-
1. Data: 2003-08-20 13:46:41
Temat: DG - umowa
Od: "gromax" <g...@N...gazeta.pl>
Przy współpracy firma-firma (z czego jedna jest większa i jest de facto
pracodawcą) z firmą mniejszą (mam załozyć działalność) jest zwykle
podpisywana umowa. Przy moim podpisywaniu chciałbym mieć jak najszerszy obraz
mozliwości, przykładów rozwiazań, haczyków itp.
I tu mam prośbę do szanownych grupowiczów o informacje, na co szczególnie
zwrócic uwage przy podpisywaniu takiej umowy. Jak ktoś może, to byłbym
wdzięczny za np. treść umów (oczywiscie nie interesuja mnie zadne personalia
itp).
Wiele juz na ten temat sie dowiedziałem, wiem czym sie rózni współpraca na
zasadzie pracownika od współpracy przez DG, a chodzi mi jak w praktyce
rozwiązań różnych problemów. Ot, chociażby urlop. Przy umowie o prace ma
zastosowanie kodeks pracy, w przypadku współpracy firma-firma trzeba by
odpowiednio skonstruować umowę np. o obowiązek świadczenia usług na rzecz
firmy w wymiarze 22 dni spośród 25 dni roboczych w miesiącu.
Po prostu chciałbym być pod względem umowy "jak najbliżej" umowy
pracowniczej. Wiem ze wiele zalezy od negocjacji, jednak warto być uczulonym
na jakieś haki czy ew. kłody rzucane pod nogi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-08-20 14:10:07
Temat: Re: DG - umowa
Od: "Sławek" <s...@g...pl>
To jest pewnie tzw. umowa o współpracy. Haczyk jest jeden- umowa jest gówno
warta. To ,że ktoś ci obiecuje urlopy, płatne zwolnienia, okresy
wypowiedzenia prawnie nie ma żadnego znaczenia. Rzecz w tym,że kodeksu pracy
i umów cywilno-prawnych nie można łączyć, jest to tylko umowa
"dżentelmeńska". Ty ponosisz ryzyko, on zmniejsza koszty, nie ma żadnych
sądów pracy, PIP-ów itp.
Sławek
-
3. Data: 2003-08-20 15:08:22
Temat: Re: DG - umowa
Od: "mer" <b...@i...pl>
Użytkownik "Sławek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bhvve0$73j$1@inews.gazeta.pl...
> To jest pewnie tzw. umowa o współpracy. Haczyk jest jeden- umowa jest gówno
> warta. To ,że ktoś ci obiecuje urlopy, płatne zwolnienia, okresy
> wypowiedzenia prawnie nie ma żadnego znaczenia. Rzecz w tym,że kodeksu pracy
> i umów cywilno-prawnych nie można łączyć, jest to tylko umowa
> "dżentelmeńska". Ty ponosisz ryzyko, on zmniejsza koszty, nie ma żadnych
> sądów pracy, PIP-ów itp.
> Sławek
Troche mieszasz człowiekowi w głowie.
Ma prawne znaczenie wszystko co wpiszecie w taka umowę. Od ciebie zależy co
utargujesz.
Ja od 5 lat pracuje tylko tak i sobie chwale. W tej chwili mam podpisane 3 umowy
jednoczesnie. Dla
jednej firmy poświęcam wiekszośc dnia.
W 2 innych zjawiam sie tylko raz w tygodniu, aby w cztery oczy porozliczać się z
zadań i pobrać
nowe.
Reszta kontaktu przez telefon i email.
W jednej z tych firm mam 6 miesięcy wypowiedzenia.
mer
-
4. Data: 2003-08-20 15:36:35
Temat: Re: DG - umowa
Od: "Sławek" <s...@g...pl>
> W jednej z tych firm mam 6 miesięcy wypowiedzenia.
Masz...na papierze. Jak wyegzekwujesz ten okres wypowiedzenia jeżeli firma
się nie wywiąże?? Co zrobisz??? Do sądu pracy pójdziesz? Jako kto? Może do
zwykłego sądu pójdziesz, powiesz że firma nie ma zleceń i płacić nie chcą, a
obiecywali...Ciekawe kiedy twoja skomplikowana sprawa trafi na wokandę i ile
minut będzie musiało minąć żeby ją umorzyć.
