-
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!news.man.lodz.pl!lublin.pl!news.onet.pl!not-
for-mail
From: "Artur Lato" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.praca.dyskusje
Subject: Re: Co to są znajomości?
Date: Wed, 27 Nov 2002 13:07:10 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 200
Sender: a...@p...onet.pl@kat01227201.visp.energis.pl
Message-ID: <as2clm$q48$1@news.onet.pl>
References: <arh76a$jvf$1@cs.magma-net.pl> <arnqfq$nv4$1@cs.magma-net.pl>
<art205$7ki$1@news.onet.pl> <arv62f$egi$1@cs.magma-net.pl>
<as0ce8$t6h$1@news.onet.pl> <as0o09$feq$1@cs.magma-net.pl>
NNTP-Posting-Host: kat01227201.visp.energis.pl
X-Trace: news.onet.pl 1038398966 26760 62.29.227.201 (27 Nov 2002 12:09:26 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 27 Nov 2002 12:09:26 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:64214
[ ukryj nagłówki ]
Użytkownik Paweł Pollak <s...@m...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:as0o09$feq$...@c...magma-net.pl...
[...]
> No właśnie, brak odpowiedniego nadzoru i zła polityka kadrowa prowadzi do
> bankructwa. Jak ktoś chce podcinać gałąź, na której siedzi, jego
> zmartwienie.
Nie tylko jego zmartwienie, bo największe straty poniosą kontrahenci
i klienci bankruta.
[...]
> Na jakiej podstawie żywisz przekonanie, że prezes banku nie jest wart dla
> banku kilkaset tysięcy złotych miesięcznie i że ten bank chce zatrudniać
> kogoś, kto nic nie umie robić?
No nie, nie spodziewałem się po Tobie takiej naiwności.
Co oznacza w praktyce "wart dla banku"? A no wart dla siebie
i innych członków zarządu i rady nadzorczej, z którymi wspólnie
zapewniają sobie, kosztem tego banku, luksusowe życie
do końca nie tylko swoich dni, ale również swoich dzieci i wnuków.
I z p. widzenia ich prywatnych interesów znacznie ważniejsze jest
maksymalne "wydojenie" firmy zanim zbankrutuje, niż przejmowanie
się tym, że może zbankrutować. Bo oni będą już wtedy na tyle
bogatymi ludźmi, że mogą śmiać się z tego, że już nikt nigdy więcej
nie powierzy im takiej funkcji.
Właśnie całe draństwo takiego systemu polega na tym, że z jednej
strony nie są właścicielami, i nie odpowiadają własnym majątkiem
(pomijam przypadki, gdy można im udowodnić, że działali
na szkodę firmy, ale przyznanie sobie wynagrodzeń, których
niby są "warci" pewnie do nich nie należy), a z drugiej
ciągną z niej zyski nie mniejsze niż prawdziwy właściciel,
tylko że bez ponoszenia prawdziwej odpowiedzialności.
Zaś "prawdziwi" właściciele często nawet nie wiedzą, gdzie
ta ich firma się mieści. Wiedzą tylko tyle, że w ciągu ostatniego
miesiąca kurs akcji rósł, no to warto było zaryzykować i kupić
na kolejne dwa tygodnie.
Jeśli nazywasz górników złodziejami, to zastanawiam się
jak powinieneś nazwać takich szacownych ludzi biznesu,
zwłaszcza gdybyś trzymał pieniądze w banku, który zbankrutował
(m.in. z powodu horrendalnych zarobków kierownictwa).
(To co piszę na ten temat, to nie są bezpodstawne wymysły.
Kilka miesięcy temu prasa opisywała wyniki kontroli
działania "sprywatyzowanych" firm.)
Oj, coś mi się wydaje, że rozbieżność pomiędzy teorią
a praktyką jest w przypadku kapitalizmu nie mniejsza
niż w przypadku socjalizmu :-))
[...]
> Porównanie całkowicie chybione. Przy egzaminie na studiach obowiązuje
proste
> kryterium: dostaje się ten, kto ma więcej punktów. Pracę dostaje ten, kto
> przekona pracodawcę. Widzę, że tu jeszcze trzeba obalać kolejny mit, że
> pracodawca rzekomo ma jakiś (moralny?) obowiązek przyjmowania najlepszego
> kandydata (=o najwyższych kwalifikacjach). Nonsens. Pracodawca może
przyjąć,
> kogo chce, kierując się dowolnymi kryteriami. Ma święte prawo uznać, że
woli
> młodą dziewczynę - którą wprawdzie trzeba będzie jeszcze douczyć, ale za
to
> zapewni ona miłą atmosferę w pracy (bez seksualnych podtekstów) - od
> zgorzkniałej baby po pięćdziesiątce czy faceta, który wprawdzie wszystko
> umie, ale jest skończonym chamem.
