-
Data: 2002-11-26 21:08:20
Temat: Re: Co to są znajomości?
Od: Paweł Pollak <s...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik "Artur Lato" napisał w wiadomości:
> Oj, coś mi się wydaje, że masz zbyt idealistyczne poglądy na życie.
> Ja spokojnie mogę wyobrazić sobie sytuację, w której np. polski
> menedżer jest panem i władcą w firmie, której właściciele znajdują
> się w Paryżu lub Londynie. Albo jeszcze gorzej - jest spółką akcyjną,
> w której zarząd do spółki z radą nadzorczą główkują tylko jakby tu ją
> jeszcze wydoić (jak skuteczny jest nadzór właścicielski w takich spółkach,
> i to tych najbardziej renomowanych, mogliśmy niedawno zobaczyć
> na przykładzie Enronu i innych, a kilka lat wcześniej na przykładzie
> najbardziej szacownego banku na świecie, w którym trzymała swoje
> pieniądze królowa angielska, a który potrafił doprowadzić do bankructwa
> dwudziestokilkuletni smarkacz).
No właśnie, brak odpowiedniego nadzoru i zła polityka kadrowa prowadzi do
bankructwa. Jak ktoś chce podcinać gałąź, na której siedzi, jego
zmartwienie.
> Gdyby kapitalistyczne firmy tak bardzo dbały o swoje wyniki i finanse,
> to nie byłoby tej niesłychanej rozrzutności w wynagradzaniu
> menedżerów (słyszałeś chyba o prezesach banków zarabiających
> kilkaset tysięcy złotych miesięcznie) i fundowaniu im wielu innych
> pozapłacowych bonusów. Przy takich kosztach pensje dla nawet
> kilkudziesięciu blondyn znaczą tyle co kropla w morzu.
Na jakiej podstawie żywisz przekonanie, że prezes banku nie jest wart dla
banku kilkaset tysięcy złotych miesięcznie i że ten bank chce zatrudniać
kogoś, kto nic nie umie robić?
> Napiszesz pewnie: "no to jest świetna okazja, żeby wykosić
> taką niefrasobliwą firmę z rynku". Tak, w teorii. A w praktyce
> weź po uwagę ich przewagę kapitału, markę znaną
> od kilkudziesięciu lat i prawdopodobne powiązania z politykami.
> Niestety, tak jak życie nie chciało podporządkować się ideałom
> socjalizmu, tak samo nie bardzo respektuje zasady
> czystego kapitalizmu.
Masz denerwującą manierę przewidywania, co napiszę i polemizowania z tym.
Zaczekaj, co rzeczywiście odpowiem, przytaczanie moich poprzednich
argumentów w miejscach, gdzie te argumenty nie mają sensu, jest nadużyciem.
> > Nikt z tu biadolących nie żalił się, że nie dostał pracy, bo było za
dużo
> > kandydatów, tylko że nie miał znajomości. Odniosłem się do tej tezy.
>
>
> Ale to jest związane. Uważają po prostu, że przy kilkuset kandydatach
> na jedno miejsce bez znajomości nie mają szans.
No przecież cały czas udowadniam, że te znajomości można sobie wyrobić.
> Wyobraź sobie, że ktoś Cię namawia, żebyś zdawał na studia,
> gdzie jest kilkuset kandydatów na jedno miejsce. I oczywiście
> podaje przykłady ludzi, którzy się dostali. Mówi: "widzisz,
> przecież jest to możliwe, trzeba tylko bezustannie próbować".
> I jeszcze wyobraź sobie, że już kilka razy próbowałeś z negatywnym
> skutkiem. Czy na pewno Ty też nie będziesz się opierał
> i reprezentował postawy "nie da się"? Czy nie powiesz:
> "przecież to tylko zawracanie głowy i strata czasu, no chyba,
> żeby ktoś mi jakoś to ułatwił po znajomości" ?
Porównanie całkowicie chybione. Przy egzaminie na studiach obowiązuje proste
kryterium: dostaje się ten, kto ma więcej punktów. Pracę dostaje ten, kto
przekona pracodawcę. Widzę, że tu jeszcze trzeba obalać kolejny mit, że
pracodawca rzekomo ma jakiś (moralny?) obowiązek przyjmowania najlepszego
kandydata (=o najwyższych kwalifikacjach). Nonsens. Pracodawca może przyjąć,
kogo chce, kierując się dowolnymi kryteriami. Ma święte prawo uznać, że woli
młodą dziewczynę - którą wprawdzie trzeba będzie jeszcze douczyć, ale za to
zapewni ona miłą atmosferę w pracy (bez seksualnych podtekstów) - od
zgorzkniałej baby po pięćdziesiątce czy faceta, który wprawdzie wszystko
umie, ale jest skończonym chamem.
> > Co rozumiesz przez zmianę ogólnej sytuacji? Jak ma ona wyglądać? Rząd ma
> > zadekretować, że ma być lepiej?
>
>
> Nie zadekretować, że ma być lepiej, tylko w sytuacji, gdy pracy
> nie wystarcza dla wszystkich zdolnych i chętnych do jej wykonywania,
> zadekretować jakieś cywilizowane zasady dostępu do niej.
Oho, kolejny, który na ekonomii zna się jak papież na środkach
antykoncepcyjnych. Można prosić o jakieś szczegóły? Podpowiedz rządowi.
> Uważam, że obecne bezrobocie można porównać z klęską żywiołową.
> Ludzie, tak jak podczas powodzi, tracą mieszkania i dorobek
> całego życia (bo muszą go przejadać). A przecież podczas klęski
> żywiołowej nie godzimy się na to, żeby jedni zagarniali (albo nawet
> kupowali) tyle żywności ile chcą i potrafią, a drudzy umierali z głodu.