Sławek
-
5. Data: 2003-08-20 16:25:02
Temat: Re: DG - umowa
Od: "mer" <b...@i...pl>
Użytkownik "Sławek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bi04g6$m3f$1@inews.gazeta.pl...
> > W jednej z tych firm mam 6 miesięcy wypowiedzenia.
>
> Masz...na papierze.
Tak. Podesłać ci treść?
Jak wyegzekwujesz ten okres wypowiedzenia jeżeli firma się nie wywiąże?? Co
zrobisz???
Do sądu pracy pójdziesz? Jako kto? Może do> zwykłego sądu pójdziesz, powiesz że firma
nie ma zleceń
i płacić nie chcą, a
> obiecywali...Ciekawe kiedy twoja skomplikowana sprawa trafi na wokandę i ile
> minut będzie musiało minąć żeby ją umorzyć.
> Sławek
:)))
Śmieszny jesteś chłopie.
Mogę zrozumieć, że trudno ci pojąć coś więcej poza przyjściem rano do roboty i
wyjściem z niej po
południu, ale wyobraź sobie, że są ludzie, którzy sobie dają rade na wolnym rynku i
to bez
podpierania się durnym i przeszkadzającym kodeksem pracy.
mer
-
6. Data: 2003-08-20 17:12:26
Temat: Re: DG - umowa
Od: "Sławek" <s...@g...pl>
> Śmieszny jesteś chłopie.
> Mogę zrozumieć, że trudno ci pojąć coś więcej poza przyjściem rano do
roboty i wyjściem z niej po
> południu, ale wyobraź sobie, że są ludzie, którzy sobie dają rade na
wolnym rynku i to bez
> podpierania się durnym i przeszkadzającym kodeksem pracy.
Sam jestes smieszny chłopie. Kolega zadaje pytanie, wiec mu merytorycznie i
rzeczowo odpowiadam ( co wiem ). Nikt tu nie pytał o przyzwoitość i
rzetelność konkretnego (czy ogólnie) zleceniodawcy, a ty wyskakujesz z:
"Opowieści kilka wróbla Ćwirka" i mieszasz człowiekowi w głowie. A czy
kodeks pracy jest durny i przeszkadzający , to jest inna bajka. Możesz na
temat?
-
7. Data: 2003-08-20 17:49:40
Temat: Re: DG - umowa
Od: "gromax" <g...@g...pl>
nie kłócić mi tu się.
a poważniej - jest dla mnie oczywiste że nie ma zastosowania KP, jest
natomiast istotne co się osiągnie na drodze negocjacji. I święte będzie to,
co wpisane w umowę. Bo nie będzie to już tylko umowa pracownicza, ale umowa
między dwoma firmami. Dlatego prosiłem, żeby podsyłać tematy gdzie mogą
wyniknąc haczyki w umowie międzyfirmowej (dotychczas pracowałem na umowy
pracownicze, więc nie mam doświadczenia), ew. o podesłanie mi swoich
(oczywiście bez danych) umów albo podesłanie zagadnień na jakich się
powinienem skupić.
Do tego jest dla mnie bardzo istotne, żeby mieć przygotowane jak ajwięcej
sformułowań dotyczących współpracy które jasno będą precyzowały poszczególne
zagadnienia. I tak, jestem ciekaw np. jak korzystnie wpisać w umowę właśnie
6 miesiecy wypowiedzenia. Jak to dobrze będzie brzmiało. Osoby
współpracujące "firmowo" prosze o podpowiedzi
pozdrawiam
-
8. Data: 2003-08-20 18:07:39
Temat: Re: DG - umowa
Od: "Sławek" <s...@g...pl>
> Do tego jest dla mnie bardzo istotne, żeby mieć przygotowane jak ajwięcej
> sformułowań dotyczących współpracy które jasno będą precyzowały
poszczególne
> zagadnienia. I tak, jestem ciekaw np. jak korzystnie wpisać w umowę
właśnie
> 6 miesiecy wypowiedzenia. Jak to dobrze będzie brzmiało. Osoby
> współpracujące "firmowo" prosze o podpowiedzi
>
> pozdrawiam
>
Zrozum, ze w umowach cywilno-prawnych nie ma pojęcia urlop, czy zwolnienie
lekarskie, to jest tylko dobra wola i uczciwość zleceniodawcy. Jeśli się
czujesz niezależny w danej branży na rynku i jest to trochę grosza to warto
spróbować. Jeśli jednak to marne grosze i jesteś uzależniony od jednego
zleceniodawcy wszystkie wady i koszty takiej umowy bierzesz na siebie i
tylko ty mozesz na tym stracic. To tyle.
