
    na
    > jakąś wymierną liczbę z której zlecenioodawca musi się wywiązać.

    jest. "w ramach niniejszej umowy strona A zobowiązuje się do wykonania
    takiej a takiej usługi na rzecz strony B a strona B zobowiązuje sie do
    zapłaty za wykonaną usługe w wysokości X zł netto wystawionej na fakturze do
    dnia 28 każdego miesiąca w nieprzekraczalnym terminie 3 dni roboczych"
    Konkretnie w kilku słowach masz powiedziane co, kto,komu, za co i w jakim
    terminie. Niewywiązanie się którejkolwiek ze stron z warunków umowy powoduje
    zerwanie umowy, a tym samym kłania sie sąd.

    > To są tylko ogólniki, po to abyś mógł pojechac na urlop, a zleceniodawca
    zapłaci ci za
    > urlop w postaci faktury( i nie wpisze na niej "wakacje"). To jest tylko
    dla
    > twojego samopoczucia, jeśli ci nie zapłaci za zwolnienie, czy urlop, czy
    nie
    > dotrzyma warunków czasu wypowiedzenia to nic z tym nie zrobisz.
    oczywiście że zrobię. Skoro wynegocjowaliśmy np. że firma zlecająca mi pracę
    ma zapłacić za tę pracę 5000 pln netto i zapłaci np. 4999 netto to mam prawo
    iść do sądu i domagać się wypłaty zaległej kwoty.
    Poza tym jeżeli ktoś mi sie zobowiąże, że zapłaci mi za to że nie będzie
    oglądać mojej osoby przez 20 lat codziennie po 1000 zł i będę miał to na
    umowie, ja mu ie nie pokażę a on sie nie wywiąże z umowy to też będe mógł go
    podac do sądu.
    Tak samo jak ja nie wywiążę się ze swoich obowiązków wynikających z umowy to
    firma współpracująca będzie mogła mnie podać do sądu. Tak samo obydwie
    strony są zobowiązane do wypełniania warunków umowy. Nie dżentelmeńskiej,
    "na twarz" tylko na papierze. Podpisanie umowy zobowiązuje.


    > Takie rzeczy ustnie się negocjuje. Na pieniądze urlopowe to nie ma co
    > liczyć, bo to będą grosze (chorobowe tez). Wazne jest to, że jak nie
    wrong. negocjuje się w dowolny sposób (mogę i przez gadu-gadu) a i tak ważne
    jest to co się wpisze w umowie.
    Jeżeli w umowie zawrzemy, że czas choroby jest czasem równopłatnym z czasem
    pracy to firma będzie musiała zapłacić drugiej firmie to co jest w umowie.
    Jeżeli nie będzie słowa na ten temat w umowie, to masz rację że z pieniędzy
    będą nici. Dlatego muszę dokładnie przemyśleć co w takiej umowie musi być
    zawarte.

    > i choć jeden dzien sie spoznisz z zus-em to utracisz
    > uprawnienia na 6 m-cy, a placic bedziesz dalej musiał. Jeśli pracodawca
    sie
    > spozni jeden dzien czy tydzien to na twoje ubezpieczenie nie ma to wpływu.
    > Wiec warto być na minimalnej pensji, bo jak pracodawca sie spozni, to nic
    > wielkiego sie nie stanie.

    oczywiście, że przy prowadzeniu własnej działalności zobowiązania wobec
    fiskusa i zusu są święte. I moja głowa w tym, żeby w terminie płacić swoje
    zobowiązania.


    > >
    > Awuesiaki pare lat temu w Żywcu wywalili bez powodu dyrektora PKS-u i
    > mianowali swojego. Załoga się nie zgodziła i nie wpuściła go do gabinetu,
    po
    > 5 dniach odwołano nowopowołanego dyrektora który miał podpisany kontrakt
    > menadzerski z miastem na 2 lata. Poszedł do kasy i wziął 250 000 zł
    wypłaty
    > za 2 lata i kontrakt menadzerski wygasł. Tak to właśnie wygląda: określone
    > pieniądze za określony czas, zleceniodawca sie nie wywiązuje- płaci. Takie
    > kontrakty podpisuje się głównie w "pieniądzach publicznych" , a napewno w
    > bardzo dużych pieniądzach, wiec na to nie licz.
    > Pozd
    > Sławek
    > >

    tak właśnie została podpisana umowa. Z tego co piszesz, to pks się wywiązał
    ze swojej umowy, a niedoszły dyrektor nie. powinien pracować przez 2 lata.
    Zresztą nie chcę wnikać, bo nie znam sprawy. Chcę jak najkorzystniej
    podpisać swoją współpracę.
    Zresztą pół roku temu miałem takie 3 miesiące że byłem zatrudniony na
    zlecenie za 8000 brutto miesięcznie. Z tego w ręku mi zostało około 5 koła.
    Jakbym szedł na działalności, to bym dostał 10 koła nett z czego w ręku by
    mi zostało koło 7 koła. a 2 tysiące (za miesiąc!) w kieszeni to chyba nie
    tak mało nie? praca wykonywana w ten sam sposób, na troszkę innych
    warunkach formalnych. Jest różnica?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 20.08.03 22:26 JL

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1