Nie jest chybione, bo dotyczy zupełnie innego aspektu. Kryteria
przyjmowania nie mają tu nic do rzeczy. Może sobie nawet przyjmować
kierując się tym, kto ma więcej włosów na głowie. Istotne jest to,
że szanse (uczciwego) wygrania konkursu gdzie startuje kilkuset
kandydatów są tak niewielkie, że bezrobotni w końcu się do tego
zniechęcają i wolą "siedzieć na kanapie", co nie świadczy o ich bierności
i lenistwie, tylko o trzeźwej ocenie szans. Trzeźwo myślący człowiek
rzadko gra w toto-lotka, chociaż słyszy, że prawie co tydzień komuś
udało się trafić szóstkę.
> > Nie zadekretować, że ma być lepiej, tylko w sytuacji, gdy pracy
> > nie wystarcza dla wszystkich zdolnych i chętnych do jej wykonywania,
> > zadekretować jakieś cywilizowane zasady dostępu do niej.
>
> Oho, kolejny, który na ekonomii zna się jak papież na środkach
> antykoncepcyjnych. Można prosić o jakieś szczegóły? Podpowiedz rządowi.
Wiesz, odnoszę takie wrażenie (m. in. w związku z naszą dyskusją), że
teoretyczne wiadomości z ekonomii nie tylko nie ułatwiają, ale czasem
może nawet wręcz utrudniają dostrzeganie jak ten kapitalizm
działa w praktyce.
> > Uważam, że obecne bezrobocie można porównać z klęską żywiołową.
> > Ludzie, tak jak podczas powodzi, tracą mieszkania i dorobek
> > całego życia (bo muszą go przejadać). A przecież podczas klęski
> > żywiołowej nie godzimy się na to, żeby jedni zagarniali (albo nawet
> > kupowali) tyle żywności ile chcą i potrafią, a drudzy umierali z głodu.
> > A podczas tej klęski takim deficytowym, a jednocześnie niezbędnym
> > do życia towarem, jest praca. Czyli potrzebny jest jakiś sposób jej
> > racjonowania.
>
> Praca na kartki? Czemu nie, skoro i mięso było na kartki?
Wyczuwam w tym ironię i aluzję do tamtych "beznadziejnych czasów
komuny", kiedy wszystko było na kartki. Więc przypominam,
że w sytuacjach nadzwyczajnych, np. podczas wojny lub innych
kataklizmów, państwa kapitalistyczne też wprowadzają racjonowanie.
Bo nawet wtedy się uważa, że życie ludzkie jest ważniejsze od
"czystości" systemu gospodarczego.
Niestety, teraz w Polsce (jak chyba w żadnym innym kraju) mamy
zatrzęsienie zwolenników ortodoksyjnego kapitalizmu, uważających,
że "świetlana przyszłość kapitalizmu" jest warta ofiar w postaci
milionów nędzarzy, więc można ich spokojnie poświęcić na ołtarzu
tej przyszłości. Tylko dlaczego jednocześnie za największe
zbrodnie komunizmu uważają poświęcanie milionów ludzi
w imię tamtej świetlanej przyszłości?
> Bo przecież
> wprowadzanie takich reform, żeby ani praca, ani mięso nie było deficytowym
> towarem, jest bez sensu.
Ależ skąd! Jest to jak najbardziej pożądane, nie wiedziałem tylko, że masz
pomysł na takie reformy. To może właśnie Ty coś podpowiesz rządowi,
bo ich ekonomiści dają nadzieję jedynie na zmniejszanie bezrobocia
w tempie kilku promili rocznie. Akurat dobrze, żeby po kilkunastu latach
przespacerować się na cmentarz i zawołać: "Panowie wstawajcie,
mamy już dla Was pracę!".
To właśnie takie perspektywy roztaczane przez najlepszych ekonomistów
w kraju podstymulowały mnie, laika, do zastanawiania się, czy w sytuacji,
gdy nie ma szans na radykalne i natychmiastowe zwiększenie możliwości
pracy w gospodarce, nie powinno sięgnąć do środków nadzwyczajnych
i zmusić w jakiś sposób pracujących do podzielenia się pracą (i płacą)
z bezrobotnymi. Żeby nie było tak, że jeden ma jej tyle, że wpada
w pracoholizm, a drugi nie może się nawet doprosić minimum
niezbędnego do przeżycia.
