eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy taki tryb pracy jest legalny w świetle prawa??Re: Czy taki tryb pracy jest legalny w świetle prawa??
  • Data: 2005-11-04 15:50:04
    Temat: Re: Czy taki tryb pracy jest legalny w świetle prawa??
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Kira" <c...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dkft14$t33$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Immona wrote:
    >
    >> Jednak kiedy zaczynam sie zastanawiac nad sformulowaniem przepisow,
    >> sprawa sie komplikuje. Po pierwsze, jak i gdzie wyznaczyc granice
    >> miedzy DZ (drobne zarobkowanie) a DG, zeby DG nie przechodzily
    >> masowo na DZ.
    >
    > Wydaje mi się, że do sensownego rozwiązania tegoż należałoby
    > zrobić coś w rodzaju kolejnej formy umowy cywilno-prawnej. Do
    > pewnej kwoty albo zwolniona z ZUSu, albo ZUS procentowy powiedzmy
    > na poziomie tych 5% i podatek jak przy dziele z 50% kosztami
    > uzyskania przychodu - to by się jeszcze w miarę opłacało, biorąc
    > pod uwagę takie korzyści, jak możliwość prawnego dochodzenia
    > swoich praw wynikających z umowy. Konieczna też byłaby zmiana
    > odnośnie płatnika składek - tzn. płatnikiem stawałby się tutaj
    > wykonujący a nie zamawiający, bo to jest jedna z podstawowych
    > rzeczy, które odstraszają nie-przedsiębiorców od zawierania
    > takich umów. I to wydaje mi się w dużym stopniu rozwiązałoby
    > obecne problemy z dorabianiem.

    Tzn. umowe DZ (juz zostanmy przy tym roboczym skrocie, bo wygodny) jako
    wykonawca moglaby podpisywac osoba fizyczna nie prowadzaca DG. Nie daloby
    sie miec jednoczesnie DG i robic niektorych rzeczy na DZ.
    Czy zasadne wydaje Ci sie ograniczenie takich umow do sytuacji, gdzie mamy
    dwie osoby fizyczne? Bo mi tak. Z firmami niech zawieraja transakcje firmy,
    a DZ by miala ulegalnic korepetycje, opiekunki do dziecka, prace w ogrodku u
    sasiada, zlote raczki, pomoc komputerowa ukierunkowana na klientow
    prywatnych, sprzatanie mieszkan prywatnych. Aha, i ograniczyc do uslug
    swiadczonych osobiscie - zadne tam produkcje czy sprzedaz. To juz DG.

    >
    >> Po drugie, w jaki sposob kontrolowac ilosc zarobionych pieniedzy
    >> - ew. jesli nie procent, tylko jakis ryczalt, jak go wyznaczac
    >> - zeby uczynic ten system zarowno w miare szczelnym i odpornym
    >> na naciaganie, jak i mozliwie malo uciazliwym. Masz pomysly?
    >
    > Kilka ;) Jeśli chodzi o kontrolę, to wystarczyłoby stworzyć
    > jakiś mechanizm pozwalający takie 'zlecenia' odpisywać choćby
    > w części od podatku zamawiających. Wtedy ryzyko kombinacji

    Ale panstwu sie to musi oplacac. Ulga nie moglaby wiec byc wieksza niz
    podatek placony przez wykonawce. Inaczej ludzie zaczeliby podpisywac tysiace
    fikcyjnych umow zreszta :)

    >
    > Jeśli chodzi o DG udające DZ, to wiadomo z góry że część tych,
    > którzy teraz mają DG, przeszłaby na DZ. Głównie ci, którzy w
    > tej chwili ledwo przędą, DG mają jednoosobową i 'dochody' na
    > poziomie 300zł ;) Ograniczeniem byłaby tu miesięczna suma,
    > jaka kwalifikuje do DZ - ustaliłabym ją na 500zł, to jest tak
    > akurat, że nie opłaca się jeszcze otwierać DG, a już jako
    > dorabianie jest całkiem całkiem.

    Jako gorna granica? Dalabym ja wyzej; DG (z wylaczeniem ostatniej,
    tymczasowej obnizki dla nowych) nie oplaca sie ponizej 700 przychodu, jesli
    policzymy tylko obciazenia ZUSowskie w zaokragleniu. Mysle, ze w przedziale
    500-700 zl zawiera sie duzo pracujacych na czarno - mniej wiecej tyle
    zarabiali koledzy ze studiow intensywnie udzielajacy korepetycji.

    > To jest parę takich pomysłów 'na szybko', ale wydaje mi się,
    > że gdyby nad tym usiąść i dopracować, to mogłoby zadziałać.
    > No, tylko że od tego to rząd mamy, ja i tak nic takiego co
    > miałoby wpływ na rzeczywistość nie wymyślę ;) A szkoda, bo
    > pomysł dotyczący całego naszego systemu podatkowego mam dość
    > klarowny i chętnie wprowadziłabym go jakoś w życie...

    Akurat z tym pomyslem, jesli by go dopracowac i potem zrobic lobbing
    obywatelski, mogloby wyjsc niezaleznie od rzadu. Kazdy rzad chetnie zrobi
    cos, co ucieszy wielu ludzi i nie zaszkodzi budzetowi, a potencjalnie moze
    pomoc. Problem moze byc wlasnie z tymi kosztami. Bo administracja
    ZUS-owsko-skarbowa bedzie musiala przetwarzac mnostwo dodatkowych papierow,
    zwiekszy sie jej obciazenie. Poniewaz pomysl jest swietny i wiele osob by z
    niego skorzystalo, to dodatkowe obciazenie mogloby byc duze. I tutaj - nie
    potrafie go oszacowac, bo nie mam dostatecznej wiedzy na temat mechanizmow
    przetwarzania informacji przez te urzedy. A za przedstawienie komukolwiek
    czegos takiego na powaznie nie mozna sie wziac bez wiarygodnego rachunku
    kosztow. Jakby taki projekt byl dopracowany, to sadze, ze oddolny lobbing +
    zgloszenie obywatelskiego projektu ustawy mogloby odniesc skutki i to nawet
    przy obecnej koalicji (nie jest to ustawa, ktora robi dobrze bogatym, tylko
    wlasnie maluczkim). Swoj wolontariat jakby co zglaszam, jestem dobra w
    aktywizowaniu ludzi do takich spraw :)

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1