> A podczas tej klęski takim deficytowym, a jednocześnie niezbędnym
> do życia towarem, jest praca. Czyli potrzebny jest jakiś sposób jej
> racjonowania.
Praca na kartki? Czemu nie, skoro i mięso było na kartki? Bo przecież
wprowadzanie takich reform, żeby ani praca, ani mięso nie było deficytowym
towarem, jest bez sensu.
> > Żadna gospodarka nie zapewnia pełnego zatrudnienia. Tyle że im więcej
> > kapitalizmu, tym mniejsze bezrobocie.
>
>
> No nie wiem, czy w Polsce, gdzie tyle osób pamięta jeszcze czasy PRL-u,
> znalazłbyś wielu zwolenników tej tezy. Większość zgodzi się,
> że prawie pod każdym względem kapitalizm jest lepszy od tego
> co było, ale z tym jednym, jedynym wyjątkiem - wtedy nie było
> bezrobocia! Odbieranie ś.p. socjalizmowi ten jedynej (ale jakże istotnej
> dla przeciętnego człowieka) przewagi nad kapitalizmem przypomina
> doprawdy kopanie leżącego.
> I nie mów mi, że wtedy bezrobocie też było, tylko ukryte.
> Bo właśnie o to chodzi, że jeśli już (jak sam piszesz) bezrobocie
> musi być w każdej gospodarce, to niech przynajmniej będzie
> ukryte. Bo różnica między bezrobociem jawnym a ukrytym
> jest taka jak między zającem pożeranym przez wilka,
> a zającem bezpiecznie ukrytym w swojej norze :-))
Skąd Ty bierzesz te idiotyczne porównania? Z powyższej wypowiedzi wynika, że
kompletnie nie wiesz, co to jest ukryte bezrobocie. Oczywiście, każdy może
pleść dowolne banialuki, ale jak bierzesz się za dyskusję o ekonomii, to
może zapoznaj się z jej podstawami. Ukryte bezrobocie to de facto zasiłek
socjalny w horrendalnej wysokości. Ktoś za utrzymywanie takich miejsc pracy
musi zapłacić, za to socjalistyczne ukryte bezrobocie do dziś spłacamy
długi. Obecnie też mamy ukryte bezrobocie, a przyczynia się ono do wzrostu
bezrobocia jawnego.
Ukryte bezrobocie masz np. w górnictwie. Te miejsca pracy będą przez
najbliższych parę lat kosztowały podatników 5 mld* złotych wyłożonych w
gotówce, nie licząc niepłaconych podatków i zusowskich składek. Dzięki tym
pieniądzom można by np. obniżyć podatki czy usprawnić pracę wymiaru
sprawiedliwości, co w dłuższej perspektywie zmniejszyłoby bezrobocie
(przejściowo pozostałoby bez zmian, bo w statystykach nowe miejsca pracy
zniwelowaliby bezrobotni górnicy). Tylko że w długofalowej perspektywie np.
sprawny wymiar sprawiedliwości sprzyja rozwojowi gospodarczemu, a
utrzymywanie jakiejś grupy zawodowej przez podatników (zresztą z jakiego
tytułu?) nie.
A propos górników, bardzo mnie zaskoczyła ich samokrytyczna postawa w czasie
ostatniej demonstracji, kiedy to krzyczeli "złodzieje". Czyżby wreszcie do
nich dotarło, że od lat żyją (i to dobrze) na koszt podatników?
*5 mld to abstrakcyjna liczba. Policz to tak: na statystycznego Polaka wedle
ostatniego spisu wypada 130 zł. Jeśli masz żonę i dziecko, Twoja rodzina
funduje takiemu górnikowi przynajmniej 390 zł (przynajmniej, bo przecież
trzeba by odjąć tych, którzy z tej hojności podatników korzystają). Stać Cię
na to? Chcesz im płacić? To weź na swoje barki z łaski swojej i moją część,
bo mnie ani nie stać, ani nie mam ochoty ich utrzymywać.
Paweł
--
www.szwedzka.pl
Następne wpisy z tego wątku
- 26.11.02 22:53 flyer
- 27.11.02 01:48 flyer
- 27.11.02 02:07 ..:: MaGuArD ::..
- 27.11.02 08:30 mer
- 27.11.02 12:07 Artur Lato
- 27.11.02 21:58 flyer
- 28.11.02 02:48 Leszek Wilczek
- 28.11.02 03:08 Leszek Wilczek
- 28.11.02 11:01 flyer
- 28.11.02 11:27 No Name
- 28.11.02 14:19 Artur Lato
- 28.11.02 19:57 Leszek Wilczek
- 28.11.02 22:08 Paweł Pollak
- 28.11.02 22:11 Paweł Pollak
- 28.11.02 23:56 flyer
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-16 Łódź => Frontend Engineer (Three.js) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Expert Recruiter 360 <=
- 2024-11-16 Żerniki => Starszy specjalista ds. księgowości/ Samodzielny księgo
- 2024-11-16 Pruszków => Team Leader (PHP+React) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Senior Cloud Consultant (AWS) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Sitecore Developer <=
- 2024-11-16 Warszawa => OpenText ECM Specialist <=
- 2024-11-16 Warszawa => Account Manager - Sprzedaż Usług Rekrutacyjnych <=
- 2024-11-16 Warszawa => Account Manager - Usługi rekrutacyjne <=
- 2024-11-15 Warszawa => Microsoft Dynamics 365 Business Central Developer <=
- 2024-11-15 Lublin => SAP HANA Cloud Dev / Data Engineer <=
- 2024-11-15 Poznań => Dyspozytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-15 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-15 Kraków => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-15 Kraków => Key Account Manager <=