Pozd
Sławek
-
9. Data: 2003-08-20 18:20:52
Temat: Re: DG - umowa
Od: "gromax" <g...@g...pl>
> Zrozum, ze w umowach cywilno-prawnych nie ma pojęcia urlop, czy zwolnienie
> lekarskie, to jest tylko dobra wola i uczciwość zleceniodawcy. Jeśli się
> czujesz niezależny w danej branży na rynku i jest to trochę grosza to
warto
> spróbować. Jeśli jednak to marne grosze i jesteś uzależniony od jednego
> zleceniodawcy wszystkie wady i koszty takiej umowy bierzesz na siebie i
> tylko ty mozesz na tym stracic. To tyle.
> Pozd
> Sławek
>
sorry, ale przeczytaj jeszcze raz moje pytanie. I zwróć uwagę na
sformułowanie "jest dla mnie oczywiste że nie ma zastosowania KP, jest
natomiast istotne co się osiągnie na drodze negocjacji. I święte będzie to,
co wpisane w umowę."
Co mogę zyskać a co stracić wiem. I szukam rozwiązań na to żeby stracić jak
najmniej i zyskać jak najwięcej. A wyzwań się nie boję. Dobra wola i
uczciwość (obydwu stron, nie zapominaj o tym że ja tez mogę drugą stronę
robić w balona) to jedno, a jak coś jest wpisane do umowy to musi mieć
zastosowanie chyba że jest sprzeczne z prawem. Naprawdę zrobiłem bilans
zysków i strat i wiem gdzie są tego mocne a gdzie słabe strony.
trochę OT - lubię jak się odpowiada na pytanie a nie na własne interpretacje
pytania. aczkolwiek dzięki za sugestie, tym bardziej że wiem że są prawdziwe
pozdrawiam
-
10. Data: 2003-08-20 18:59:38
Temat: Re: DG - umowa
Od: "Sławek" <s...@g...pl>
> >
> sorry, ale przeczytaj jeszcze raz moje pytanie. I zwróć uwagę na
> sformułowanie "jest dla mnie oczywiste że nie ma zastosowania KP, jest
> natomiast istotne co się osiągnie na drodze negocjacji. I święte będzie
to,
> co wpisane w umowę."
Wiec ci odpowiem w prostrzy sposób: Mogę pójść do sklepu i podpisać umowę z
właścicielem , że przez rok będę kupował u niego chleb za 1,2 zł. W jednym z
punktów ujmę, że chleb ma mi smakować w innym przypadku w ciągu miesiąca
zrezygnuję z zakupów u niego. Zrezygnuję po tygodniu bez skarżenia się na
smak i co właściciel sklepu może zrobić? Nic.
Sam kiedyś miałem przejść na własne rozliczenie i księgowa radziła mi żeby
być na minimalnej pensji ( nie strace ubezpieczenia zdrowotnego w razie
wpadki finansowej) a reszte brać na fakturę. Radziła mi tak ponieważ umowa u
którą pytasz nie ma ma prawa bytu, to pic na wode.
Tak więc mniej ważne jest to co negocjujesz (bo aneks zawsze mozna zrobić ,
tylko po co skoro są faktury), ale ważne z kim. No chyba że mowa o
kontrakcie menadżerskim, to co innego.
http://sklep.korespondent.pl/download/umowa_prawne.d
oc
Pozd
S