[...]
> A propos górników, bardzo mnie zaskoczyła ich samokrytyczna postawa w
czasie
> ostatniej demonstracji, kiedy to krzyczeli "złodzieje". Czyżby wreszcie do
> nich dotarło, że od lat żyją (i to dobrze) na koszt podatników?
>
> *5 mld to abstrakcyjna liczba. Policz to tak: na statystycznego Polaka
wedle
> ostatniego spisu wypada 130 zł. Jeśli masz żonę i dziecko, Twoja rodzina
> funduje takiemu górnikowi przynajmniej 390 zł (przynajmniej, bo przecież
> trzeba by odjąć tych, którzy z tej hojności podatników korzystają). Stać
Cię
> na to? Chcesz im płacić? To weź na swoje barki z łaski swojej i moją
część,
> bo mnie ani nie stać, ani nie mam ochoty ich utrzymywać.
Mam nadzieję, że tej naszej dyskusji nie czytają górnicy (zwłaszcza ci
z kopalni "Wujek"), ani stoczniowcy, którzy kilka miesięcy temu biegali
po ulicach Szczecina i krzyczeli, że nie mają co dać jeść swoim
dzieciom. Bo gdyby czytali, to mogli by stracić resztki szacunku
dla swoich ojców za to, że tak się dali podprowadzić fanatykom
"czystego kapitalizmu" (i nie pomyśleli o tym, że kapitalizm
to nie tylko USA, czy Niemcy, ale również np. Południowa Ameryka,
gdzie policyjne szwadrony śmierci oczyszczają ulice miast
z wałęsających się bezdomnych dzieci, jak również Polska
przedwojenna z bieda-szybami, które, jak się okazuje, przeżywają
teraz "drugą młodość"). Zdaje się, że inny przykład grupy
społecznej tak "podprowadzonej", to chyba tylko chłopi
rosyjscy, którzy wyrzynali swoich panów, bo mieli obiecaną
ich ziemię na własność, a zamiast tego dostali kołchozy.
Boję się, że gdyby (ci nasi) porównali swoją pozycję "elity PRL-u"
z rolą nieporzebnych pasożytów w III RP, i uzmysłowili
sobie, że przecież sami tą nową rzeczywistość wywalczyli,
czasem nawet z narażeniem życia, to mogłoby im przyjść
do głowy zrobienie drugiego Sierpnia, tylko tym razem
w odwrotnym kierunku.
(Ale, jeśli chcesz wiedzieć, to nie uważam, że należy im się
utrzymywanie nierentownych kopalń kosztem podatników.
Należy im się natomiast, tak zresztą jak i wszystkim,
inna praca, chociaż niekoniecznie w pełnym wymiarze
- jeśli nie przez stworzenie nowych możliwości pracy
w gospodarce, to przez właściwy podział istniejących.)
Pozdrawiam
Artur
Następne wpisy z tego wątku
- 27.11.02 21:58 flyer
- 28.11.02 02:48 Leszek Wilczek
- 28.11.02 03:08 Leszek Wilczek
- 28.11.02 11:01 flyer
- 28.11.02 11:27 No Name
- 28.11.02 14:19 Artur Lato
- 28.11.02 19:57 Leszek Wilczek
- 28.11.02 22:08 Paweł Pollak
- 28.11.02 22:11 Paweł Pollak
- 28.11.02 23:56 flyer
- 29.11.02 01:23 flyer
- 29.11.02 04:04 Leszek Wilczek
- 29.11.02 04:28 Leszek Wilczek
- 29.11.02 09:38 flyer
- 29.11.02 15:28 Rafal
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-16 Łódź => Frontend Engineer (Three.js) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Expert Recruiter 360 <=
- 2024-11-16 Żerniki => Starszy specjalista ds. księgowości/ Samodzielny księgo
- 2024-11-16 Pruszków => Team Leader (PHP+React) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Senior Cloud Consultant (AWS) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Sitecore Developer <=
- 2024-11-16 Warszawa => OpenText ECM Specialist <=
- 2024-11-16 Warszawa => Account Manager - Sprzedaż Usług Rekrutacyjnych <=
- 2024-11-16 Warszawa => Account Manager - Usługi rekrutacyjne <=
- 2024-11-15 Warszawa => Microsoft Dynamics 365 Business Central Developer <=
- 2024-11-15 Lublin => SAP HANA Cloud Dev / Data Engineer <=
- 2024-11-15 Poznań => Dyspozytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-15 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-15 Kraków => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-15 Kraków => Key Account Manager <=